W mediach i na wszelakich forach internetowych obserwuję od dłuższego już czasu ogromne obawy o wizerunek Polski w innych krajach europejskich, lament, że mamy u siebie polityczny kabaret i cyrk, i że to, co się w polskim życiu politycznym dzieje to wielki wstyd, co sobie o nas cywilizowane narody zachodniej Europy pomyślą?
Kabaret, bo to raz mają być wobory, potem jednak nie, cyrk, bo koalicja niby trwa, ale premier zwalnia wicepremiera i jego ministrów.
Bo jest seksafera, bo w parlamencie zasiadają figury na pewno tego zaszczytu niegodne. Oliwy do ognia dolewają publikowane co chwilę przedruki artykułów z prasy europejskiej, których autorzy, nawiasem mówiąc, prawie zawsze związani z nurtami lewicowymi, z troską pochylają się nad europejskim dzieckiem specjalnej troski, czyli Polską właśnie. Władza dzieli naród, promuje ksenofobię i homofobię, poluje na czerwone czarownice. Poczytne pismo hiszpańskie przedstawiło niedawno obraz Polski jako ponurej dyktatury, skrajnie antysemickiej, w której władza pod postacią demonicznych bliźniaków za jeden z głównych celów stawia sobie prześladowanie mniejszości seksualnych i niedobitków lewicy. W sumie nasz kraj to obciach, hańba i poruta, wstyd na cały świat. Postanowiłem ułożyć krótki poradnik dla tych rodaków, którzy nie zgadzają się z taką wizją Polski. Zakładam hipotetyczną sytuację, że bronicie wizerunku kraju w rozmowach z przedstawicielami „starych europejskich demokracji”.
Uwaga! Poradnik będzie złośliwy, tendencyjny i nie pozbawiony demagogii, ale wychodzę tym razem z założenia, że jak ktoś mnie kosą to dlaczego mam się przed nim bronić nożyczkami do obcinania paznokci? No dobra, przejdźmy do rzeczy.
Niech będzie, że pierwszy atakuje nas Francuz, zarzucając nam to, co trzeba. To my na to: „facet, może i u nas w parlamencie są takie partie jak Samoobrona i LPR. Jak to się jednak ma do faktu, że do niedawna bardzo dużym poparciem cieszyła się u was neofaszystowska partia Le Pena, osiągajaca przerażajaco dobry wynik wyborczy? Owszem, mieliśmy niedawno u siebie strajki lekarzy i pielęgniarek, poważny protest społeczny. A może opowiedziałbys nam o płonących nie tak dawno przedmieściach Paryża? O waszych kolosalnych żaniedbaniach w polityce społecznej, które doprowadziły do tej sytuacji? O niekompetencji waszego rządu, który wtedy totalnie zawiódł? No to, gościu, czego się nas czepiasz?”
Teraz dochrzania się do nas Włoch. Jemu należy odpowiedzieć nastepująco: „ Panie Włoch, ty nam tu o strasznych antydemokratach Kaczorach, podczas gdy szefem twojego rządu był do niedawna mafioso i krętacz, bandzior Berlusconi, którego kartoteka, gdyby ktoś w końcu ośmielił się go sprawiedliwie osądzić, zapełniła by średniej długości pociąg towarowy. Rząd tego gagatka trwał, jak na wasze standarty bardzo długo, bo poprzednie zwykliście wymieniać co 2 miesiące. Że do parlamentu wybraliśmy gościa pokroju Łyżwinskiego? Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, że facet to bydlę i erotoman.Natomiast wy, wybierając Cicciolinę, wiedzieliście, jaką profesję uprawia ta pani. Poza tym, czemu u was ostatnio aresztowano dwóch gejów, okazujących sobie uczucia pod jakąś fontanną?Prżecież to my, Polacy, jesteśmy homofobami, a nie wy, panie Włoch. Acha, pozdrowienia dla panny Mussolini!” I tak dosyć łagodnie gościa potraktowaliśmy, bo nie było prawie nic o zżerającej kraj korupcji, komunistach i prawie nic o mafii.
Mniejsze nacje skasujemy proporcjonalnie mniejszą ilością argumentów. Holendra zapytamy, czemu w takim razie morduje się u nich prawicowych polityków, w dodatku gejów, chodzi nam tu o przypadek Pima Fortuyna.
