Ewa Z-H
Ewa Z-H
jacek syn alfreda jacek syn alfreda
273
BLOG

Nadworny bard Platformy Obywatelskiej –Artysta Cypis, twórca dorobku kulturalnego

jacek syn alfreda jacek syn alfreda Kultura Obserwuj notkę 11
Ma ten artysta spory dorobek w obszarze twórczości o zabarwieniu erotycznym. Zwolenników – (dziadersów), wychowanych na leśmianowskim „Malinowym chruśniaku” tez czy innych, pawlikowsko - jasnorzewskich „erotykach na rozrzuconych poduszkach” należy uprzedzić, że jest to poezja innego typu – przaśna, ludowa, rezygnująca z „przepoetyzowanej” retoryki, bezpośrednia, bez owijającej w bawełnę gry skojarzeń i niedopowiedzeń.

Sporym echem rozniosła się impreza młodzieży biorącej udział w tak zwanym „silent disco” podczas wydarzenia Campus Polska, organizowanego przez opcję rządzącą. Dużą furorą cieszył się utwór, którego twórcą (w warstwie słownej, bo muzyka jest cudza) jest artysta-raper o pseudonimie Cypis. Jego utwór pod tytułem „Jebać PiS“ stał się nieformalnym hymnem młodych (a i wielu starszych) zwolenników PO i partii koalicyjnych.

My, stara opozycja antykomunistyczna, mieliśmy swoich twórców, takich jak Jacek Kaczmarski czy Przemysław Gintrowski, niedawna opozycja antypisowska, a teraz opcja rządząca, nie chciała widocznie być gorsza i też dorobiła się nadwornego barda, wspomnianego artysty Cypisa.

Ponieważ lewicowy minister (teraz w ramach programu „rodzina na swoim“ poseł do parlamentu europejskiego) docenił jego twórczość, zaliczając ją do cennego dorobku kulturowego, a i popularność tego dziełka ma w sobie coś fascynującego, postanowiłem, jako polonista, przyjrzeć się nieco dokładniej twórczości pana Cypisa, poddać ja krótkiej analizie i interpretacji.

Treść nieformalnego hymnu PO jest taka:


Cała Polska krzyczy dziś

Jebać PiS, jebać PiS

W nas jest siła, w nas jest wiara

A pisowcy wypierdalać

Cała Polska krzyczy dziś

Jebać PiS, jebać PiS

Nigdy ust nam nie zamkniecie

Jebać was pisowskie śmiecie

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)

Miło to już było

Ale teraz to jest wojna

Łapy precz od naszych kobiet

Bando bogobojna

Wyjdźmy wszyscy na ulice

Krzycząc bardzo głośno dziś

Wypierdalać z tego kraju

Jebać PiS, jebać PiS

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)

Jebać PiS (Jebać PiS)


https://www.youtube.com/watch?v=FQq6Mwv_jpw&ab_channel=Cypisolo

Autor nie silił się, jak widać, na jakieś wyszukane ornamenty stylistyczne, trudno doszukać się metafor, porównań a epitety są tylko dwa; w wyrażeniach – „pisowskie śmiecie”, i „bando bogobojna” - ten ostatni to ciekawy przykład inwokacji (bo wołacz) i oksymoronu w jednym, bo „banda” to grupa ludzi raczej nie cechujących się bojaźnią bożą.

O ile w pierwszej zwrotce autor zachowuje jeszcze jakąś dyscyplinę w tworzeni rymów, to w zwrotce drugiej rozluźnia ją, przez co cały protest song zyskuje na wyrazistości, nieco chaotyczna forma podkreśla jego spontaniczność i autentyczność emocji.

Ale ponieważ hymn „Jebać PiS” jest znany i doczekał się już wielu fachowych komentarzy, zostawimy go już i przejdziemy do kilku innych utworów pana Cypisa.

Ma ten artysta spory dorobek w obszarze twórczości o zabarwieniu erotycznym. Zwolenników – (dziadersów), wychowanych na leśmianowskim „Malinowym chruśniaku” tez czy innych, pawlikowsko - jasnorzewskich „erotykach na rozrzuconych poduszkach” należy uprzedzić, że jest to poezja innego typu – przaśna, ludowa, rezygnująca z „przepoetyzowanej” retoryki, bezpośrednia, bez owijającej w bawełnę gry skojarzeń i niedopowiedzeń.

Jedno z najbardziej popularnych dzieł poety Cypisa ma tytuł „Mam luz”. Utwór ten rozpisany jest na dwa głosy, kobiecy wokal należy do artystki o pomysłowym pseudonimie „Mokra Jolanta”,  partie męskie śpiewa sam Cypis. Otto libretto tego dzieła:


Mokra Jolanta:


On zapina mnie na full

A ja masuję mu wór, mój Boże, ale siur!

