Tak jak w tytule, "Kuźnią kretynizmu" można śmiało nazwać Uniwersytet Warszawski. Dawno przestał być on uczelnią, a ostał się jedynie szczujnią i ośrodkiem propagandy wszelkiej maści lewackich wymysłów. Niestety, głupoty również. Najlepiej byłoby ten KC PZPR (Komitet Centralny Pieprzonych Zboków Pederastów Rozmaitych) zaorać i posadzić tam kwiaty, ale póki co nie ma takiego mocnego w Polsce, który ze szkolnictwem wyższym (niższym też) zrobiłby porządek.
Między innymi dlatego, że wielu "wykładowców", to lewacka goebbelsjada umocowana znakomicie wśród europederastii i pseudonaukowych środowisk światowych. Ze swoją wiedzą i poziomem naukowym 3/4 "profesorów" UW winno, co najwyżej sprawdzać bilety w środkach komunikacji miejskiej, i to też po odpowiednim przyuczeniu, bo trudno im byłoby tę robotę, tak "z marszu" ogarnąć.
Jednym z najwybitniejszych kretynów pracujących na UW, jest Michał Bilewicz. Jak przystało na lewaka z żydowskimi korzeniami, jest on propagatorem niczym nie skrępowanej wolności, czyli totalnej anarchii. Jak sam pisze, chciałby by każdy mógł sobie wszystko, co mu się podoba wokoło - niszczyć, byle nie bić nikogo. Widać Bilewicz jest mało odporny na ból, a do rzeczy przywiązany raczej nie bywa.
Zastanawia mnie, gdzie lęgną się tacy idioci, którzy jawnie nawołują do propagowania zachowań bandyckich, chuligańskich i nihilistycznych? Gdzie wylęgł się Bilewicz? Mniejsza o to, ważne jakie czynniki ukształtowały idiotę, kiedy jeszcze był małym idiotką i dopiero aspirował do miana idioty. Michał Bilewicz, to aktywny działacz żydowski. Prezentujący nurt "zwierzęcego antypolonizmu", to znaczy stającego zawsze po stronie tej, która niszczy polskość, symbole, tradycję, kulturę polską itp. Jemu jest wszystko jedno kim są wspierane przez niego środowiska - ważne by "przywalić Polsce". Dlatego Bilewicz raz zachowuje się niczym ortodoksyjny Żyd, innym razem niczym Che Guevara, jeszcze innym razem niczym żydowski naziol-zbrodniarz ze Wzgórz Golan... Ot, taki kameleon - pewnie naoglądał się "dzieła" Agnieszki Holland - "Europa, Europa".
Zanim wyznawcy mądrości Bilewicza ruszą niszczyć polskie pomniki, kulturę i tradycję, warto by kretyn z tytułem profesorskim zastanowił się nad konsekwencjami swojego bełkotu. Nigdy nie jest tak, że przyzwolenie na bandytyzm działa tylko w jedną stronę. Prócz pomników związanych z polskością i chrześcijaństwem, są też w kraju pomniki związane na przykład z judaizmem. Sporo jest też symboli związanych z tradycjami żydowskimi oraz miejsc upamiętniających Holokaust. Do tej pory takie miejsca były chronione. Jak wynika z wpisu "profesora", w jego kraju wymarzonym, na Umschlagplatz można będzie się wypróżniać a na pomniku Bohaterów Getta, na przykład malować symbole hitlerowskie....
Warto zwrócić uwagę na datę wpisu Bilewicza. 1. września - rocznica napaści hitlerowskiej na Polskę. W tym dniu, 81 lat temu Niemcy rozpoczęli obrażanie symboli, profanowanie pomników i zniesławianie ludzi! W rocznicę hitlerowskiego najazdu na Polskę, które było wstępem do późniejszego niemieckiego ludobójstwa (też holokaustu) - żydowski "profesor" w jawny sposób usprawiedliwia i nawet propaguje "soft-hitleryzm" - byle nie bili!
A tu niestety, na koniec dupa! Cała narracja Bilewicza - w kibel. Cały wpis - w dupsko! Przecież ten cały Margot właśnie za pobicie siedział w areszcie! Albo za mało rozumu, albo za dużo wódeczki... panie "profesorze".
P.S. Nie zrozumiałem tylko, dlaczego akurat ministrowie są w sprawie zniesławiania uprzywilejowani? Być może to prawo do zniesławiania rozszerzyć też na profesorów UW? Bardzo chciałbym napisać - "MIchać BIlewicz - ty ch..ju durny, ty się pewnie z ku..sem na łby pozamieniałeś, że takie idiotyzmy piszesz". Ale póki co, tak nie napiszę...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
DODAŁEM DWA OBRAZKI Z KRAJU MARZEŃ PROFESORA BILEWICZA...
Inne tematy w dziale Polityka
