Poddany Sir Alzheimera - Joe Bidon, nie dość że w sposób odstający od norm uczciwości "załatwił" sobie prezydenturę (właściwie, to jemu to załatwili, bo sam to chyba by butelki Coli sobie nie załatwił), to jeszcze zaprzęgł do swojego rydwanu osobę skrajnie skompromitowaną - współczesnego żydowskiego neonazistę Marka Zuckerberga. Czy Żyd może być nazistą? Oczywiście, historia zna takie przypadki, począwszy od szefostw Judenratów w czasie II Wojny Światowej, a kończywszy na większości obywateli państwie Izrael.
Zuckerberg znany jest z sympatii wobec neonazistowskiej Antify, stosowania na FB metod goebbelsowskich oraz "wyciszania" wpisów niepoprawnych politycznie, czyli o wydźwięku anty-lewacko-naziolskm. Taki kumpel, to skarb. Dodatkowo Zuckerbeg znany jest ze swoich sympatii wobec pederastów i zboczeńców. Z racji politycznej orientacji - nowy prezydent USA również wielbi dewiantów (co nakazuje polityczna poprawność), toteż wspólny język z Zuckerbergiem z pewnością znajdzie. Wiadomo - Bidon, czyli pedały kręcą się koło niego.
Nowy kumpel "prezydenta" USA, protegowany Sorosa - Zuckerberg, już wczoraj załatwił "przysługę" Bidonowi. Zablokował na FB konto Prezydentowi USA -Donaldowi Trumpowi.
W ten sposób działa nazi-lewactwo (także i u nas). Demokracja jest tylko wtedy, kiedy służy naszym interesom!
Inne tematy w dziale Polityka