Dzieje się w polskiej polityce, oj dzieje. Szymon Hołownia zaciąg ogłosił do drużyny marzeń i wydaje się, że będzie to zaciąg wyjątkowo skuteczny. Na razie pokład tonącej łajby opuszczają członkowie ekipy PO, ale słuchy chodzą, że żadna z opcji totalsów nie może być pewna pozostania w dotychczasowym składzie. Sieci zostały zarzucone. Wydawało się, że Szymon Hołownia będzie swoistą polityczną efemerydą tymczasem trwa dzielnie na posterunku. I co ciekawe pewne biblijne wersy realizuje- „nie sieje, ani nie żnie”, ale żniwo i to obfite zbiera. Właściwie słowo podbiera byłoby bardziej aktualne. Bez wysiłku w bardzo szybki sposób zdołał podebrać dwoje parlamentarzystów związanych z PO. Senatora Jacka Burego i posłankę Joannę Muchę. Na pożegnanie gorzkie słowa szefostwo PO usłyszało od senatora usłyszało- ...Platforma umiera, umiera, ale umrzeć nie może. (...) PO trzymają pieniądze. Kiedy jednak patrzę na nastroje, sprawczość, determinację i działania kierownictwa partii, to mam wrażenie, że jest to projekt w fazie schyłkowej... PO trzymają pieniądze, tylko pieniądze, a pamiętajmy, że słowa te wypowiedział senator, który jest senatorem niezawodowym, a diety które mu przysługują przeznacza na stypendia dla zdolnej młodzieży ze swojego regionu. Jak żeś Ty senatorze trafił do tego towarzystwa, ciśnie się na usta pytanie. No jak? Druga postać to Joanna Mucha w swoim czasie nawet ministra w rządzie PO-PSL. Znana również jako czołowa szansonistka zespołu Platformy Obywatelskiej. Jej przebój- „Nie pucz kiedy odjadę” już drugą kadencję znajduje się na szczycie sejmowych przebojów. I ona na odejście nie znalazła dobrego słowa dla dawnych partyjnych towarzyszy- ...Bycie totalną opozycją stało się koleiną, z której ciężko wyskoczyć; PO straciła moc wygrania wyborów... Owszem PO straciła moc, ale przy bardzo dużej pomocy śpiewającej puczystki o czym pani Joanna zdaje się nie pamiętać. A jej udział w wskoczeniu do tej koleiny był znaczny. Nie wyskoczyło z niej PO, ale ona wyskoczyła z ochotą. Równie ochoczo z Platformy ma ochotę wyskoczyć Michał Boni. Jak sam mówi- ...Czuję się dziś poza partiami politycznymi... A przecież jak pamiętam to również dawny platformerski minister. Warto może zacytować zdanie znanego samorządowca, ale i ministra w rządach Platformy senatora KO Bogdana Zdrojewskiego- ...Należy się spodziewać, że będziemy mieli jeszcze kilka odejść. Nie sądzę, na tym etapie, aby były to odejścia grupowe... Jeden z ojców założycieli PO Andrzej Olechowski też nie ma zbyt wielu dobrych słów dla swego dzieła- ...brak jest ogólnego wskazania, jak PO zamierza naprawić państwo i stosunki społeczne. (…) Jeśli chodzi o wartości, to Platforma jest po dobrej stronie, ale nie ma pomysłu, gdzie i jak pociągnąć Polskę do przodu, nie ma pomysłu na Polskę po... Te słowa nie są raczej laurką, a jeżeli Platforma nie ma pomysłu na to jak i gdzie to słowa Bogdana Zdrojewskiego o odejściach grupowych mogą stać się prorocze. Tylko jedna kwestia mnie interesuje, jaki wpływ taka łapanka będzie miała na „dream team” Szymona Hołowni? Czy potencjalny wyborca łyknie ten swoisty scenariusz powrotu do przeszłości? Obawiam się, że nie. Owszem Hołownia dostanie się do parlamentu, ale nie dzięki świeżej sile niezdecydowanego nowego elektoratu, a dzięki wyborcom rozczarowanych z działalności totalnej opozycji. Tylko czy to naprawdę będzie drużyna marzeń? Śmiem wątpić.
Inne tematy w dziale Polityka