Zawsze uważałem, że miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do drugiego człowieka, a zwłaszcza do dziecka. Niektórzy uważają, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do imigrantów. Jeszcze inni mówią, że tą miarą jest nasz stosunek do ekologii. Bardzo spora grupa uważa, że stosunek do aborcji jest najlepszą miarą. A tu proszę jak Filip z konopi wyskakuje nowy miernik. Stosunek do zwierząt. Właściwie nie do ogółu zwierząt, ale tych futerkowych. Nikt normalny nie krzywdzi zwierząt tak jak i nie powinien krzywdzić ludzi. Mało tego zwierzęta tak jak i ludzie są już pod prawną ochroną, a że nie zawsze była wola by te prawo stosować to jest już inna sprawa. Słowa zacytowane w tytule odnoszą się do sławnej „5” Kaczyńskiego znalazłem je na portalu w Polityce. Ilustracją jest mural przedstawiający lisa i napis- życie nie futro. Owszem życie futrem nie jest, ale wymiernym stosunkiem naszego człowieczeństwa i owszem. Sztuczne futra są nie ekologiczne, czas ich rozkładu to setki lat. Futro naturalne rozkłada się krócej, a norki, lisy i jenoty zjadają uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego (ok. 400 tys. ton rocznie), które musiałyby zostać zutylizowane. Jaki więc wybór mamy? Iść pod rękę z naszą europosłanką Sylwią Spurek? Dzisiaj futrzaki jutro inne gospodarskie zwierzęta zakazem mogą być objęte. A przecież nieprawdą jest, że zwierzęta futerkowe nie są objęte ochroną. Na terenie Unii obowiązuje certyfikat WELFUR który ma na celu ocenę dobrostanu i pracy fermy. Chyba pora na zakupy się wybrać. Kupić porządne skórzane obuwie tak na zapas, jakby świnka czy rogacizna też się na tej liście znalazły. A futra? Ani ja, ani nikt z najbliższych nie nosi, co nie znaczy, że nie należy protestować, gdy złe prawo jest stanowione. Dlaczego? Następnym razem coś takiego może mnie i moich bliskich dotknąć. A tego bym nie chciał.
Inne tematy w dziale Rozmaitości