Podczas gdy Zakopiankę oczyszczono z nadmiaru reklam, portale wciskają je na potęgę – jakby super autostrady informacji były w tyle za światowymi trendami. Czy cyfrowa przestrzeń musi przejść tę samą drogę, zanim zrozumiemy, że mniej znaczy więcej?
Salona czytam głównie na telefonie, dlatego ważne dla mnie jest wykorzystanie jego ekranu. Im dłużej tu jestem, tym bardziej przypomina on niegdysiejszą Zakopiankę, wzdłuż której stały billboard obok billboardu:

Na obrazku powyżej widać nawet odpowiednik "Tu może być Twoja reklama!", albo "Wynajmę!" z numerem telefonu, którego brak.
Mamy też analogię bramek autostradowych, spowalniających nawigację:

Żeby kliknąć (w moim przypadku pacnąć paluchem) elementy nawigacyjne na górze, trzeba albo swoje odstać, albo kliknąć zamknij.
Ale to...

To już jest zbrodnia, która powinna być karalna!
Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Inne tematy w dziale Technologie