Nie pasuje towarzyszowi Włodkowi ustawa przygotowana przez PiS. Nie pasuje. Ma inny pomysł- ...Pytanie jest takie: po cholerę się spieszyć? Nie można usiąść przy okrągłym stole i ustalić na przykład, kiedy będą wybory? Nie można ustalić takiej zasady, żeby Senat miał w tej sprawie podobne zdanie do Sejmu, żeby dogadać się z opozycją, jak ta ustawa ma wyglądać?... Najbardziej podoba mi się pomysł z okrągłym stołem. Czołowy lewicowy intelektualista dobrze zapamiętał z historii jak okrągły stół przysłużył się jego partyjnym towarzyszom. Ma ochotę powtórzyć ten sukces. Zadatki ma. Wystarczy wypożyczyć okrągły stół od Aleksandry Dulkiewicz. Na pewno nie odmówi wypożyczenia tego jakże zasłużonego mebla zrobionego specjalnie na gdańskie Święto Wolności i Solidarności. Pamiętamy przecież jaki tłok był przy tym stole w czerwcu 2019 roku. Na ten prawdziwy raczej szans nie ma. Wracając do pana Czarzastego ma raczej marne szanse na spektakularny sukces. Owszem spotka się z szefami partii opozycyjnych podebatują sobie pogadają, ale te pogaduszki wpływu na proces wyborów nie będą miały. Chyba, że towarzyszom właśnie o dogadanie się z zresztą opozycji chodzi. Ostatnio nie najlepiej im to wychodziło. A to Robert Biedroń o elektorat pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zabiegał, a sam Czarzasty o czułe słówka od lidera PSL-u się dopominał- ...Lubisz mnie, Władysławie?... Chwile później, gdy do kamery wypowiadał się Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty wywracał oczami i kręcił głową. Klaun taki z niego. I z kimś takim przy jednym stole zasiąść? Na szczęście ręki podawać nie trzeba, wystarczy takie nożne powitanie którego prekursorem był nasz pewien prezydent. Na czasy koronawirusa wystarczy.
Mistrz min. Fot. Screen z TVP Info
Inne tematy w dziale Polityka