Zupełnie nie wzruszają mnie pojękiwania Biedronia prowadzonego przez policję. Nie gra się w kulki z policją - potem można sobie po prostu już tylko płakać. Policja nie zachowuje się wobec Biedronia ani chamsko, ani niezgodnie z procedurami. Prawdę mówiąc, facet w początkowej części relacji przypomina słynne "Ratunku! Niemcy mnie biją".
Na razie jest to wojna na słowa. Kiedyś z cegłą lub pistoletem w ręku trzeba będzie opowiedzieć się jednoznacznie. Niespecjalnie mnie to cieszy, ale trudno - sami tego chcieliście.
PS - żeby było jasne, działalność Biedronia jest mi obmierzła jak mało co.
Komentarze
Pokaż komentarze (6)