Ciekawą wizję zażegnania granicznego konfliktu przedstawił dzisiaj Szymon Hołownia. Nie wiem, czy wpływ na to miały chrześcijańskie korzenie o których wydawało się, że zapomniał w ostatnim czasie. A może pragnie się wpisać w nurt tych celebrytów humanistów rzucających epitetami w funkcjonariuszy służb zajmujących się ochroną naszych granic? Nie wiadomo zamysł tego „polityka” w celebryckich gaciach jest prosty- ...W dyplomacji przy najgorszych, awaryjnych sytuacjach jest ktoś, kto ma telefon do drugiej strony i zaczyna z nią rozmawiać... Dobrze się stało, że nasi politycy partii rządzącej zaraz po sfałszowanych wyborach usunęli numery łączące ich z tym „dyktatorkiem” nie uznawanym przez Unię i zgodnie zresztą z unijnymi zaleceniami nie nawiązali z nim kontaktu. Z politycznymi szantażystami nie prowadzi się dialogu. Jednak Szymon Hołownia ma odmienną wizję i równie odmienny pomysł na rozwiązanie kryzysu- ...To jest ABC dyplomacji. Czy powinno się wprost rozmawiać z Łukaszenką na tym etapie? Nie jestem co do tego przekonany, bo uważam, że najpierw powinno się deeskalować ten konflikt, poprzez np. otwarcie korytarza humanitarnego...
Art. 264
§ 1. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. (uchylony)
§ 2. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jak widać pana pomysły podchodzą pod § 3, a odpowiedzialność za to co się na naszej granicy dzieje spada na Łukaszenkę i jego siepaczy. A kanał humanitarny? Łukaszenka już go tworzy odsyłając zaproszonych gości tam z skąd ich zabrał. I to jest właściwa kolej rzeczy.
Komentarze
Pokaż komentarze (26)