Ma ten artysta spory dorobek w obszarze twórczości o zabarwieniu erotycznym. Zwolenników – (dziadersów), wychowanych na leśmianowskim „Malinowym chruśniaku” tez czy innych, pawlikowsko - jasnorzewskich „erotykach na rozrzuconych poduszkach” należy uprzedzić, że jest to poezja innego typu – przaśna, ludowa, rezygnująca z „przepoetyzowanej” retoryki, bezpośrednia, bez owijającej w bawełnę gry skojarzeń i niedopowiedzeń.
Sporym echem rozniosła się impreza młodzieży biorącej udział w tak zwanym „silent disco” podczas wydarzenia Campus Polska, organizowanego przez opcję rządzącą. Dużą furorą cieszył się utwór, którego twórcą (w warstwie słownej, bo muzyka jest cudza) jest artysta-raper o pseudonimie Cypis. Jego utwór pod tytułem „Jebać PiS“ stał się nieformalnym hymnem młodych (a i wielu starszych) zwolenników PO i partii koalicyjnych.
My, stara opozycja antykomunistyczna, mieliśmy swoich twórców, takich jak Jacek Kaczmarski czy Przemysław Gintrowski, niedawna opozycja antypisowska, a teraz opcja rządząca, nie chciała widocznie być gorsza i też dorobiła się nadwornego barda, wspomnianego artysty Cypisa.
Ponieważ lewicowy minister (teraz w ramach programu „rodzina na swoim“ poseł do parlamentu europejskiego) docenił jego twórczość, zaliczając ją do cennego dorobku kulturowego, a i popularność tego dziełka ma w sobie coś fascynującego, postanowiłem, jako polonista, przyjrzeć się nieco dokładniej twórczości pana Cypisa, poddać ja krótkiej analizie i interpretacji.
Treść nieformalnego hymnu PO jest taka:
Cała Polska krzyczy dziś
Jebać PiS, jebać PiS
W nas jest siła, w nas jest wiara
A pisowcy wypierdalać
Cała Polska krzyczy dziś
Jebać PiS, jebać PiS
Nigdy ust nam nie zamkniecie
Jebać was pisowskie śmiecie
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
Miło to już było
Ale teraz to jest wojna
Łapy precz od naszych kobiet
Bando bogobojna
Wyjdźmy wszyscy na ulice
Krzycząc bardzo głośno dziś
Wypierdalać z tego kraju
Jebać PiS, jebać PiS
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
Jebać PiS (Jebać PiS)
https://www.youtube.com/watch?v=FQq6Mwv_jpw&ab_channel=Cypisolo
Autor nie silił się, jak widać, na jakieś wyszukane ornamenty stylistyczne, trudno doszukać się metafor, porównań a epitety są tylko dwa; w wyrażeniach – „pisowskie śmiecie”, i „bando bogobojna” - ten ostatni to ciekawy przykład inwokacji (bo wołacz) i oksymoronu w jednym, bo „banda” to grupa ludzi raczej nie cechujących się bojaźnią bożą.
O ile w pierwszej zwrotce autor zachowuje jeszcze jakąś dyscyplinę w tworzeni rymów, to w zwrotce drugiej rozluźnia ją, przez co cały protest song zyskuje na wyrazistości, nieco chaotyczna forma podkreśla jego spontaniczność i autentyczność emocji.
Ale ponieważ hymn „Jebać PiS” jest znany i doczekał się już wielu fachowych komentarzy, zostawimy go już i przejdziemy do kilku innych utworów pana Cypisa.
Ma ten artysta spory dorobek w obszarze twórczości o zabarwieniu erotycznym. Zwolenników – (dziadersów), wychowanych na leśmianowskim „Malinowym chruśniaku” tez czy innych, pawlikowsko - jasnorzewskich „erotykach na rozrzuconych poduszkach” należy uprzedzić, że jest to poezja innego typu – przaśna, ludowa, rezygnująca z „przepoetyzowanej” retoryki, bezpośrednia, bez owijającej w bawełnę gry skojarzeń i niedopowiedzeń.
Jedno z najbardziej popularnych dzieł poety Cypisa ma tytuł „Mam luz”. Utwór ten rozpisany jest na dwa głosy, kobiecy wokal należy do artystki o pomysłowym pseudonimie „Mokra Jolanta”, partie męskie śpiewa sam Cypis. Otto libretto tego dzieła:
Mokra Jolanta:
On zapina mnie na full
A ja masuję mu wór, mój Boże, ale siur!
Dzisiaj sypie się jak piach, o tak
Będę w ciąży, czuje strach, o nie!
