Nie jestem pewien, czy moje próby rozruszania w S24 dyskusji na tematy energetyczne mają duże szanse na sukces, ale tym razem liczę na zainteresowanie i komentarze.
Kilka godzin temu były wiceminister spraw zagranicznych , Paweł Jabłoński, skrytykował na X słynnych już inicjatorów zmian ustawy "wiatrakowej" za wprowadzenie obligo zabudowy w Polsce starych turbin wiatrowych (być może sprowadzonych z Niemiec).
https://t.co/yj57StHxuX
Inkryminowany zapis legislacyjny jest brzmi następująco:
"W przypadku, gdy modernizacja obejmuje wymianę urządzeń ... zamontowane mogą być tylko urządzenia, które zostały wyprodukowane nie później niż w terminie 48 miesięcy przed dniem wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej w zmodernizowanej elektrowni wiatrowej".
Na X rozgorzała dyskusja, czy zapis "nie później" oznacza, że urządzenia muszą być wyprodukowane przed wskazanym punktem w czasie (będą starsze i będą miały lat więcej niż 4) , tak jak to widzi minister, czy też po tym punkcie i będą młodsze?
Część Xsowiczów wyśmiała obawy Jabłońskiego co do zagrożenia ściągania do Polski niemieckiego szrotu uważając, że w tym przypadku później oznacza punkt w czasie bardziej odległy, a więc "nie później" idzie we właściwym kierunku. ( a co oznaczałoby w takim razie "nie wcześniej niż" ?).
Mam nadzieję, że obecni na S24 artyści słowa i logiki rozstrzygną spór, z pożytkiem dla Ministra i jego oponentów ("prawda przyjacielem !" ).
Jednak , żeby uprzykrzyć zadanie musze dodać, że inkryminowane określenie "nie później niż" występuje już od dawna i powszechnie w obecnej ustawie o odnawialnych źródłach energii i jest rozumiane w sposób niezgodny z odczytem Ministra.
Czy wszyscy powinniśmy się zacząć wstydzić, a może to tylko Minister Jabłoński nienawidzi Polski?
Inne tematy w dziale Gospodarka