Zabawa w strzelanego- najemnicy z Blackwater strzelają do przejeżdżających cywilnych samochodów w Iraku. Tak oto chłopaki wyzwalają uciśnionych… od bólu życia.http://www.youtube.com/watch?v=KZX1odzHdAo&NR=1Dwie ważne daty 1997- W Pólnocnej Karolinie (USA) została stworzona przez konserwatywnego milionera Erika Prince'a firma Blackwater.2004- Falludża (Irak). Czterech Amerykanów wpadło w zasadzkę. Zostali zabici, a ich zwłoki spalone i powieszone na moście. Wkrótce potem ze strony wojsk amerykańskich nastapiła gwałtowna akcja odwetowa. Zginęło kilkuset Irakijczyków, kilka tysięcy zostało wywiezionych.Zamordowani Amerykanie nie byli żołnierzami- byli najemnikami. Wtedy po raz pierwszy świat usłyszał nazwę Blackwater. Niedawno ukazała się książka dziennikarza „The Nation" Jeremy'ego Scahill'a „Blackwater- The Rise of the World's Most Powerfull Mercenary Army" (Blackwater- powstanie najpotężniejszej na świecie armii najemników) o tej nieznanej szerzej organizacji/firmie (jeszcze jestem przed lekturą tej pozycji- leży na półce i „straszy" objętością ponad 400 stron). W swojej ostatniej książce, Naomi Klein, również wspomina o Blackwater oraz o Halliburton- podobnej organizacji, posiadającej również prywatne więzienia dla terrorystów. Na razie więc piszę co wiem i o tym co sądzę- przed lekturą książki Scahill'a. Blackwater ma ok. 20.000 ludzi pod bronią, rozproszonych w bazach gdzieś wśród bagien Północnej Karoliny. Blackwater szkoli rocznie ponad 40.000 ochotników. Jako prywatna firma jest poza kontrolą struktur wojskowych i Kongresu. Nie wiadomo ilu dokładnie działa w obszarze działań wojennych, ilu z nich zginęło, ilu zostało rannych. Ilu popełniło zbrodnie wojenne. Ich status prawny jest niejasny nawet w świetle prawa Stanów Zjednoczonych. Nie obowiązuje ich prawo międzynarodowe dot. konfliktów zbrojnych. Zapewne dotyczy ich jedynie... prawo cywilne, które pewnie w warunkach chaosu wojennego niełatwo egzekwować. Celem działania firm prywatnych, w odróżnieniu od struktur publicznych jest zmaksymalizowanie zysków i trudno oczekiwać czegoś innego. Trudno oczekiwać w takim razie od firm typu Blackwater innych pobudek działania. Mamy więc jednostki wojskowe maksymalizujące swój zysk w wyniku działań wojennych. W interesie firmy działającej na danym rynku jest, aby ten rynek był perspektywiczny i się rozwijał, czyli jak nie ma wojny, to nie ma kontraktów. Jak powiedział szef Blackwater 1,5 roku od rozpoczęcia działań wojennych w Iraku: "To było najlepsze 18 miesięcy od powstania naszej firmy". Nie wątpię- obecnie liczebne zaangażowanie najemników w działaniach militarnych w Iraku jest większe niż jakiegokolwiek państwa oprócz USA.Spuścizna 9/11 Skąd tak duże zaangażowanie prywatnych oddziałów wojskowych w działania w Iraku? Cofnijmy się o kilka lat, do innej daty: 11 września 2001. Wszyscy wiemy co wtedy się stało. Co stało się w konsekwencji ataku na WTC, nie jest szeroko znane: administracja G.W. Bush'a uruchamia program outsorcingu militarnego, w wyniku czego z budżetu USA do firm typu Blackwater i Hullibarton wędruje prawdopodobnie co 2-gi US dollar. Nie są organizowane przetargi, bo kontrakty na usługi militarne podpisywane są na podstawie doświadczenia danej firmy w tej dziedzinie. Aby było ciekawiej, twórcy tego programu Dick Cheney, Donald Rumsfeld i inni, posiadają udziały w firmach, dla których zmieniają cały funkcjonujący dotychczas system militarny. W trakcie pełnienia służby publicznej w strukturach rządowych USA, pomimo takiego obowiązku, nie pozbywają się akcji tych firm. To więc, co dla wielu było podejrzeniem, lub po prostu nie było powszechną wiedzą, że ta wojna jest o ropę, jest nie tylko prawdziwe, ale i jeszcze głębsze. Są to działania dla zmaksymalizowania zysków wielu firm, a nie tylko związanych z ropą naftową. Zyski z tej wojny wynikają już z samego faktu, że sie toczy. Na tym tle jeszcze śmieszniej brzmi nasze polskie miotanie się w sprawie kontraktów na odbudowę Iraku, które rzekomo miały dostać polskie firmy. Otóż wygląda na to, że nic nie miały dostać. Nie po to USA rozpętały tę wojnę, aby się potem dzielić zyskami z kimkolwiek. Nawet nie wspomnę o wprowadzaniu demokracji, aby do końca nie pastwić się nad przyjaciółmi-amerykanami. NYSE: Google, Cisco... Blackwater Z powodu niespotykanych zmian dokonanych w systemie bezpieczeństwa po atakach z 11 września, firma Blackwater i inne mniejsze mogły stworzyć najpotężniejszą strukturę wojskową pozostającą poza kontrolą jakiegokolwiek rządu. Jest to pierwsza na świecie prywatna korporacja wojskowa. (Gdy piszę „korporacja" mam na myśli dosłowne znaczenie tego słowa- korporacja w rozumieniu Tecso, WallMart, Nike). Nietrudno sobie wyobrazić dalsze skomercjalizowanie tego typu firm. To kiedy na giełdę? Moglibyśmy wtedy wszyscy korzystać z ciężkiej pracy najemników wprowadzających w pocie czoła demokrację w Iraku, a nawet pokibicować snajperowi z załączonego poniżej filmu. Trafi czy nie trafi?http://www.youtube.com/watch?v=jH3lvcbuAiA&feature=relatedCo zrobisz dla swojego kraju, Barrack? Co w sprawie Iraku zadecyduje następny prezydent USA- (prawdopodobnie) Barack Obama? Są to największe działania wojenne od czasu Wietnamu- pamiętamy co stało sie z prezydentem chcącym wycofania wojsk amerykańskich z tego kraju. Żadne konsorcjum nie może pozwolić sobie na straty setek milionów wręcz miliardów dolarów z powodu jednej decyzji polityka (patrz tabela No. 1). RokWartość kontraktu2001 736 906 $2002 3 415 884 $2003 25 395 556 $2004 48 496 903 $2005 352 871 817 $2006 593 601 952 $RAZEM 1 024 519 018 $Tabela No. 1: Wartość kontraktów rządowych dla Blackwater.PlayStation w realu. Wojenny mechanizm zabijania jest wspólny nam wszystkim, jako istotom ludzkim i jest mało zależne od sprawy, o którą się walczy i w imię której zabija i ginie. Wystarczy obejrzeć sobie filmik z ostrzału snajperskiego prowadzonego przez najemników w Iraku. Jeden z nich z wyraźnym podekscytowaniem strzela w kierunku celu poza kadrem i przeklinając komentuje: „It's a f*cking turkey shoot!", co można przetłumaczyć „To jest, k*wa jak strzelanie do kaczek!". Ach ta adrenalina, ach te emocje! I to na żywo! No cóż- taka robota.http://www.youtube.com/watch?v=jH3lvcbuAiA&feature=related Poniżej kilka dygresji o zgubnej „magii" zabijania Dygresja pierwsza: Ostatnio, usłyszałem ciekawostkę o AK i Szarych Szeregach sprzed Powstania Warszawskiego. Jak powszechnie wiadomo, w polskim ruchu podziemnym uczestniczyła głownie młodzież w wieku szkolnym, dla której organizowano nauczanie tzw: "tajne komplety", wychodząc ze słusznego założenia, że najważniejsze jest to, co ci młodzi, odważni ludzie będą robić po wojnie- mieli być lekarzami, nauczycielami, inżynierami. Mieli być intelektualną siłą państwa powojennego, zniszczonego i z wymordowaną przedwojenną elitą. Dla kierownictwa Polskiego Państwa Podziemnego problemem było to, że po rozpoczęciu bojowych akcji w