Zajtenberg Zajtenberg
784
BLOG

A ona tańczy

Zajtenberg Zajtenberg Kultura Obserwuj notkę 2

Muzyka lat 80-tych, a w szczególności drugiej inwazji brytyjskiej, w całej swojej różnorodności ma swoje charakterystyczne cechy, wyróżniki: oddychające pełną przestrzenia stereo, ciutkę zbyt wyeksponowaną perkusję, pojawiające się tu i ówdzie krystaliczne gitary i to co najbardziej widoczne: syntezatory. Albo użyte do lekkiego doprawienia kompozycji, albo tworzące brzmienie, albo w końcu całość jest zanurzona w syntezatorowym sosie.

Ciekawe, że na krajowym podwórku szerokim łukiem omijaliśmy te trendy. W pierwszej połowie dekady odrabialiśmy zaległości w hard rocku rodem z lat 70-tych. Później również kisimy się we własnym sobie nie oglądając się na modne brzmienia zza żelaznej kurtyny.

Chyba jedyną kapelę, jaką można odnieść do tamtej muzyki jest ROXA. Chłopaki zaczynali ambitnie w Jarocinie. Już tam zagrali swój hit „A ona tańczy”. Kawałek był tak chwytliwy, że pojawił się na listach przebojów i trafił na wspomnianą w poprzedniej notce „Sztukę latania”. Ciekawe, że treść piosenki to satyra na dyskotekowców, a mimo to muzycznie świetnie się do dyskoteki nadaje. Szybkie tempo, podkreślone motywem wystukiwanym na klawiszach, no i tekst. Taki raczej mający oddziaływać kolejnymi wyrazami i zbitkami słownymi niż konkretną fabułą (no bo coż znaczą „ręce na raz, nogi na dwa”?).

Po tym obiecującym debiucie grupa działała coraz mniej widocznie. Ani singel Tonpressu, ani potem wydana kaseta nie przełożyła się na „prawdziwą”, czarną płytę. Zresztą na tej kasecie brak ewidentnych hitów postaci „A ona tańczy”, choć niejaką popularność zdobyła nastrojowa piosenka „Czym jest miłość?”. Podobno materiał na dużą płytę został nawet nagrany, ale i on w końcu się nie ukazał. Przełom lat 80-90 to ciężki czas dla polskiej muzyki „młodzieżowej”, ale tak naprawdę, to nie wiem czy zaistniały na tym potencjalnym LP jakieś znaczące kompozycje.

Białe szkło, szklany dźwięk, wielka kula
Ludzi krąg, usta wciąż malowane
Puste twarze znów patrzą na siebie
Licytują, to jest głupi szał

Ref. A ona tańczy
Komuś się urwał film
A jej się zdaje
Że damą jest tu dziś

Ktoś przy barze nerwowo popija
Sto panienek się nad nim pochyla
Tutaj liczy się forsa i szpan
Nie ma miejsca dla ludzi bez wad

Ref.
A ona tańczy…

Ręce na raz
Nogi na dwa
Manekin show
Tu sobowtóra masz

(1984, Roxa/M. Wojeński)

Może gdyby zespół trafił na kogoś w rodzaju Trevora Horna (wiem, nie powinno się zbytnio gdybać), ten wydusiłby z muzyków ostatnie soki, wspomógł aranżacyjnie i mogłaby powstać naprawdę pełna rozmachu płyta. Ale tak się nie nagrywało. Może się to dziś wydawać dziwne, ale w ówczesnych czasach krajowe nagrania studyjne niewiele różniły się od brzmień koncertowych. Muzycy wchodzili do studia i grali to samo co na koncercie, bo nie było czasu żeby kombinować. Mieli szczęście, jak trafili na tyle porządnego realizatora, że nie zepsuł nagrania, co zresztą zdarzało się dosyć często.

***

[Roxa A ona tańczy na You Tube]

Zajtenberg
O mnie Zajtenberg

Amator muzyki "młodzieżowej" i fizyki. Obie te rzeczy wspominam na blogu, choć interesuję się i wieloma innymi. Tematycznie: | Spis notek z fizyki | Notki o mechanice kwantowej | Do ściągnięcia: | Wypiski o fizyce (pdf) | Historia The Beatles (pdf)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura