Gazeta Wyborcza nie przestaje zadziwiać, na jej portalu zauważyłem materiał sygnowany przez bardzo poważnie brzmiący Instytut Dobrego Życia- ...Kiedy u nas pojawiają się pomysły na odstrzał żubrów, łosi i innych dzikich zwierząt, niemieccy ekolodzy chętnie przyjęliby je u siebie... I zaraz przypomniał mi się tragiczny los pewnego naszego młodego żubra. Jego żywot może być przykładem na to, że o ile ekolodzy chętnie przyjęliby go u siebie to zwykli Niemcy niekoniecznie. Historia ta wydarzyła się pod koniec lata 2017 roku. Żubr wędrowniczek wybrał się na wędrówkę swojego życia. W poszukiwaniu nowych terenów, a i o nowe samice też samotnemu kawalerowi chodziło. Przeszedł setki kilometrów w naszym kraju wszędzie wzbudzając zachwyt i sympatię wśród mieszkańców miejscowości mijanych po drodze. Jak mówił w materiale przygotowanym przez TVN24 Jarosław Bąk- ...Rozglądał się na boki. Jakby czekał aż auta przejadą. Totalnie niespłoszony, totalnie oswojony. Jakby był u siebie, bez żadnego spięcia. Jakby lubił ludzi... Pan Jarosław nagrał wędrowniczka gdy ten dumnie wkroczył do Owczar. Nie było w nim agresji, tylko ciekawość i chęć poznania świata. W województwie lubuskim żubr był gwiazdą, lokalnym celebrytą w drodze odwiedził jeszcze Muzeum Łąki delektując się przepyszną trawą i ruszył w kierunku granicy. Mało kto spodziewał się takiego zakończenia żubrzej podróży. Po przekroczeniu granicy został zauważony przez niemieckiego rolnika. Ten zawiadomił władzę i machina urzędnicza ruszyła. Jak opisały to media- ...Nadchodził już zmierzch, kiedy ściągnięto dwóch myśliwych, którzy nie mieli odpowiedniej broni do uśpienia wędrującego spokojnie wzdłuż ogrodzonego pastwiska zwierzęcia. Dyrektor urzędu podjął decyzję o jego zastrzeleniu. Później tłumaczył, że obawiał się, że żubr wejdzie on do miasta, gdzie będzie „zagrożeniem dla zdrowia i życia”... Niemcom po tym zdarzeniu nie można zarzucić jednego- braku pragmatyzmu. Po zastrzeleniu żubr został poćwiartowany, a łeb „krwiożerczej bestii” został spreparowany jako dowód bohaterstwa myśliwych. Najciekawszym w tym cyklu nieszczęsnych zdarzeń jest fakt, że żubr jest zwierzęciem chronionym także w Niemczech. W materiale Wyborczej można przeczytać- ...My ich nie doceniamy, a niemieckim ekologom marzą się łosie i żubry z Polski... My ich nie doceniamy? Niestety Gazeta Wyborcza często mija się z prawdą. A Niemcom możemy kilka dzików wyekspediować jak tak tęsknią za polską dziczyzną.
Inne tematy w dziale Rozmaitości