miastach i eliminacji hitlerowców i kolaborantów, ci młodzi ludzie „poczuli krew"- chcieli więcej akcji w mieście, chcieli więcej zabijać. W konsekwencji przestawali uczęszczać na tajne komplety i dbać o ten najważniejszy, dalekosiężny cel. Poczuli krew. Dygresja druga:Z górą rok temu w Polskim Radio wysłuchałem reportaż o Polaku, który po emigrowaniu do USA, zaciągnął się do wojska i wyjechał do Wietnamu. Opisywał swoją drogę, która wyglądała jak stroma pochylnia ku nicości- od młodego, nieświadomego i zafascynowanego ochotnika w służbie dla nowej ojczyzny, który trafił na pierwszą linię, po walkę w ciągłym strachu i napięciu. Od zobojętnienia i odhumanizowanie wroga (ktokolwiek nim był- mężczyźni, kobiety czy dzieci), aż po trofea wojenne- fotografował wszystkie ofiary, które zabił. Opowiadał o innych kolegach z oddziału- jeden z nich kolekcjonował... uszy Wietnamczyków i obwieszał się nimi, jak naszyjnikiem. W tym szaleństwie mordowania doszedł do punktu, w którym nie chciał już żyć. Chciał zginąć i to było jego jedyne marzenie i cel, więc jeździł na wszelkie straceńcze akcje.Mimo to... przeżył. Wrócił do domu. Przez blisko 25 lat żył jak duch- obok rodziny. W końcu po latach zostawił żonę i dzieci. Chciał popełnić samobójstwo. Dopiero na pocz. lat 90-tych, pomógł mu ksiądz z pobliskiej parafii. Teraz opowiada o tym co przeżył i co przeżyli inni- pomaga w terapiach. Ilu z najemników Blackwater skończy tak jak wspomniany wyżej Polak?P.S.Aby ten wpis wydał się mniej tendencyjny, poniższych kilka zdań:- Instytucja najemników jest powszechnie znana z historii- korzystali z ich usług wszyscy rządzący tego świata i korzystają nadal. Najemnicy mieli prawo do łupów na zdobytym terenie- łupili więc ile wlazło. Niezależnie od romantycznego wizerunku korsarza i pirata (z których znakomita część łupiła na usługach płacącego więcej w danym momencie króla), nie chciałbym spotkać takiego na swojej drodze, bo złupi niezależnie od wyznawanych przeze mnie poglądów.- Jeden ze szlachciców szkockich ma wciąż aktualne prawo nadane przez królową angielską, do posiadania własnego wojska.- Jeden z najemników Blackwater napisał, w odpowiedzi na książkę Jeremy'ego Scahill'a, 40-stronicową książeczkę w obronie Blackwater (mam zamiar ją przeczytać, jeśli ją znajdę).- W historii współczesnej jako najemnicy na wojny wyjeżdżali również Polacy, np. na wojnę w Bośni. Z tego co wiem jest to działalnośc nielegalna i ścigana polskim prawem.- W Iraku w 2007 r. zginęło 2 polskich byłych żołnierzy GROM-u, pracujących jako najemnicy, prawdopodobnie dla Blackwater- oto konsekwencje pozostawienia ich samym sobie przez polskie państwo.- 3.10.2007 r. helikopter MD-530F firmy Blackwater ewakuował Polskiego ambasadora Edwarda Pietrzyka po ataku terrorystów w Iraku. (Podziękowania dla K.K. za informacje o AK)Kilka użytecznych linków:http://www.blackwaterusa.com/ http://www.youtube.com/watch?v=nqM4tKPDlR8http://www.youtube.com/watch?v=KZX1odzHdAo&NR=1
Nie spekuluję na:
- żywności
- ropie naftowej
- spółkach tytoniowych
bo są bardziej etyczne sposoby zarabiania pieniędzy.
Polska Federacja Rynku Nieruchomości opublikowała wpis "-30%" na swojej stronie:
www.pfrn.pl/files/Analiza_sytuacji_na_rynku_nier.doc
"To rzeczywiście był ciekawy komentarz (o rynku nieruchomości). Trudno nie zgodzić się z tezami stawianymi przez jego autora."
Piotr Kuczyński-
analityk giełdowy, o wpisie "-30%?"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka