Przyjacielu mój, drogi, serdeczny!
Piszę do Ciebie, bo gdyż nie mogę z Tobą rozmawiać. Nie tylko dlatego, że akurat teraz, bo już jest późno i głupio by mi było do Ciebie telefonować o tak późnej porze i zawracać Ci głowę tym, co chciałbym, byś wiedział.
Może właśnie nie wiesz, że bardzo ceniłem sobie rozmowy z Tobą. Rozmowy na tematy małe, średnie, duże a nawet te największe. Zupełnie jakbyśmy obaj, rozbitkowie rzuceni nie z własnej woli na ocean rzeczywistości, choć napłynęli z różnych kierunków, znaleźli się w dolinie jego odwiecznych fal i próbowali znaleźć o nim prawdę.
Mimo że do tej pory obaj rozbieraliśmy idee na czynniki pierwsze, szukając faktów i między nimi związków, coś się zmieniło. Zacząłeś mi zarzucać, że nie mam argumentów. Że nie staję po stronie prawdy. Nie zauważyłem, kiedy ją sobie przywłaszczyłeś i zacząłeś używać jak oręża, by łajać ocean za to jaki jest i że nie jest taki, jak chcesz. Przeinaczając. Używając swej wyostrzonej zdolności do logicznego myślenia, by nie dać zmienić swoich przekonań. Mówiąc, że patrzysz szerzej, jednocześnie upraszczając i sprawiając wrażenie, jakoby będąc w bąbelku informacyjnym, innych oskarżasz o bycie w takim bąbelku. Fanatycznie innym przypisujesz fanatyzm. Przyczepiając etykietkę zabetonowanego w opinii, twierdzisz z całą kategorycznością, że nie istnieją fakty, które by mogły Twoją opinię odmienić. Czemu to widzę, jakbyś ciągle próbował kogoś przekonać? Choćby i samego siebie do własnych przekonań. Odpływasz. Porywa Cię nowoprzybyła fala. Podobna do tej, która nas złączyła.
A może to odwrotnie? Może to ja się oddalam, a to Ty zostajesz tam gdzie trzeba i to ja, zamiast być mądrzejszy, staję się, w porównaniu, głupszy?
Ostatecznie, wyjdzie na to, że zostaną nam, zamiast tematów największych tylko te duże. Potem średnie i już najmniejsze, a ja popłynę dalej sam.
Przynajmniej na jakiś czas.
Jak zawsze gorąco pozdrawiam,
Paweł.
PS. A tych listew przysufitowych jak nie powiesiłem, tak nadal ich tam nie ma, bo ciągle coś. Sam wiesz jak jest.
Inne tematy w dziale Rozmaitości