Umówmy się (umówmy się, a nie "zobiektywizujmy"), że ludzie aktywni społecznie (np. piszący) dzielą się na dwie grupy: lewicę i prawicę; będzie to potrzebne dla zrozumienia tej analizy.
Jak układają się tutejsze wypowiedzi w sprawie niegodziwości niektórych tytułowych osób?
I. Sędziowie
Prawica: skandal rzutujący na całe środowisko, a jeszcze przełożeni ich bronią!
Lewica: to wyjątki, przełożeni to widzą
II. Księża
Prawica: to wyjątki, przełożeni to widzą
Lewica: skandal rzutujący na całe środowisko, a jeszcze przełożeni ich bronią!
Klarowne studium indoktrynacji. Jak być powinno? Kto miałby orzec o sednie rzeczy? W umówionym podziale dwubiegunowym oczywiście nikt: sytuacja jest patowa. Nie mniej jednak istnieje wyjście inteligentne, niewymagające jakichkolwiek środków specjalnych: skoro przyjęliśmy założenie z pierwszego akapitu - zamknijmy buzie! jesteśmy niezdolni do obiektywnego osądu. To, co robimy, to tylko wrzask zbiorowy, kibolski - a nie oni przecież są na murawie!
Mecz toczy się bez nas.
P.S.
sensowne wypowiedzi o odpowiedzialności indywidualnej nie zmienią wyniku meczu
Inne tematy w dziale Sport