Dzisiaj sypie się jak piach, o tak

Będę w ciąży, czuje strach, o nie!

Jestem suką z jego snów

Dam mu dupy za 5 stów

Jeśli chcesz to śmiało mów

Ruchaj mnie, nawet w mój rów

Lecz ja mam luz, mam luz, mam luz

W dupie mam luz, mam luz, mam luz

Cypis:

A mnie to jebie już

A mnie to jebie już

A mnie to jebie już

A mnie to jebie już

Mokra Jolanta:

On zapina mnie jak chce, oh yeah, oh yeah

Chyba zakochał się we mnie

Mimo ze mam w dupie luz, no cóż,

Mówię śmiało, skarbie włóż, no włóż

Czemu nie mam ciasnych dziur? No czemu?

Tylko wielkie są jak wór, a idź Pan w chuj

Nawet nie wiem co to ból, nie pierdol, mordę stul

Wjedzie we mnie nawet knur

Cypis:

A mnie to jebie już

A mnie to jebie już

Jesteś luźna mocno w chuj

W dupie masz maleńka gnój

ja pierdole, ale wiadro

Coś Ci mała w dupę spadło

Czy rakieta, czy autokar

W dupę wejdzie tobie pokal

W dupę wejdzie tobie kufel

I od skutera kuper

Mokra Jolanta:

Chodź do mnie i mi włóż

Niech z dupy leci kurz

Chodź do mnie i mi włóż

To nic że tam mam luz

A mnie to jebie już …


Stosując formułę duetu damsko-męskiego w swych piosenkach o zabarwieniu erotycznym, Cypis nawiązał do dobrej tradycji, pamiętamy dobrze chyba najsłynniejszą parę wykonującą „chansons” tego typu, którą tworzyli Serge Gainsbourg wraz z Jane Birkin i ich słynny utwór „Je t'aime, moi non plus”.

https://www.youtube.com/watch?v=dn7-jOgiP14&ab_channel=DavidArcher

 A propos, do jednego utworu z ich płyty, mianowicie „D'Après Un Prélude De Chopin” muzykę napisał sam Fryderyk Chopin, ale to tylko tak na marginesie.

https://www.youtube.com/watch?v=jpYYxi_5iWE&ab_channel=GoldenDecades

W podobnej konwencji utrzymany jest utwór o tytule “Hej pipunio”, który ma 5,2 miliona odsłon na youtube: Zacytujmy:

Mokra Jolanta:

Czwarta rano a ja piję Warkę

Z moim fagasem co mi goli szparkę

Mam nadzieje że mi jej nie zatnie

Mówię mu głośno rób to delikatnie

Pięknie goli tworząc bohomazy

Wargi sromowe twarde mam jak głazy

Lecz ja nie wiem co na to ma szpara

Czy na paseczek nie jest już za stara

Żeby fajny fryzur mieć

Niech nie goli byle cieć

Talent w rękach musi być

Nie ma co tu kryć_

Skarbie zapytajmy się wspólnie mojej pipeczki

Jaką by chciała fryzurkę

Hej pipunio hej pipeczko o o o

Wolisz pasek czy kółeczko o o o

Jaką fryzurę byś chciała o o o

Żebyś pięknie wyglądała o o o

Cypis:

Dziś ogolę cię maluchu

Wjeżdżam we fartuchu

Będzie pasek będą wzory

O maj gad ręka drży

Chodź tu do mnie o żesz ty

Gdy ogolę dam buziaka

Tylko zgolę kłak do kłaka

Jesteś mocno zarośnięta

Ale zaraz będziesz piękna

Tu ogolę a tam przytnę

I ci później w dupę bzyknę

Wiem że lubisz mieć balejaż

Mówił mi jeden stulejarz

Ale to nie jest w modzie

Fryzur musi być na przodzie


https://www.youtube.com/watch?v=q-fU8M7eUKU&ab_channel=Cypisolo


Ale artysta Cypisa ma także swoją ciemną stronę, Zaliczając twórczość Cypisa do dorobku kulturalnego, pan poseł Śmiszek najwidoczniej nie znał innego utworu Cypisa, w którym pobrzmiewają niestety nuty homofobiczne:


Dziewczyno rzuć tego pedała będziesz się z nim marnowała

to jest gejoza na bok czesany grzywa w chuj w dupę szarpany

pizda waży kilo dwieście tyle co gówno leżące w agreście

a na mieście to on wygląda jak kurwa leżąca koło ronda

Chce żebyś pomyślała chcesz faceta czy pedała?

w sumie z niego to jest świr robi sobie manicure

jeszcze kurwa ta torybka a na oczach czarna krytka

ja pierdole co za lala co on kurwa odpierdala

toć to pizda jest mamusi na żel grzywę robić musi

Dziewczyno moja bez przesady on może być cwelem u chady

ale nie twoim chłopakiem on goli nogi jebany klakier

Grzywa kurwa jak pantera siedzi pizda u fryzjera

Kryńci fryzur jak shakira wygląda jak tania zdzira

Lepiej znajdź se herkulesa co ma hajs i mercedesa

a ta lala niech spierdala niech do fryzjera wypierdala

Będę twoim ochroniarzem będę spełnieniem marzeń

będę grał ci na gitarze i postawię setę w barze

tylko rzuć tego pedała a nie będziesz żałował

olej go, wyjeb za drzwi i przyjdź do mnie mówię ci


Pozostaje mieć nadzieję, że pan Cypis, jak na idola postępowej, platformerskiej młodzieży przystało, wyrwał się z oków homofobii.

Pani ministra Nowacka, ministra oświata, postanowiła niedawno skreślić z listy lektur poezję Marka Rymkiewicza. Poeta ten także tworzył erotyki, na przykład „Opisanie nocy miłosnej”


Niech owad ginie w obrzędzie magicznym,

Sex bez imienia. My miłość opiszmy.

Będzie wymowy szkołą doświadczenie.

 Klasycznych bogów prosiłem o łaskę.

Błyszcząc, dotknięty jedwab spadał z trzaskiem.

Dłonią trwoniłem jej ciepło i drżenie.

Prośby i szepty, potem reszta z krzykiem.

Kto stoi przy mnie? Znam strach niewolnika,

Szczerze nieśmiały, do poświęceń gotów.

Pomiętą pościel barwił ciepły karmin.

Grając, wierzyłem w jej pozorne skargi.

Zęby przy zębach, słona kropla potu.

W gorącym centrum zwierzęcego świata

Jej czas był moim, los z losem się splatał.

W zegara stuku żyły pokolenia.

Pamiętam imię i na piersi znamię.

Julietto, z mroków prowadzimy taniec,

Z miast, co w dół idą splątanym korzeniem.

Państwo chaosu, budowla roślinna

Ma za fundament twych sukien muśliny.

Podlega cyfrze nasze kruche tchnienie.

Lecz kwiat i motyl jakie znają normy?

Na dnie zapachu, u początku formy

Istniejąc, jestem tylko róży cieniem?

 Muzyka sprężyn, złączone oddechy.

Trwogę agonii zagłuszamy śmiechem.

Cynicznie żywi, zdążajmy do końca.

Po chwili natchnień, po pieszczocie sprawnej

Skowyt krwi, nagła samotność w orgazmie.

Kontakt, żarówki eksploduje słońce.

Niech owad ginie w obrzędzie magicznym,

Sex bez imienia. My miłość opiszmy,

Poznając skalę, doskonaląc dykcję,

Pisząc, na ile ciemnych wzruszeń fala

Normę i metrum złamać nam pozwala.

Strofa niech będzie uczuć propozycją,

Znajdując nazwę dla prawa gatunku.


Nie ma się co dziwić, że do nowoczesnej i postępowej ministry Barbary Nowackiej i jej kolegi Krzysztofa Śmiszka nie przemawia pełna niezrozumiałych metafor i odniesień poezja Rymkiewicza, która, nie ukrywajmy, podoba się jedynie jakimś nieogarniętym dzbanom i dziadersom, Młodzież postępowa zasługuje przecież na barda tworzącego poezję zrozumiałą, ludową i ludyczną w dobrym tego słowa znaczeniu.

Ponieważ natura nie znosi próżni, czekamy na postulat, by zbanowaną twórczość Jarosława Marka Rymkiewicza zastąpić poezją pana artysty Cypisa, dziatwa zapewne z ulgą przyjmie tę innowację.

Na zdjęciu pani posłanka Ewa Hernik – Zajączkowska, której też widocznie podoba się protest song Cypisa „Jebać PiS”.

Prośba do adminów – owszem, tekst notki zawiera wulgaryzmy, ale po pierwsze, filologiczna analiza tekstów (autor jest filologiem) obejmuje całość języka, czyli także słownictwo niecenzuralne, po drugie, Salon24 czytają ludzie dorośli, co z niejednego pieca chleb kradli, więc z pewnością nie zbulwersują się tą notką.

Ale – jeśli uznacie to za konieczne, to nie banujcie ani nie ukrywajcie tekstu, jeno dajcie znać, to wykropkuję wulgaryzmy, mimo, że tekst straci wtedy na „krwistości” …


skromny kapitalista z ludzką twarzą

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura