Marszałek Hołownia i Przewodniczący Tusk już zapewnili, że Polakom włos z głowy nie spadnie i nikt niewinny nie będzie wysiedlony pod budowę wiatraków.
Od czasu moich notek z końca listopada powiedziano już niemal wszystko o "drobnym nieporozumieniu" w kwestii nowelizacji ustawy wiatrakowej.
Po raz kolejny siły nieżyczliwe Polsce, w sposób zmasowany, zaatakowały projekt, który ma nareszcie przywrócić naszemu Narodowi godność i należne miejsce w w europejskiej elicie.
Zamiast skoncentrować się na pozytywach, zaczadzeni nienawiścią do polskości starają się oszukać opinię publiczną. Fekalia wylały!
Sam Senator Schetyna zwrócił uwagę na to jak niegodnie traktuje dzisiejsza opozycja parlamentarna młodych, pełnych żarliwości posłów próbujących, w swoim debiucie, naprawić wieloletnie zaniedbania w polskiej zielonej transformacji.
Owszem, w projekcie można pewnie znaleźć jakieś niedoskonałości , ale kto jest bez winy?
A zresztą, Marszałek Hołownia i Przewodniczący Tusk już zapewnili, że Polakom włos z głowy nie spadnie i nikt niewinny nie będzie wysiedlony pod budowę wiatraków.
Oczywiście szkodnicy mogą piętrzyć jeszcze przeszkody!
Po zmasowanym ataku partii jeszcze rządzącej nieżyczliwi chcieliby pewnie wyłączenia prac nad wiatrakami z procedury nowelizacji regulacji pomocowych dla odbiorców energii ściemniając, że kwestia trudna i wymaga dodatkowych analiz. Odpowiedzialność za sprawy kraju jednak na to nie pozwala!
Wielu z nas wyczuwa wrodzoną niechęć Prezydenta Dudy do polskich wiatraków. Jeśli tylko stworzy się mu sposobność indywidualnego procedowania zmian wiatrakowych , to wiadomo, że zawetuje, każde, nawet najlepsze, rozwiązanie.
Dlaczego?
Bo pewnie nienawidzi! I będzie mógł!
To tylko świadomość braku odpowiedzialności Prezydenta Dudy za losy kraju popchnęła wnioskodawców ustawy ratującej portfele Polaków do niemal straceńczej szarży. Żeby tylko poprawić nasz los przyjęli na siebie nie tylko odium śmieszności, ale i najdalej nawet idące insynuacje.
Mając świadomość zagrożeń trzeba uczynić wszystko co w ludzkiej mocy, żeby już nikt, w tym Prezydent, nie mógł przeszkodzić w rozbudowie wiatraków istniejących i budowie setek nowych.
Po 10H wahadło musiało odbić w drugą stronę.
Ale nie wszyscy to rozumieją. To nie ludzie! To wilki!
PS
A teraz jakby trochę z innej notki:
1) jeden z doradców KO zwrócił uwagę, na gorsze parametry ekonomiczne wiatru na morzu. Czy możemy potwierdzić, że ratując polski budżet i portfele Polaków mamy na intencję zastąpienia wiatrakami lądowymi nie tylko atomu ale też "morza"?
2) któryś z użytkowników X przypomniał wypowiedź posłanki Polski 2050 z zeszłej kadencji, która poddawała w wątpliwość uczciwość zasady ułatwiania dla polskich firm energetycznych w zakresie lokowania inwestycji OZE na gruntach Skarbu Państwa. Czy i w jakim stopniu obecna inicjatywa ma wyrównać szanse?
3)i "last but not the least": wielu aktywnych w sferze medialnej ekspertów energetycznych wskazuje na konieczność gwałtownego przyspieszenia w lądowych wiatrakach zgodnie z przedstawionymi propozycjami. Czy ktoś może potwierdzić, że w czasie prac nad obecną wersją ustawy gotowa będzie prognoza polskiego mixu energetycznego z uwzględnieniem przewidywanych nowych inwestycji lądowych? No to ile będzie atomu, wiatru na morzu, węgla i gazu ? Pewnie ktoś ma to już policzone!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo