Posłowie niemieckiej koalicji rządzącej opowiadają się za dalszym rozszerzeniem Unii Europejskiej, zwracając uwagę, że jego opóźnianie wcale Unii nie sprzyja. Jedną z przeszkód może jednak okazać się postawa Polski wobec reform UE.
W dniu wczorajszym nerwowe komentarze wywołały ogłoszone przez Dominikę Cosic spekulacje co do możliwego "berlińskiego śladu" ostatniej antypolskiej wolty Prezydenta Żeleńskiego.
Nie mam żadnych nowych danych pozwalających na odrzucenie lub potwierdzenie spekulacji p. Cosic. Z pewnością jednak można potwierdzić, że dyskusje co do możliwości poszerzenia Unii z udziałem, także Ukrainy toczą się Niemczech, a rola Polski w procesie jest prezentowana w sposób negatywny link
Komisja ekspertów pod przewodnictwem europejskich ministrów Niemiec i Francji, opublikowała w zeszłym tygodniu raport, z którego wynika, że konieczne jest rozszerzenie Unii Europejskiej do 2030 r. W raporcie zaproponowano również szereg szeroko zakrojonych reform UE, które należałoby przeprowadzić w ramach przygotowań.
Niemieccy posłowie zgodzili się z założeniami raportu i z tym, że opóźnianie rozszerzenia Unii wiąże się z pewnym ryzykiem.
– Rok 2030 może stać się rokiem (kolejnego wielkiego – red.) rozszerzenia, jeśli tylko wszystkie państwa wdrożą niezbędne reformy – ocenił w rozmowie z EURACTIV.de Christian Petry, poseł rządzącej SPD i rzecznik tej partii ds. europejskich.
– Status quo nie jest stabilny – ostrzegł, powtarzając wcześniejszą opinię koalicjantów SPD, Zielonych.
– Przystąpienie nowych członków leży w interesie UE i uczyni ją silniejszą, bardziej stabilną i bezpieczniejszą – argumentowała w zeszłym tygodniu Chantal Kopf, rzeczniczka Zielonych ds. europejskich. Według niej „europejskie i demokratyczne instytucje są bowiem dzisiaj atakowane bardziej niż kiedykolwiek”.
...
Polska „największą przeszkodą”
Istnieją jednak obawy, że ambitny harmonogram zostanie wstrzymany przez sprzeciw niektórych państw wobec reform, które francusko-niemiecki raport uznaje za niezbędny warunek wstępny wśród członków UE.
– Największą przeszkodą jest brak woli politycznej w niektórych państwach członkowskich, zwłaszcza tych, które naciskają na szybką akcesję Ukrainy – stwierdził Petry.
Polski rząd jest zagorzałym orędownikiem członkostwa Ukrainy w UE, ale pozostaje przeciwny takim środkom, jak ograniczanie wymogu jednomyślności w podejmowaniu decyzji przez rządy Unii Europejskiej.
– Ze względu na brak woli politycznej termin 2030 r. nie wydaje się obecnie realistyczny – oceniła Poli.
...
Francusko-niemieckie propozycji będą prawdopodobnie przedmiotem rozmów przedstawicieli rządów UE na zbliżającym się nieformalnym szczycie Rady Europejskiej poświęconym sprawom ogólnym, który rozpocznie się jutro (27 września).
Wracając do informacji p. Cosic: byłoby źle, gdyby wskazania możliwego kontekstu ataków Żeleńskiego bazowałoby tylko na formalnej ekstrapolacji wewnątrzniemieckich dyskusji.
Temat jest jednak na tyle kluczowy, że żadne realne tropy nie mogą być pominięte i ukrywane przez opinią publiczną.
Ani cnoty trzech japońskich małpek, albo bardzie swojskie (chociaż brytyjskie) "mnie słów, mnie szkód" nie są tym razem rozwiązaniem, którego potrzebujemy.
Inne tematy w dziale Polityka