Belgom przypomnimy dziwną niechęć władzy do zwalczania pedofilii, skandalu, który ogarnął najwyższe kręgi w Belgii parę lat temu. Możemy ich także zapytać, dlaczego właściwie Flamowie i Waloni tak się nawzajem nienawidzą?
Dobra, a teraz czeka nas prawdziwie trudny orzech do zgryzienia, bo oto przed nami siedzi przedstawiciel naszych zachodnich sąsiadow, Niemiec, a to nacja wyjatkowo stabilna politycznie, nie podatna na korupcję, po końcu fazy lewackiego terroru z lat siedemdziesiątych prawie nie wstrząsana żadnymi skandalami. Ci to naprawde mogą drwić sobie z nas ze świadomością, że sami są super.Czyżby naprawdę?Otóż nie.Trzeba do niego tak: „ Sąsiedzie drogi, wytykasz nam kartofle na czele naszego państwa i innych typów spod ciemnej gwiazdy w najwyższych władzach. A jakoś wam nie przeszkadzało, jak waszą politykę zagraniczną prowadził były lewacki zadymiarz Josef Fischer, który obracał się w kręgach Bader Meinhoff i był zamieszany w zabójstwo policjanta. Czy zaprzeczysz, iż afera nielegalnego finansowania CDU została zamieciona pod dywan, przy akceptacji prawie całego narodu, po to, aby nie ucierpiał image umoczonego w niej po pachy ojca zjednoczenia Niemiec, Helmuta Kohla? Wypominasz nam, że była polityk lewicy popełniła samobójstwo, bojąc się wymierzonych w nią działań organów ścigania, że została zaszczuta. A przypominasz sobie, jak posądzany o podobne historie polityk FDP, Moellemann, wyskoczył z samolotu, „zapominając” otworzyć spadochron, gdyż coraz mocniej zaciskała się pętla na jego szyji? Czy nie jest czasami tak, iż twórca waszej reformy socjalnej, Herr Harz, został niedawno skazany za łapownictwo? Że pan kanclerz Schroeder wzkorzystując swoje stanowisko załatwił sobie zawczasu lukratywną posadkę u Putina? A co powiesz, drogi Niemcze, na fakt, że wierchuszka okrętu flagowego waszego przemysłu, koncernu Volksvagen, kupowała sobie przychylność związkowców urządzając im luksusowe wycieczki do brazylijskich burdeli?A jak ma się ostatnia afera łapówkarska w koncernie Siemens do waszej solidności i uczciwości? A więc, sąsiedzie, przy całym szacunku, zejdź z Polski, zamknij twarz i zajmij się własnym kramem.” Można by jeszcze ostrzej, można by mu było wypomnieć neonazizm w Niemczech Wschodnich czy Erkę Steinbach. Ale zostawmy już faceta.
Następny w kolejce jest Hiszpan. „ Drogi panie, dlaczego po zamachu bombowym w Madrycie tchórzowsko wycofaliście swoje wojsko z Bliskiego Wschodu, pokazując arabskim terrorystom, że mordowaniem niewinnych ludzi mogą jednak skutecznie szantażować i zastraszać silne, demokratyczne państwa? Zachęciliście ich tym w ten sposób do dalszych mordów, gdyż przekonaliście ich, że ich taktyka jest efektywna".
W rozmowie z Anglikiem wytknęlibyśmy mu wszystkie wybryki potomków ich oficjalnej głowy państwa, szanownej królowej Elisabeth. Jej następca, Karol, ze swoim burzliwym życiem uczuciowym, jej młodszy wnuczek, nie wylewający za kołnierz już w wieku szczenięcym i paradujący w mundurze SS na zakrapianych imprezach... .
Dobrze, wystarczy już. Można tak w nieskonczoność oblewać innych pomyjami. Można także samych siebie. Prawdę mówiąc, powoli zaczynam czuć obrzydzenie do własnego poradnika. Z racji wykonywanego zawodu bywam we wszystkich wyżej wymienionych krajach i interesuję się ich polityką.. Kochani, uwierzcie mi, proszę, że w Polsce naprawdę nie dzieje się obecnie nic specjalnie bulwersującego, że w dziedzinie „kabaretowości” naszej polityki umieścic nas można spokojnie gdzieś pośrodku europejskiej normy. Może przesadą byłoby twierdzic, że wieje u nas nudą, ale nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów. Nie dajmy się ogłupić i nie ulegajmy histerii – proszę.
Inne tematy w dziale Polityka