Jestem suką z jego snów
Dam mu dupy za 5 stów
Jeśli chcesz to śmiało mów
Ruchaj mnie, nawet w mój rów
Lecz ja mam luz, mam luz, mam luz
W dupie mam luz, mam luz, mam luz
Cypis:
A mnie to jebie już
A mnie to jebie już
A mnie to jebie już
A mnie to jebie już
Mokra Jolanta:
On zapina mnie jak chce, oh yeah, oh yeah
Chyba zakochał się we mnie
Mimo ze mam w dupie luz, no cóż,
Mówię śmiało, skarbie włóż, no włóż
Czemu nie mam ciasnych dziur? No czemu?
Tylko wielkie są jak wór, a idź Pan w chuj
Nawet nie wiem co to ból, nie pierdol, mordę stul
Wjedzie we mnie nawet knur
Cypis:
A mnie to jebie już
A mnie to jebie już
Jesteś luźna mocno w chuj
W dupie masz maleńka gnój
ja pierdole, ale wiadro
Coś Ci mała w dupę spadło
Czy rakieta, czy autokar
W dupę wejdzie tobie pokal
W dupę wejdzie tobie kufel
I od skutera kuper
Mokra Jolanta:
Chodź do mnie i mi włóż
Niech z dupy leci kurz
Chodź do mnie i mi włóż
To nic że tam mam luz
A mnie to jebie już …
Stosując formułę duetu damsko-męskiego w swych piosenkach o zabarwieniu erotycznym, Cypis nawiązał do dobrej tradycji, pamiętamy dobrze chyba najsłynniejszą parę wykonującą „chansons” tego typu, którą tworzyli Serge Gainsbourg wraz z Jane Birkin i ich słynny utwór „Je t'aime, moi non plus”.
https://www.youtube.com/watch?v=dn7-jOgiP14&ab_channel=DavidArcher
A propos, do jednego utworu z ich płyty, mianowicie „D'Après Un Prélude De Chopin” muzykę napisał sam Fryderyk Chopin, ale to tylko tak na marginesie.
https://www.youtube.com/watch?v=jpYYxi_5iWE&ab_channel=GoldenDecades
W podobnej konwencji utrzymany jest utwór o tytule “Hej pipunio”, który ma 5,2 miliona odsłon na youtube: Zacytujmy:
Mokra Jolanta:
Czwarta rano a ja piję Warkę
Z moim fagasem co mi goli szparkę
Mam nadzieje że mi jej nie zatnie
Mówię mu głośno rób to delikatnie
Pięknie goli tworząc bohomazy
Wargi sromowe twarde mam jak głazy
Lecz ja nie wiem co na to ma szpara
Czy na paseczek nie jest już za stara
Żeby fajny fryzur mieć
Niech nie goli byle cieć
Talent w rękach musi być
Nie ma co tu kryć_
Skarbie zapytajmy się wspólnie mojej pipeczki
Jaką by chciała fryzurkę
Hej pipunio hej pipeczko o o o
Wolisz pasek czy kółeczko o o o
Jaką fryzurę byś chciała o o o
Żebyś pięknie wyglądała o o o
Cypis:
Dziś ogolę cię maluchu
Wjeżdżam we fartuchu
Będzie pasek będą wzory
O maj gad ręka drży
Chodź tu do mnie o żesz ty
Gdy ogolę dam buziaka
Tylko zgolę kłak do kłaka
Jesteś mocno zarośnięta
Ale zaraz będziesz piękna
Tu ogolę a tam przytnę
I ci później w dupę bzyknę
Wiem że lubisz mieć balejaż
Mówił mi jeden stulejarz
Ale to nie jest w modzie
Fryzur musi być na przodzie
https://www.youtube.com/watch?v=q-fU8M7eUKU&ab_channel=Cypisolo
Ale artysta Cypisa ma także swoją ciemną stronę, Zaliczając twórczość Cypisa do dorobku kulturalnego, pan poseł Śmiszek najwidoczniej nie znał innego utworu Cypisa, w którym pobrzmiewają niestety nuty homofobiczne:
Dziewczyno rzuć tego pedała będziesz się z nim marnowała
to jest gejoza na bok czesany grzywa w chuj w dupę szarpany
pizda waży kilo dwieście tyle co gówno leżące w agreście
a na mieście to on wygląda jak kurwa leżąca koło ronda
Chce żebyś pomyślała chcesz faceta czy pedała?
