PiS-ie oddaj władzę. Im szybciej, tym lepiej. Nie masz żadnej zdolności koalicyjnej. Misja tworzenia rządu jest misją samobójczą. Ujawni ona tylko to, co i tak jest wiadome - żadna partia z nie wejdzie z PiS-em w koalicję. Nie po to przez 8 lat opozycja otoczyła się świętym nimbem anty-PiS-u, aby teraz stracić kombatanckie legitymacje. TVN nie bierze jeńców. TVN nie wybacza nigdy :).
To najlepsze z możliwych rozwiązań. I z uwagi na rok 2024. Bo to rok wyborczy. I ze względu na konieczność solidnej analizy przyczyny porażki. Rachunek sumienia wymaga czasu i spokoju. A przed wszystkim dlatego, że owoc zwycięstwa, zakazany opozycji od lat 8, będzie miał dla niej gorzki smak. Zwycięskie partie bowiem nic nie łączy. Nie mają - poza lewicą - żadnych propozycji programowych. Żadnych, które traktowałyby serio. Nie mają do zaproponowania nic a rządzić trzeba. A najpierw trzeba się zemścić na PiS-ie:).
To, co możesz PiS-ie natomiast zrobić to zacząć się domagać realizacji 100 konkretów na 100 dni. Tanie państwo pod zarządem barwnego politycznego patchwork''a i wolne od afer wszelkich, cnotliwe za to, że ho, ho i fiu, fiu na pewno znajdzie bez większego problemu 100 miliardów. Jak to powiedział stary, coraz bardziej sepleniący (fakt a nie ocena) lider Platformy Obywatelskiej - pieniądze przyjdą automatycznie.
Psyjdą automatycnie.
A może tak źle nie jest , gdy chodzi o propozycje programowe :). Na 100% większość Polaków tęskni za małżeństwami jednopłciowymi, adopcją przez nie dzieci, aborcją na życzenie, pontonem w każdej szkole i przedszkolu i tym, wszystkim, co ma na swoim politycznym straganie socjalistycznych dóbr luksusowych Unia Europejska. I lewica w Polsce też będzie je gorliwie importować do Polski. To są w końcu życiowe problemy Polaków. Problemy, które zostaną rozwiązane. To mnie cieszy. Lubię jak innym spełniają się marzenia. Lewica już o to zadba. Będzie tak jak na Zachodzie :) Nigdy nie będzie piekła kobiet cokolwiek by to nie znaczyło. Ani jednej łzy więcej. No chyba, że pamięć zawiedzie jak w wypadku matki marszu miliona serc.
Zmiana polityczna w Polsce następuje w newralgicznej chwili, bo i EU jest w ciekawym momencie swej historii. I w tym ciekawym momencie wyborcy w Polsce postanowi dać Berlinowi prezent. Prezent zresztą z oczekiwany od dawna. Oto nasi spolegliwi politycy - przyjmijcie ich na znak zwycięstwa.
Z jednej strony jest kryzys migracyjny. A z drugiej lekarstwo na nie czyli pakiet migracyjny. Polskę znów nawiedzi kryzys urodzaju ze wszystkich stron świata a już najbardziej z Afryki. Będzie solidarnie. Sprawiedliwie. Uczciwe podzielą się z nami swoimi problemami państwa zachodnie. Zakładam, że podatnik polski będzie bardzo z takiego obrotu spraw zadowolony - wreszcie wyda swoje pieniądze na to, aby uratować świat od biedy i nędzy. Szczytny, utopijny cel - a takie cele pieniądze lubią najbardziej.
Nadto toczy się od dłuższego czasu proces mający doprowadzić do zmian traktatów unijnych. Proces mający zmienić EU w federację państw. Stany Zjednoczone Europy lub Związek Socjalistycznych Republik Unijnych. Jak komu wygodnie. Zakładam, że nie będzie to budzić sprzeciwu po stronie partii zakochanych bez pamięci i zarazem bez wzajemności w EU (dla Zachodu wschodnua Europa to nadal jest gorsza Europa, którą trzeba umoralniać i cywilizować).
To rewolucja w obszarze funkcjonowania państwa do którego przywykliśmy od 1989 roku. To EU będzie, zgodnie z duchem i literą proponowanych zmian, przyznawać państwu kompetencje a nie państwo EU. A to oznacza - tak w praktyce - że spraw ważnych dla obywateli nie załatwi się już w Warszawie i żadne wybory tego nie zmienią. Przynajmniej nie szybko. Znów, jak dawniej, komisarz republiki unijnej będzie jeździł do współczesnej Moskwy a ta albo da albo nie da. Albo się zgodzi albo i nie. Na szczęście EU nie ma Kołymy ani Sybiru. Czarnowidztwo? Skądże znowu. Nad tym się pracuje. Intensywnie. Teraz albo nigdy. Bo nie zawsze klimat dla tego rodzaju pomysłów będzie odpowiedni.
Nie wiem czy Państwo wiedzą, ale w roku 2014 roku oszczędności polskich gospodarstw wynosiły łącznie 1,035 bln zł. W 2022 roku zaś 1,96 bln zł. W 2014 roku liczb osób posiadających tzw. aktywa płynne o wartości nie mniejszej niż 1 mln dolarów wynosiła 47 tys. W roku 2022 takich osób było ponad 100 tys. Inne interesujące dane z Eurostatu - w roku 2014 na 1000 mieszkańców Polski przypadało 543 samochody a w 2022 - 687.
Piszę o tym tylko i wyłącznie z jednego powodu: Polacy się bogacili. To fakt a nie opinia. I dlatego przekornie cieszę się, że wracają do steru władzy i państwowej spiżarni stare liberalne lisy.. Bo moim zdaniem nie zobaczymy 100 konkretów w portfelach zaś na rozbudowany przez PiS system socjalny budżetu zabraknie. Tym bardziej, że są na jego garnuszku przybysze z Ukrainy. I nie będzie to nawet wynikiem złej woli, ale zwykłego braku kompetencji oraz odmiennych priorytetów. Takiemu stanowi sprzyja jeszcze jedna rzecz: gdy PO zdobywało poprzednim razem władzę w jej polityce jeszcze o coś chodziło. To moje wrażenie. Coś jeszcze drgało w świecie idei: że politykę robi się po coś. Teraz cel został osiągnięty już na starcie i w zasadzie nie ma się o co starać. Aspiracji też nie ma. Ogólne pitolenie.
By żyło się jakoś znośnie? Znośnie. Czy coś takiego.
A z tej racji, że beneficjentem przywilejów socjalnych nigdy nie miałem okazji być to czekam z zimną cierpliwością na czas w którym powiem prawie jak Maria Antonina (choć ona tego nie powiedziała, ale mniejsza z tym): Nie ma 800+? Niech jedzą praworządność. Europejską.
To kwestia czasu. Wybór został dokonany.
Bo Polak może, niekiedy, obronić się przed Niemcem. Bo Polak może, czasem, obronić się przez Rosjaninem. Ale Polak nie jest w stanie obronić się przed Polakiem. U nas rozum przywraca się uderzeniem kijami po plecach. I ten kij musi na plecy spaść parę razy, aby doszło do jako takiej świadomości własnej sytuacji. Piszę jako takiej, bo aż taki naiwny to nie jestem. W Polsce nadal bez zmian i trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona a praworządność apolityczna i soczysta. Durniem trzeba być, aby w to wierzyć, ale nie ma takiego prawa, które by zakazywało być durniem. I dobrze, że nie ma takiego prawa, które chroniłoby przed skutkami własnej głupoty. Chyba, że jesteś politykiem :).
Nie chodzi mi jednak o to, że PiS-owi należało się wygrana a ludzie są niewdzięczni. Ot, jak pisała Agata Christie, gdy czynisz dobrze to siejesz niewdzięczność a wtórował jej w tym mistrz Józef Kraszewski pisząc, że niewdzięczności trzeba się spodziewać zawsze, bo ten, któremu uczyniło się dobrze musi zemścić się za doznane upokorzenie. To zatem zwykła rzecz w świecie ludzi.
PiS dostał lanie, bo nie zrobił tego, co powinien zrobić. Od razu i bez wahania. Wtedy, gdy przeciwnik jest jeszcze zdezorientowany porażką i pochłania go wewnętrzny chaos oraz próba wyjścia z niego. Powinien, jeżeli Polska ma być krajem zachodnim. Nie ma miejsca w Polsce na media inne niż polskie. Tak jak to jest we Francji, Niemczech i Włoszech. To jest normalne. To jest standard europejski. Zawahał się i przegrał. To nie jest jedyny powód. I jest ich wiele. Ale to, ewentualnie, innym razem.
Inne tematy w dziale Polityka