Na początek motto - fragment wypowiedzi Marii Peszek: [Gdyby moja ojczyzna popadła w jakieś tarapaty...] Pierwsza rzecz, jaką robię, to spierdalam po prostu.
Gdy w końcu przyszli ci z kałachami, nie było wiadomo co się stanie. Dochodzi wtedy do następującego dialogu:
- To dom pokoju. Tu nie wchodzi się z bronią.
- Nigdy się z nią nie rozstaję.
- W takim razie porozmawiamy na zewnątrz.
Wyjście na zewnątrz niekoniecznie oznaczało zachowanie drogi powrotu, zresztą i tak niewiele by to pomogło.
W połowie lat 90-tych w Algierii rozszalał się terror spowodowany delegalizacją islamskiej partii FIS. Ofiarami padają przedstawiciele administracji państwa, miejscowa ludność, często niechętnie patrząca na islamskie bojówki, także obcokrajowcy. Wśród tych, którzy postanawiają pozostać z miejscowymi wieśniakami znajduje się dziewięciu trapistów z małego klasztoru w górach Atlas. Film pokazuje dojrzewanie do próby, do stanięcia oko w oko z konsekwencjami własnego wyboru. Dobrze jest móc się do tego przygotować, nawet gdy wydaje się, że bliska śmierć ponagla do utraty zmysłów. Okazuje się, że zawsze mamy wybór, nawet gdy patrzymy w lufy wymierzonych w nas karabinów. Mamy wybór, jeśli tylko jesteśmy ludźmi Boga. Jesteśmy wolni.
http://lynchmannstadt.blogspot.com/2009/04/zaozenia-urbanistyczne-odzi-i.html
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura