RAŚ pod opieką Niemiec? Antypolskie(?) oświadczenie pod egidą polskiego MSW?
Powrót Goralenvolku?
Jak informuje Ministerstwo Spraw Węwnętrznych, 12 czerwca 2011 r. w Warszawie, zostało podpisane „Wspólne Oświadczenie Okrągłego Stołu w sprawie wspierania obywateli niemieckich polskiego pochodzenia i Polaków w Niemczech oraz niemieckiej mniejszości w Polsce, zgodnie z polsko-niemieckim Traktatem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”.
Można by się z tego nieco cieszyć, choć wciąż Niemcy nie chcą uznać istnienia u siebie mniejszości polskiej, gdy Polska istnienie mniejszości niemieckiej uznała już dawno dawno temu, gdyby nie groźne zapisy zawarte w tym porozumieniu. Zwróciła na nie uwagę już strona wpolityce.pl.
Okazuje się bowiem, że znów jest to dokument "rolujący" Polskę i wręcz sprzeczny z polską racją stanu. Polacy są przez ten dokument znów stawiani w gorszej, i to znacznie gorszej sytuacji. Zobowiązujemy się na znacznie więcej niż należałoby (i to poza zakresem przedmiotu ustaleń, bo także na rzecz innych grup narodowych), gdy druga strona jedynie coś obiecuje.
1. I tak "strona niemiecka będzie działała na rzecz powołania pełnomocnych przedstawicieli na szczeblu federalnym i w krajach związkowych RFN do spraw współpracy z obywatelami niemieckimi polskiego pochodzenia i Polakami w Niemczech i ich organizacjami"
tak
"W celu wsparcia mniejszości niemieckiej w Polsce strona polska podejmie następujące działania"
Czyli Niemcy będą się jedynie starali a my, Polska, już się zobowiązujemy.
2. Ze strony niemieckiej mowa jest tylko o obietnicy zainteresowania "obywatelami niemieckimi polskiego pochodzenia i Polakami w Niemczech".
gdy my stronie niemieckiej zobowiązujmy się na "powołanie pełnomocników ds. mniejszości narodowych i etnicznych w województwach (w których jeszcze ich brak), do kompetencji których należeć będą również sprawy mniejszości niemieckiej w Polsce."
Czyli Niemcy obiecali Polakom zainteresować się - co zrozumiałe - (co najwyżej) Polakami, a Polska obiecała Niemcom szczególną opiekę nie tylko - co byłoby oczywiste i równoważne - nad samą mniejszością niemiecką, ale nad wszystkimi mniejszościami narodowymi i dodatkowo jeszcze nad (nieokreślonymi) mniejszościami etnicznymi.
A to obok skrajnej nierównowagi, bo niemieckiej ingerencji systemowej w sprawy polskie, znaczy w praktyce, że także ową "szczególną" opieką będziemy musieli objąć również ową niedawno wymyśloną "mniejszość śląską".
A strona polska od strony niemieckiej nie uzyskała nawet uznania istnienia mniejszości polskiej w Niemczech...
Inne tematy w dziale Polityka