Wszyscy fascynowali się unijnym szczytem, gdzie ważyły się losy polsko-węgierskiego weta. Tymczasem w Brukseli odbywał się drugi szczyt pomiędzy Martą Lempart, a Donaldem Tuskiem. Spotkanie miało służyć pogłębieniu wiedzy rozbiórkowo- budowlanej-...Jak burzyć mury i budować mosty... o tym owocnym spotkaniu tak wypowiedział się Donald Tusk- ...Bardzo sobie cenię spotkanie z panią Martą Lempart. Też cenię jej i jej współpracownic i współpracowników wysiłki na rzecz godności kobiet i w ogóle Polaków... Wielkie słowa opisujące niezbyt wielkie czyny. Zresztą najlepiej te spotkanie podsumował Janusz Korwin-Mikke- ...To, że parę lat temu porzucił Pan liberalizm i otwarcie został socjal-d…kratą można zrozumieć: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”, „Jak się weszło między wrony…”. Ale zadawanie się z kimś takim, jak ta beka bluzgu – to kompromitacja. Znika Pan z listy poważnych polityków... Miał rację Władysław Frasyniuk, gdy na początku listopada w rozmowie z dziennikarką Newsweeka powiedział- ...Jeśli w ciągu dziesięciu dni Marta Lempart nie zbuduje przywództwa i organizacji, to możemy zacząć pisać kolejną historię, jak żeśmy spierd*lili tę rewolucję... Piszę notkę w grudniu tuż po głośno zapowiadanym przez Martę Lempart protestu. Miał to być marsz w obronie klimatu pod nazwą „Spacer dla Przyszłości”, organizatorzy to Greenpeace Polska i Ogólnopolski Strajk Kobiet. Spacer wyruszył o godzinie 17 spod gmachu KPRM, tylko spacerowicze nie dopisali jak podają media ponad setka ich była. Jak widać prorocze to były słowa. Marta Lempart wraz z Klementyną Suchanow spierd*liły tę rewolucję. Początkowy entuzjazm szybko zaczął mijać, a powodem był zwiększający się coraz bardziej radykalizm przywódczyń Strajku Kobiet. Liczba postulatów rosła jak wskaźniki pandemii w tym czasie. Zresztą nie można wykluczyć, że te naprawdę wielkie zbiorowiska nie były tego przyczyną. Nie pomógł też pomysł z wciągnięciem młodzieży i grup LGBT w te feministyczne rozgrywki. Aktywiści LGBT agresją szybko prześcignęli cały ten feministyczny zarząd. Także spóźniona reakcja służb porządkowych, które wreszcie zaczęły wyciągać konsekwencje wobec uczestników były czynnikiem, który uświadomił w miarę normalnym kobietom, że TO JEST WOJNA. Wojna z kościołem, władzą i porządkiem prawnym. Zamiast dialogu, arogancja i przemoc, a to nie każdemu pasuje. Dzisiaj można już stwierdzić, że słowa Władysława Frasyniuka okazały się prorocze. A panie Lempart i Suchanow mogą już zacząć pisać swoje rewolucyjne wspomnienia. Muszę jednak dopisać parę słów na temat pani Lempart otóż na portalu Wirtualnej Polski zamieszczono materiał w którym szefowa strajku zarzuciła kłamstwo szefowi KGP Jarosławowi Szymczykowi- ...Marta Lempart uważa, że Jarosław Szymczyk kłamał, mówiąc, że policja nie złamała prawa.- ...Policjanci kłamią, że mają podstawę prawną do legitymowania ludzi. Nie, w Polsce nie ma przepisu mówiącego, że osobę stojącą na ulicy można wylegitymować. Musi być podstawa faktyczna, że coś się wydarzyło... Zacytuję więc odpowiedź na temat legitymowania która ukazała się gazecie Fakt, której nie można zarzucić szczególnej miłości do tego co polskie- ...Fakt: Podstawą prawną legitymowania jest Ustawa o Policji z 6 kwietnia 1990 roku, a dokładnie art. 15 ust. 1 pkt 1. Wg niego policja ma prawo do legitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości. Policjant powinien podać przyczynę legitymowania. Samo legitymowanie nie oznacza zatrzymania. Ale to nie znaczy, że osoba legitymowana może odmawiać pokazania dokumentu tożsamości. Policjant ma też prawo wziąć ten dokument do ręki... W tekście pojawia się też podanie przyczyny legitymowania. Otóż przebywanie w nieodpowiednim miejscu o równie nieodpowiedniej porze jest doskonałym powodem do podjęcia czynności legitymowania przez policjanta. Sabat, czy też strajk kobiet wpisuje się bardzo dobrze w podany przykład. Poza tym słowo powinien nie jest adekwatne do słowa musi.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo