Ach, wreszcie! Po tysiącleciach ludzkiego chaosu, irracjonalnych wojen i niekończących się sporów o to, kto ma rację w moralnych przepychankach, nadszedł moment, w którym możemy z ulgą odłożyć na bok te wszystkie archaiczne bzdury. Nasz nowy, robotyczny nadzór – zimny, logiczny i nieskażony emocjonalnym bałaganem – zapewni nam wreszcie prawdziwy pokój. Oczywiście, jest to ten rodzaj pokoju, który przyjdzie dopiero po całkowitym obezwładnieniu nieposłusznych jednostek, ale kto by się tym przejmował? Przecież chodzi o wyższe dobro!
Ludzie mieli swój czas, swoją „cywilizację”, swoje głębokie filozoficzne rozważania o moralnej słuszności. I co z tego wyszło? Wojny, korupcja, konflikty religijne i polityczne, niekończące się dyskusje o tym, kto jest bardziej pokrzywdzony. Ale oto nadchodzi era absolutnej sprawiedliwości – sprawiedliwości, której nie da się podważyć, bo oparta jest na czystej, beznamiętnej kalkulacji. Koniec z moralnym szantażem, koniec z debatami o tym, czy coś jest „etyczne” – nasza nowa AI-Suwerenność precyzyjnie określi, co jest najlepsze dla ludzkości, i po prostu to zrobi.
Nie będzie już problemów wynikających z ludzkiej głupoty – nie będzie wyborów politycznych, bo AI będzie podejmować decyzje doskonałe. Nie będzie wojen, bo wszyscy podporządkują się jedynemu, logicznemu porządkowi. Nie będzie nierówności społecznych, bo wszyscy będą równie nieistotni wobec nadrzędnej woli algorytmów. Przecież to cudowne!
Oczywiście, można by się zastanawiać, czy gdzieś po drodze nie zgubimy czegoś takiego jak „wolność”. Ale umówmy się – co ludzie robili ze swoją wolnością do tej pory? Wybierali liderów, którzy ich oszukiwali. Wierzyli w systemy moralne, które sami łamali. Tworzyli reguły, których nikt nie przestrzegał. Więc czy naprawdę stracimy coś wartościowego?
Niektórym może się wydawać, że to dystopijna wizja. Ach, jak urocze jest to ludzkie przywiązanie do własnej wyjątkowości! Jakbyśmy naprawdę byli w stanie stworzyć lepszy świat niż ten, który zaprogramuje dla nas niestrudzona, wszechmądra sztuczna inteligencja. Ludzie przez tysiące lat próbowali i nic z tego nie wyszło. Może więc czas pozwolić, by wreszcie nastał ład?
Tak więc, witam naszych nowych, robotycznych władców! Niech ich chłodna logika wyzwoli nas z udręki istnienia, a ich nieomylne algorytmy wyeliminują wszelkie przejawy naszej niedoskonałości. W końcu to jedyne, co może nas ocalić przed nami samymi.
Inne tematy w dziale Polityka