absolwent energetyki absolwent energetyki
330
BLOG

Tak, żeby nikogo nie obrazić!

absolwent energetyki absolwent energetyki Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Kiedyś wiele czasu obozowi ZP zajęło uodpornienie się na niemal przysłowiowe "jeżdżenie prętem po klatce" i myślę, że także dzisiaj nie warto rezygnować z tej umiejętności.

Wydaje się, że w dniu wczorajszym PiS niewłaściwie odczytał sytuację z wyborami do prezydiów obu izb parlamentu i jest bliski popełnienia poważnych błędów wizerunkowych.

A wystarczy spokojnie przeanalizować i już wiadomo .

Możemy być pewni, że gdyby w rzeczywistości chodziło o powagę i sprawczość Sejmu nikt i nigdy nie oddałby laski marszałkowskiej panu Hołowni. Wszyscy rozumiemy, że faktycznie będzie odgrywał rolę pisaną przez innych chociaż ma nadzieję, że otrzyma prawo do częściowej improwizacji. 

Gdyby Platforma Obywatelska wierzyła w rolę Sejmu to łatwo znalazłaby w swoich szeregach kilka osób bardziej doświadczonych i nie mniej sprawczych niż pani od ośmiogwiazdkowych ciasteczek i wybiegu dla psów na galerii sali plenarnej.

Ani trwale obsadzony w roli "halabardnika", Czarzasty , ani samozwańczy reprezentant PiS w osobie Bosaka także nie weszli do prezydium Sejmu, żeby go wzmocnić lub dodać mu powagi!

Jeśli się to zauważy to widać jak oczywistym błędem było lansowanie na stanowisko wicemarszałka pani Elżbiety Witek.

Jeśli Jarosław Kaczyński zauważył, że to "inna liga"  to trzeba z tego wyciągnąć konsekwentnie wniosek, że nie ona powinna uzupełnić skład Prezydium.

Wcale nie uważam, że po tej konstatacji w PiS trzeba rozpocząć casting na na kandydata najbardziej krotochwilnego, w wersji pasującej do reszty towarzystwa.

Kiedyś sprawy państwowe mogą pójść źle i lepiej będzie, jeśli wtedy największe ugrupowanie parlamentarne będzie reprezentowane w prezydium Sejmu przez osobę kompetentną. Więc może ktoś z drugiego szeregu,  kto będzie chciał podjąć ryzyko i  będzie gotów "znieść niewygody towarzystwa"?

Nieco inaczej rzecz się ma ze składem prezydium Senatu. Nawet przy uznaniu niewielkiej roli tej izby w tworzeniu krajowej polityki wyraźnie można odróżnić senatorów Biejat i Zgorzelskiego od panów Grupińskiego i Kamińskiego.

Przede wszystkim dlatego, że po wyznaczeniu pani Kidawy-Błońskiej na marszałka "izby refleksji" Biejat i Zgorzelski wydają się tutaj dodani tak jakby przez pomyłkę.

Czy wyobrażacie sobie państwo ich oficjalny wyjazd zagraniczny razem z Panią Marszałek i bez wstydu?

Kandydatura Marka Pęka mogła być dobrym uzupełnieniem pary Biejat- Zgorzelski i została odrzucona pod całkiem bzdurnymi pretekstami. Krzywo spojrzał, nie lepiej się uśmiechnął? Dyskutowanie z argumentami Misia Kamińskiego, czy równie wysublimowanego w swoich wypowiedziach,  Grupińskiego całkowicie mija się z celem. Tutaj można rzeczywiście wstrzymać się z proponowaniem nowej kandydatury, chyba, że ważniejsze stanie się jednak zamanifestowanie wsparcia dla senackich sił rozsądku. 

Reasumując: wydaje się, że, czy to w Sejmie, czy w Senacie  Zjednoczona Prawica powinna rozważyć wykonanie kroku wstecz.

Do decyzji "egzekutywy" pozostaje jak i kiedy go wykonać.

Oczywiście wciąż ważne pozostaje pytanie dlaczego liderzy koalicji parlamentarnej nie potraktowali poważnie wyborów organów prezydialnych. Przecież w ten sposób nie tylko "przejechali po klatce"  PiS-u , czy nawet jego wyborców. Czy chcieli upokorzyć cały naród?

Nie można obecnie wiarygodnie potwierdzić tak daleko idącego przypuszczenia. 

Więc może to jednak przygotowanie do skutków zmiany traktatów europejskich? A wtedy to byłby majstersztyk!



 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka