Puzzle to popularna układanka. Układanka dla każdego. Wystarczy odrobina cierpliwości i pewna doza wyobraźni, by z chaosu fikuśnych kształtów wyłoniła się kolorowa całość. Znacznie trudniej zmierzyć się z inną układanką. Nazwijmy ją antypuzzlami. Tu nikt nam nie podtyka klocków pod nos, nie wiemy co mamy ułożyć, a gdy już uda nam się dopasować kilka jej fragmentow, ktoś puka się znacząco palcem w czoło, a inny szybkim ruchem chowa naszą zabawkę do skórzanej aktówki.
Wielbiciele antypuzzli to gatunek skazany na wymarcie. W świecie totalnej indoktrynacji nie ma już dla nich miejsca. Są samotnikami. Zasad tej gry uczyli się przypadkowo, raz po raz trafiając na wskazówki w zgoła nieoczekiwanych miejscach. Pierwsze sukcesy zawsze przynoszą im radość i satysfakcję, kolejne - już tylko przerażenie i grozę.
Uczestnikiem gry może być każdy. Każdy, kto ma zmysł obserwacji, kto potrafi uchwycić związki między wydarzeniami nie związanymi z pozoru ze sobą. Każdy, kto gotów jest narazić się na towarzyski ostracyzm i zaryzykować zawodową karierą. Ta zabawa to pójście pod prąd, na przekór podlukrowanym definicjom i politycznej poprawności. To niebezpieczna wyprawa w podziemny świat służb i wielkiej polityki.
Czy starczy Ci na odwagi, by na nią wyruszyć?
Inne tematy w dziale Polityka
