Przez przypadek trafiłem na stronę Wikipedii zawierającej omówienie sprawy A. Tysiąc w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Sprawa przedstawiona jest w sposób tendencyjny i pomija niewygodne dla twórców hasła fakty.
Już na samym początku użyte sformułowanie "Lekarze pracujący w publicznej opiece zdrowotnej odmówili Alicji Tysiąc prawa do wykonania legalnej aborcji ze względów zdrowtotnych" sugeruje, że aborcja, której chciała dokonać AT miałaby charakter legalny. Jest to nadużycie - żaden polski sąd ani Trybunał nie uznały, że aborcja miałaby charakter legalny i że polscy lekarze naruszyli prawo odmawiając jej wykonania.
W dalszej części mowa jest o zaleceniach lekarskich, które po drugiej ciąży AT rzekomo odradzały jej zajście w trzecią ciążę. Podstawowe pytanie brzmi, czy został po nich jakikolwiek ślad w dokumentacji lekarskiej. W swojej praktyce często spotykam się z całkowicie nieprawidłową interpretacją słów innych lekarzy, rozsądzić sprawę sprawiedliwie można, niestety, jedynie na podstawie dokumentów. Przypuszczam, że nie ma po takich zaleceniach śladu - byłyby one bowiem zaprezentowane opinii publicznej. Podobnie zmanipulowane jest twierdzenie o rzekomo uszkodzonej macicy. Jak wiadomo, są kobiety rodzące w ten sposób wielokrotnie, do rozstrzygnięcia byłaby potrzebna tutaj wiedza ekspercka - autorzy w Wikipedii nie powołują się znów na żadne źródło poza podręcznikiem, z definicji nie uwzględniającym indywidualnych uwarunkowań. Tym bardziej, że jak wiadomo trzecią ciążę doskonale p. Tysiąc wytrzymała.
Podobnie plotkarski charakter ma stwierdzenie o trzech okulistach dowodzących możliwości uszkodzenia wzroku w trakcie trzeciej ciąży. Niepoparte żadnymi dowodami na piśmie stwierdzenie może być właśnie wynikiem opacznego zrozumienia ich słów. Wystarczy bowiem dodać dwa słowa - "trzech okulistów niezależnie uznało, że kolejna, nieprawidłowo prowadzona ciąża może zagrozić zdrowiu kobiety" - a całkwicie zmienia się sens domniemanych ustnych orzeczeń. Dokumentów oczywiście znów brak.
W kolejnym akapicie pada stwierdzenie "w ciągu dwóch miesięcy trwania ciąży wada wzroku pogorszyła się do -24 dioptrii". No dobrze, i cóż z tego? Pomijając celowo fakt, że bezpośrednio przed ciążą wada wynosiła -20 dpt i tak dowodzi to jedynie, że postępujące uszkodzenie wzroku nie ma związku z ciążą, albowiem pogłębić się ono może głównie w III trymestrze, gdy dochodzi do największego przeciążenia układu krążenia kobiety.Punktem kulminacyjnym i najbardziej niebezpiecznym jest fizjologiczny poród - to dlatego AT miała wykonane trzecie cięcie cesarskie. Pozostawione bez komentarza zdanie sugeruje coś odwrotnego. Powinien to wiedzieć również internista, który wydając zaświadczenie rzekomo uprawniające do aborcji złamał prawo, decydują bowiem o tym specjaliści z innych niż interna dziedzin. O tym również strona Wikipedii milczy.
Na skutek wzrostuciśnienia tętniczego doszło do wylewu krwi doplamki żółtej. Alicja Tysiąc ponownie trafiła do szpitala na Czerniakowską, ale na okulistykę, gdzie lekarz zapytał ją: Kto pani pozwolił kontynuować ciążę - znów autorzy każą opierać nam się na ustnych, niepotwierdzonych relacjach. Kiedy nastąpił ów wylew? Czy ma on związek czasowy z porodem? Znaczny wzrost ciśnienia powinien być przecież odnotowany w karcie anestezjologicznej a więc źródle dostępnym autorom strony. Czemu zatem szukają źródła tej informacji?
Ciekawi mnie też, czy Rzecznik Praw Pacjenta był dla pani Tysiąc niedostępny i czy ta instytucja nie spełnia zaleceń ordynowanych przez Trybunał. Nie bardzo bowiem sobie wyobrażam, gdzie miałby jeszcze udać się pacjent nie zgadzając się z opinią autorytetów medycznych (a tak było tutaj, choć akurat opinie konsultantów wojewódzkich były wygłoszone post factum). Do urzędnika, posiadającego szerszą wiedzę medyczną niż lekarze?
Reasumując - wpis w Wiki jest po prostu kłamliwy. Zmieni sie to niebawem.
http://lynchmannstadt.blogspot.com/2009/04/zaozenia-urbanistyczne-odzi-i.html
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie