Na portalu w Polityce znalazłem bardzo ciekawy materiał dotyczący uboju rytualnego. Tekst wyszedł z spod pióra Pawła Jędrzejewskiego znanego publicysty Forum Żydów Polskich, człowieka który zna reguły rytualnego uboju. Tekst miał być odpowiedzią na artykuł Gazety Wyborczej pt: „Bóg lubi, gdy zwierzęta cierpią”. Jakie więc ciekawe fakty przekazuje nam Paweł Jędrzejewski w swojej odpowiedzi? Pora na zacytowanie tego znanego z Salonu24 blogera- ...„Zwierzęta mają cierpieć. Ponoć Bóg to lubi”. Tytuł ten jest elementem propagandowej wojny prowadzonej przez Gazetę Wyborczą z chrześcijaństwem i judaizmem. Wojna ta oparta jest na kłamstwach. Ten tytuł jest kolejnym z nich... To, że od dłuższego toczy się wojna propagandowa to fakt, ale bardzo się cieszę, że głos zabrał przedstawiciel Forum Żydów Polskich. I to jeszcze w tak ważnej kwestii. Czym więc jest tak naprawdę ubój rytualny, krwawą jatką powodującą cierpienia zwierząt? Nie jest tak jak niektórzy to przedstawiają, prawda o uboju wygląda zupełnie inaczej - ...Współczesna Europa, nie mając świadomości, czym naprawdę jest tzw. „rytualne zabijanie”, ulega złudzeniu, że jeżeli zwierzę zostanie ogłuszone przed zabiciem, to wszystko jest etycznie w porządku. Pomija się tu fakt, że zwierzę to może być wcześniej zranione, torturowane transportem w potwornych warunkach, często pozbawione od wielu dni pokarmu oraz wody i wreszcie, że zwierzę jest nierzadko po połowicznym ogłuszeniu zabijane tak niefachowo i nieskutecznie, że zostaje poddane „obróbce”, gdy jest jeszcze żywe. Szechita, czyli ubój zgodny z religijnym prawem żydowskim odbywa się jednym cięciem dokonywanym specjalnym, chirurgicznie ostrym nożem (chalef). Następuje natychmiastowe przecięcie tchawicy, przełyku, tętnic szyjnych i żył szyjnych, aż do kręgosłupa. Celem jest bowiem zadanie zwierzęciu jak najszybszej i jak najmniej bolesnej śmierci... Nie wiem co na to czytelnicy Gazety Wyborczej, ale ja osobiście uważam, że jest jeszcze druga grupa naszych współobywateli, którzy powinni się nad tym tekstem pochylić. To wszyscy „miłośnicy” zwierząt wykorzystujący kwestię uboju rytualnego do przeforsowania ustawy piątka dla zwierząt, którym nie przeszkadza transport w potwornych warunkach, a przeszkadza szybka śmierć zwierzęcia dokonana ręką wprawionego w rytualnym uboju Szojcheta. Drugie pytanie jeszcze mi się nasuwa do tych jak oni siebie uważają lepszych ludzi. Proste pytanie, czy widzieli oni proces ogłuszania w wielkich mięsnych kombinatach? Podejrzewam, że nie bo gdyby tak, to wiedzieliby, że śmierć z ręki rytualnego rzeźnika jest o wiele bardziej humanitarną.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo