Od wielu już lat w okresie Finału WOŚP-u przez media przetacza się dyskusja. Wrzucić nie wrzucić datek do puszki wolontariusza. W tym roku głośnym akcentem stała się sprawa starosty kieleckiego który powiedział wprost- ...Moje poglądy i światopogląd są inne. Wspomagam Caritas... Nie wiem w czym przeszkadza docenienie pracy innych w wspomaganiu Caritasu. Caritas i dla mnie jest bardzo ważny. Mój światopogląd również odbiega od tego reprezentowanego przez Jerzego Owsiaka. Jednak wrzucam. Dlaczego? Z szacunku dla wolontariuszy stojących i kwestujących w 28 już finale. Często są to jeszcze dzieci, które w ten sposób uczą się obywatelskiej postawy. Chciałbym przypomnieć też coś o czym nie każdy pamięta. W pierwszych finałach WOŚP-u dochodziło do porozumienia i zawieszenia broni wśród różnych subkultur młodzieżowych. Ogolony na łyso skin zbierał datki równie gorliwie jak punk z irokezem na głowie. A światopogląd organizatora? Zawierający się w krótkim „róbta co chceta” również i mi nie pasuje. Zresztą należałoby zadać pytanie ilu z wolontariuszy korzysta z tego hasła i odwiedza Woodstock? Uważam, że niewielu, a te rzesze które na tym przystanku się pojawiają najczęściej z samym finałem WOŚP mają nie wiele wspólnego. Drugim argumentem przemawiającym za, to szpitalny sprzęt. Bardzo dużo sprzętu i to w powiatowych szpitalach jak i klinikach ma naklejone serduszko orkiestry. Czyli grają i ratują. Nie patrzmy więc na światopoglądowe różnice, a na to co łączy. Chęć pomocy bliźniemu. Rzućmy więc tą przysłowiową złotówkę nie patrząc na na to co dzieli.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo