Przy każdych zawirowaniach politycznych w Izraelu, politycy tego kraju próbują wymusić na Polsce „odszkodowania” za tzw. mienie bezspadkowe. Dlaczego z taką desperacją próbują zdobyć coś co nie jest im należne? Przyczyny są dwie. Pierwsza to kasa. Co prawda tłumaczą się, że pieniądze z tych wymuszonych odszkodowań zasilą konta fundacji zajmujących się ocalałymi jak również propagowaniem wiedzy o Holocauście. I z tym właśnie jest największy problem.
Zgadzając się na ten bezprawny pomysł będziemy finansować propagowanie wiedzy o rzekomych zbrodniach dokonanych przez naszych rodaków. Oczywiście nasuwa się pytanie o powód tej niecnej propagandy. A jest bardzo proste w tym przypadku. Ukrycie roli samych Żydów i organizacji żydowskich w zbrodniach Holocaustu. Dobrym przykładem jest działalność, Litzmannstadt Ghetto- getta łódzkiego. Pod niemieckim zarządem Hansa Biebowa, ale przy współudziale Chaima Rumkowskiego przełożonego Starszeństwa Żydów w Łodzi od kwietnia 1940 roku– Litzmannstadt do likwidacji getta w końcu sierpnia 1944 roku. Jego działalność w tym okresie można scharakteryzować krótko kolaboracja z Niemcami. Tak o nim pisał Emanuel Ringelblum- ...Jest to starzec lat około siedemdziesięciu, człowiek o niezwykłych ambicjach i trochę stuknięty. Opowiadał cuda o łódzkim getcie. Jest tam państwo żydowskie z 400 policjantami, z trzema więzieniami (...) Uważa się za pomazańca bożego... To prawda w gettcie łódzkim była żydowska policja i miejsca odosobnienia dla przeciwników Rumkowskiego. Adam Czerniaków, prezes warszawskiego Judenratu miał takie zdanie o szefie łódzkiego getta- ...Jest to samochwalec. Zarozumiały i głupi. Szkodliwy, bo wmawia władzom, że u niego jest dobrze... Na koniec opinia Marka Edelmana o działalności Rumkowskiego- ...To głupoty. To dzięki Rumkowskiemu Hans Biebow nie musiał mobilizować żołnierzy, bo wszystko miał na tacy. To bzdura, że przetrwało tylu łódzkich Żydów, bo Rumkowski zorganizował getto jako obóz pracy dla Niemców. W Warszawie też szopy produkowały tysiące mundurów dla niemieckiej armii, a w którymś momencie Niemcy powiedzieli stop...
Właśnie te wstydliwe fakty próbują przykryć Żydzi rzekomym polskim antysemityzmem. Pamiętajmy o tym, że Jüdischer Ordnungsdienst- Żydowska Służba Porządkowa potocznie zwana policją żydowską– podległa częściowo Judenratom to nic innego jak kolaborujące z Niemcami żydowskie jednostki policyjne wewnątrz gett czy obozów pracy. Jüdischer Ordnungsdienst było wykorzystywane do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz akcji deportacyjnych. Jednak członkowie kolaborujących z Niemcami organizacji nie ocaleli, gdy przestali być potrzebni podzielili los swoich ofiar. Jeśli ktoś jest zainteresowany tą jakże zawiłą historią to polecam- „Żydowscy Kolaboranci Hitlera” Ireneusza T. Lisaka. Mocna rzecz. A tak na zakończenie ostatnio władze Krakowa uznały, że postać Żyda z pieniążkiem ma antysemicki wydźwięk. I słusznie jednak ta postać przypominać zaczyna współczesnych izraelskich polityków wyciągających ręce po nie swoje. Chichot historii?
Inne tematy w dziale Polityka