List Otwarty
do Jego Ekscelencji
Ks. Arcybiskupa Józefa Michalika
Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski
Ekscelencjo,
Szanowny Księże Biskupie
Liczne rzesze wiernych wykazujących szczególne przywiązanie do świętej Liturgii sprawowanej według zwyczaju rzymskiego i czerpiące z niej zdrój nieprzeliczonych łask Bożych, z wielką radością przyjęły List Apostolski Motu Proprio Benedykta XVI "Summorum Pontificum". Ojciec Święty zaznaczył w nim, że sprawowanie tej nadzwyczajnej formy Liturgii Kościoła nigdy nie zostało zakazane ani odwołane. Równocześnie przypomniał, że już Jan Paweł II wzywał biskupów
do szerokiego i hojnego korzystania z prawa używania Mszału Rzymskiego (z 1962 roku) na rzecz wszystkich wiernych, którzy by o to prosili. Benedykt XVI mocą dekretu papieskiego zobowiązuje teraz proboszczów i ordynariuszy diecezjalnych nie tylko do przyzwolenia na to, ale przede wszystkim do podjęcia aktywnych działań organizujących celebrację w nadzwyczajnej formie. Do ich wspierania Ojciec Święty wyznaczył Papieską Komisję "Ecclesia Dei".
Mając w pamięci jednoznacznie brzmiące słowa Ojca Świętego i ducha Jego dekretu, z pewnym niepokojem odczytujemy niektóre treści Wskazań Konferencji Episkopatu dla diecezji polskich dotyczące sprawowania Mszy św. według ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI listu apostolskiego w formie Motu proprio "Summorum Pontificum". Wątpliwości nasze budzi przede wszystkim wprowadzenie przez Konferencję Episkopatu uznaniowości
przy zdefiniowaniu rodzaju i wielkości grup, które mogą się starać o odprawianie dla nich Mszy św. według formy nadzwyczajnej. Praktyce życia kościelnego nieobce są Liturgie sprawowane dla niewielkiej grupy wiernych, co w żadnej mierze nie uwłacza jej godności. Nikt też u wrót świątyni nie weryfikuje wiernych. Dlaczegóż by zatem niedogodności takie miałyby stać się doświadczeniem katolików chcących uczestniczyć w Liturgii sprawowanej według Mszału Rzymskiego ogłoszonego przez Jana XXIII w 1962 roku? Czyż nie będzie to postrzegane przez nich za formę dyskryminacji? Tym bardziej, że rzeczony dokument zobowiązuje Diecezjalne Komisje Liturgiczne nie tylko do sprawdzania stopnia znajomości łaciny przez celebransów (nauczana jest przecież w seminariach duchownych), ale i do kontroli jakości posługi ministranckiej, co w formie zwyczajnej leży w gestii kapłanów parafialnych! Oby rozporządzenie to nie przyczyniło się do nikomu niepotrzebnych podziałów wewnątrz wspólnot parafialnych i spadku zaufania wiernych wobec swoich pasterzy!
Dekret Ojca Świętego jest dokumentem nadrzędnym i prawa przez niego ustanowione są niezależne od okoliczności zewnętrznych. W duchu posłuszeństwa nikt nie może podejmować prób jakiegokolwiek jego ograniczania bądź doprecyzowywania. Tym bardziej, że zgodnie ze słowami Benedykta XVI, dokument ten jest owocem długich refleksji, niezliczonych konsultacji i modlitwy. I choćby dlatego należy przyjąć go w całej rozciągłości.
Wierni w Chrystusie i Maryi
Krzysztof Zagozda
Beata Zagozda
www.list2007.webpark.pl
Inne tematy w dziale Polityka