w sumie z niego to jest świr robi sobie manicure
jeszcze kurwa ta torybka a na oczach czarna krytka
ja pierdole co za lala co on kurwa odpierdala
toć to pizda jest mamusi na żel grzywę robić musi
Dziewczyno moja bez przesady on może być cwelem u chady
ale nie twoim chłopakiem on goli nogi jebany klakier
Grzywa kurwa jak pantera siedzi pizda u fryzjera
Kryńci fryzur jak shakira wygląda jak tania zdzira
Lepiej znajdź se herkulesa co ma hajs i mercedesa
a ta lala niech spierdala niech do fryzjera wypierdala
Będę twoim ochroniarzem będę spełnieniem marzeń
będę grał ci na gitarze i postawię setę w barze
tylko rzuć tego pedała a nie będziesz żałował
olej go, wyjeb za drzwi i przyjdź do mnie mówię ci
Pozostaje mieć nadzieję, że pan Cypis, jak na idola postępowej, platformerskiej młodzieży przystało, wyrwał się z oków homofobii.
Pani ministra Nowacka, ministra oświata, postanowiła niedawno skreślić z listy lektur poezję Marka Rymkiewicza. Poeta ten także tworzył erotyki, na przykład „Opisanie nocy miłosnej”
Niech owad ginie w obrzędzie magicznym,
Sex bez imienia. My miłość opiszmy.
Będzie wymowy szkołą doświadczenie.
Klasycznych bogów prosiłem o łaskę.
Błyszcząc, dotknięty jedwab spadał z trzaskiem.
Dłonią trwoniłem jej ciepło i drżenie.
Prośby i szepty, potem reszta z krzykiem.
Kto stoi przy mnie? Znam strach niewolnika,
Szczerze nieśmiały, do poświęceń gotów.
Pomiętą pościel barwił ciepły karmin.
Grając, wierzyłem w jej pozorne skargi.
Zęby przy zębach, słona kropla potu.
W gorącym centrum zwierzęcego świata
Jej czas był moim, los z losem się splatał.
W zegara stuku żyły pokolenia.
Pamiętam imię i na piersi znamię.
Julietto, z mroków prowadzimy taniec,
Z miast, co w dół idą splątanym korzeniem.
Państwo chaosu, budowla roślinna
Ma za fundament twych sukien muśliny.
Podlega cyfrze nasze kruche tchnienie.
Lecz kwiat i motyl jakie znają normy?
Na dnie zapachu, u początku formy
Istniejąc, jestem tylko róży cieniem?
Muzyka sprężyn, złączone oddechy.
Trwogę agonii zagłuszamy śmiechem.
Cynicznie żywi, zdążajmy do końca.
Po chwili natchnień, po pieszczocie sprawnej
Skowyt krwi, nagła samotność w orgazmie.
Kontakt, żarówki eksploduje słońce.
Niech owad ginie w obrzędzie magicznym,
Sex bez imienia. My miłość opiszmy,
Poznając skalę, doskonaląc dykcję,
Pisząc, na ile ciemnych wzruszeń fala
Normę i metrum złamać nam pozwala.
Strofa niech będzie uczuć propozycją,
Znajdując nazwę dla prawa gatunku.
Nie ma się co dziwić, że do nowoczesnej i postępowej ministry Barbary Nowackiej i jej kolegi Krzysztofa Śmiszka nie przemawia pełna niezrozumiałych metafor i odniesień poezja Rymkiewicza, która, nie ukrywajmy, podoba się jedynie jakimś nieogarniętym dzbanom i dziadersom, Młodzież postępowa zasługuje przecież na barda tworzącego poezję zrozumiałą, ludową i ludyczną w dobrym tego słowa znaczeniu.
Ponieważ natura nie znosi próżni, czekamy na postulat, by zbanowaną twórczość Jarosława Marka Rymkiewicza zastąpić poezją pana artysty Cypisa, dziatwa zapewne z ulgą przyjmie tę innowację.
Na zdjęciu pani posłanka Ewa Hernik – Zajączkowska, której też widocznie podoba się protest song Cypisa „Jebać PiS”.
Prośba do adminów – owszem, tekst notki zawiera wulgaryzmy, ale po pierwsze, filologiczna analiza tekstów (autor jest filologiem) obejmuje całość języka, czyli także słownictwo niecenzuralne, po drugie, Salon24 czytają ludzie dorośli, co z niejednego pieca chleb kradli, więc z pewnością nie zbulwersują się tą notką.
Ale – jeśli uznacie to za konieczne, to nie banujcie ani nie ukrywajcie tekstu, jeno dajcie znać, to wykropkuję wulgaryzmy, mimo, że tekst straci wtedy na „krwistości” …
Inne tematy w dziale Kultura