Od jakiejś godziny kilku posłów męczy Kaczyńskiego ws braku pełnej gwarancji bezpieczeństwa danych pozyskanych za pośrednictwem systemu Pegasus.
Wyobrażenie tych osób poselskich o tym, że narzędzia elektronicznej inwigilacji respektują linie fizycznych granic państw jest przekomiczne, a może jednak tragiczne.
Oni naprawdę wierzą, że dostęp do zdobytych danych tylko po hakowaniu naszej instancji tego oprogramowania ?
A teraz jak już nie mamy Pegasusa (jest bezpieczniej?) to np Izrael już dostępu nie ma?
Inne tematy w dziale Polityka