Myślicie, młodzi, że to przeciw wam? W ogóle, przeciwko komuś?. Jak raz, wzięła mnie ochota po prostu zagrać tak, jak umiem najlepiej. Bez spinki, niepotrzebnych gestów, dla siebie, dla kumpli. Stary może jeszcze nie jestem, ale swoje już umiem i sporo wiem. Nie chce mi się z wami szarpać, udowadniać czegokolwiek komukolwiek. Liczy się tylko to, co umiem stworzyć tu i teraz z powietrza. To jest mój wykrojony i poukładany kawałek przestrzeni. Niektórzy mówią, że dość spory.
Tylko Nicko wali tak, jak zawsze; taką ma pracę, taki lajf. Gitary zawsze były dwie i to wystarczało, ale cóż przeszkadza puknąć to wszystko we trzech, skoro wszyscy trzej się przewinęli równo? Po co komukolwiek jakiś spór, jakieś dochodzenia, jakieś zawody? Zawody są dla gówniarzy. No i gdyby ktoś zapytał, kim jest herszt, to odpowiadam, że hersztem jest ten co najmocniej rzuca mięsem. Nie takim mięsem jakie znacie wy, tylko takim, że łomot basu dudni po nogawkach, takim oto mięsem.
Na co dzień mogę być szefem firmy transportowej, muzykiem do wynajęcia, pilotem Airbusa, mogę być kimkolwiek o kim nie słyszeliście. Ale jeśli tylko przyjdzie mi ochota zdjąć miecz ze ściany, to zobaczycie jak daleko może sięgać rzemiosło, niektórzy dostrzegą nawet, gdzie ono się kończy. Z tymi z was, dla zabawy, mogę się założyć, że na pstryknięcie palcem przyjdzie sto tysięcy ludzi. Wygram z uśmiechem, oni przyjdą zawsze.
http://lynchmannstadt.blogspot.com/2009/04/zaozenia-urbanistyczne-odzi-i.html
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura