Takie tam opowiadanko... Ale udało się w nim zawrzeć WSZYSTKIE niepoprawne politycznie wyrazy, na których dźwięk "postępowy pedo-europejczyk" mdleje! (źródło: „Glosariusz języka niedyskryminującego w komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej” - biblia PE)
Krótka historia z glosariusza języka niedyskryminującego
Wychodzę, proszę ja was, do sklepu, bo żona obiecała murzynka upiec. Idę po białą mąkę i czarne kakao. Spokojnie, krok po kroku, bo nie spieszy mi się w ogóle. Idę.
Patrzę, a tu jakieś homosie rejwach podnoszą. Stoją z transparentami i drą gęby, że głuchy by usłyszał.
No, zachowują się też tak, że nawet niewidomy by ich zobaczył. Po prostu nienormalni!
Przystanąłem i patrzę.
Na czele grupy jakiś schzofrenik karzeł, z urody Cygan, nawija o ideologii LGBT. Aż się zapowietrzył od tego nawijania. Jeszce bardziej stał się nadpobudliwy, gdy zaczął wykrzykiwać coś o homoślubach. Że nie tylko płeć przeciwna jako małżonek... i żeby popierać homozwiązki.
Ja tam żyję w normalnym związku, to mnie to mało obchodzi. Dla mnie to gość chory umysłowo albo psychiczny. Ktoś krzyczy do niego, po imieniu - Hania, ale zaraz ktoś poprawia go, i twierdzi że prawdziwe imię tego faceta, to Heniek. Ktoś inny twierdzi, że on teraz jest obojniakiem, ale był urodzony, jako facet. I że kiedyś, to byłaosoba normalna, tylko tazmiana płci tak mu się na mózg rzuciła i walczy o specjalne prawa dla pederastów
i o homoadopcje. Z tyłu jakaś mulatka twierdzi, że ten czarodziej orientacji seksualnej, występuje wieczorami w spelunach immigranckich, jako drag queen. Możliwe...
Tyle to plotek na takich spędach człowiek słyszy. Teraz ktoś inny opowiada, że amator odmiennych preferencji seksualnych, to cukrzyk, który słodzi sobie herbatę mieszając ją palcem. W to akurat, nigdy w życiu nie uwierzę, tym bardziej że o tym opowiadają jakieś paskudne feministki, no dla mnie aseksualistki totalne - osoby z wyglądu bezpłciowe. Teraz jedna mówi, że ma na imię Hemafrodyta. Biedna autystyczny babon. Pewnie pomyliło jej się z Afrodytą. No, nic tu po mnie, przecież wyszedłem tylko do sklepu... Tym bardziej, że zrobiło się już nieciekawie, bo do grupy dołączyli jacyś nielegalni immigranci. Jak bawią się kolorowi z krajów arabskich oraz skośnoocy żółci wiemy wszyscy dobrze, to uznałem że robi się niebezpiecznie. Ruszyłem więc w dalszą drogę do sklepu. Jeszcze za sobą usłyszałem że jestem homofob i głuchonimy na problemy ludzkie. Że głuchy to tak, ale żeby niemy?
Ale tam, wieczorem zjem murzynka!
(Yarrok @ 2021)
Inne tematy w dziale Polityka