absolwent energetyki absolwent energetyki
295
BLOG

Jak pokochać Marszałka Hołownię?

absolwent energetyki absolwent energetyki Polityka Obserwuj notkę 14

Podtrzymuję swoją tezę z poprzedniej notki: Koalicja sejmowa mianując Szymon Hołownia na stanowisko Marszałka nie uczyniła tego w przekonaniu o wyjątkowości jego umysłu, doświadczenia czy cech przywódczych.

Nie wierzę też, że buława była koniecznym kompromisem Platformy z pozostałymi koalicjantami.

Pozycja Marszałka Sejmu dla lidera zwycięskiej koalicji jest rzeczą tak oczywistą, że gdyby taka była wola Donalda Tuska to nikt nie mógłby się skutecznie przeciwstawić wyznaczeniu Marszałka z Platformy!

Można pewnie snuć rozważania o głębokim państwie stojącym za Szymonem Hołownią , a symbolizowanym przez Koboskę jednak także z tej perspektywy nie stawiałbym Donalda Tuska na przegranej pozycji.

Więc jeśli jednak Hołownia Marszałkiem został to takie rozwiązania musiało być zgodne z planami liderów na jego drugoplanową rolę.

Czy Szymon Hołownia to widzi i właściwe rozumie?

Jako wytwór koalicyjnej wyobraźni, nowy Marszałek nie jest w stanie wzmocnić własnej pozycji zwracając się do swojego formalnego zaplecza. Dla prawdziwych decydentów zawsze pozostanie odpowiednio zadaniowaną pacynką. Może tylko realizować swoją rolę lub ją "położyć". Oczekiwań nie przewyższy.

Czy to oznacza, że marszałkowanie Hołowni musi być oczywistą publiczna i jego prywatną katastrofą, lub wstydem?

Odpowiedź jest oczywiście banalna: to zależy od Hołowni i okoliczności.

Nowy Marszałek zaczął zgodnie z oczekiwaniami swojej bazy od "usadzania" Kaczyńskiego, co wzmocnił tylko  przez protekcjonalne deklaracje, o braku zgody na jego sejmowe obrażanie.

Nic nie wskazuje na to, że Hołownia nie będzie nadal zmierzał w tym kierunku, szczególnie tak długo jak samodzielnie nie rozważy alternatywy.

Jednym z mniej mądrych zarzutów Zjednoczonej Prawicy wobec Marszałka jest brak jego uniwersyteckiego wykształcenia i komediancka proweniencja.

O ile takie opinie mogłyby mieć znaczenie w kampanii wyborczej, to ich obecne wykorzystywanie jest zupełnie nie na miejscu. W ten sposób nie można zmienić rzeczywistości, można tylko Hołownię personalnie i całkiem bezsensownie dotknąć.

Nie przesądzam: Szymon Hołownia może być najgorszym i najbardziej zawstydzającym Marszałkiem w historii polskiego Sejmu! Ale to nie jest jeszcze dzisiaj przesądzone!

Nie byłbym dobrym przykładem Ronald Regan, ale już odniesienie do przypadku Żeleńskiego nie musi być całkiem oderwane od rzeczywistości.

Komediowy aktor popychany przez zaplecze ukraińskich oligarchów całkiem niespodziewanie wyrósł na narodowego bohatera.

Nie spodziewałem się tego kiedy kilka lat temu oglądałem jego brawurową rolę w oryginalnym "Słudze narodu".

Szymon Hołownia nie ma w swoim repertuarze roli, która tak bardzo by go zbliżała do aktualnych wyzwań, ale to jeszcze go nie musi przekreślać.

Nad Żeleńskim obecny Marszałek ma jedną bardzo widoczną przewagę: zamiast dokonywać pretensjonalnych zakupów nowojorskiej biżuterii żona Hołowni nadal podobno powozi Migami-29 w polskich siłach zbrojnych, a to zdecydowanie lepiej rokuje.

Oczywiście, ani żona, ani potencjał komediowy nie przesądzają o przyszłości Marszałka Hołowni, jednak, jak w przypadku wielu outsiderów, nie można wykluczyć, że w którymś momencie będzie chciał odegrać rzeczywiście swoją własna rolę i uzyskać społeczną  wdzięczność.

Nie może w tym zakresie pozytywnie zaskoczyć wyborców koalicji. Co mu pozostaje?

Pierwsze posiedzenie Sejmu wybrzmiało nie tylko upokarzaniem Kaczyńskiego i Ministrów przez Hołownię, ale także pogardliwym "rotacyjnym marszałkiem" Ministra Czarnka.

Gest zupełnie niepotrzebny, nawet jeśli trzeba było okazać solidarność z Kaczyńskim!

Jako człowiek spoza polityki nie zamierzam pouczać liderów ZP w zakresie bieżących zagrywek politycznych, jednak namawiałbym do refleksji i nie palenia wszystkich mostów bez potrzeby.

Nie trzeba liczyć na zdradę swojego środowiska politycznego przez Szymona Hołownię, ale nie warto też lekceważyć nawet najmniejszej szansy, że, oficjalnie, drugi człowiek w Państwie zaskoczy nas kiedyś swoim patriotycznym i pro-państwowym zachowaniem w chwili próby. Nawet jeśli dzisiaj on sam by w to nie uwierzył!


 





 



 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka