Kiedy Ciocia Jadzia krzyczy na wujka Marcina, że znowu się upił i wstyd na weselu przynosi to nie musi dokumentować tego wyrzutu wydrukiem z policyjnego alkomatu. Nie musi, bo " koń jaki jest każdy widzi"!
Życie publiczne tworzy znacznie bardziej formalne wymagania, stąd dyskusja nt. stanu nagłośnienia i inne podobne facecje.
W rzeczywistości wczorajsze wystąpienie ministra Kierwińskiego nie ma większego znaczenia. Jeśli ktoś mógł się nim poczuć zniesmaczony to być może grupka strażaków obdarowanych jednak awansami i odznaczeniami, co pozwala patrzeć bardziej przychylnym okiem
Trudno wyrażać szczególne wzburzenie jeśli jest się zwolennikiem obecnej opozycji, no bo co to wystąpienie zmieniło?
Z pewnością niczego to wystąpienie nie mogło zmienić w poglądach Prezydenta, którego ostatnio minister Kierwiński wielokrotnie zbeształ na X.
Marszałek Hołownia i Prezes Pawlak też chyba nie są zdziwieni, bo i czym?
Kilka dni temu minister Kierwiński zadeklarował odłożenie własnej kampanii do PE do czasu zakończenia misji rządowej. Czy celowo chciał przyspieszyć start ?
Tak, czy inaczej minister Kierwiński pozostanie na długo na kartach polskiej historii.
Co prawda w pałowaniu demonstrantów przed Sejmem znalazłby poprzedników to jednak wjazd do pałacu prezydenckiego z jednoczesnym zatrzymaniem swojego poprzednika i jego zastępcy nie daje się łatwo podrobić! W takim tle blednie wszystko i blednie także publiczne opluwanie Prezydenta w przeddzień wspólnego spotkania ze strażakami.
Poza spektakularnym potwierdzaniem własnej długości w kancelarii Prezydenta i na sejmowym dziedzińcu Minister Kierwiński pozostanie w mojej pamięci jako twarz bezczynności w obliczu śmiercionośnych wiatrów na Podhalu i symbolicznej bezradności w ochronie dobrego imienia Polski pod ogrodzeniem warszawskiej synagogi.
Czy to wystarczy , żeby życzyć mu europejskiej elekcji?
Inne tematy w dziale Rozmaitości