Patrząc na ten krzyczący tłum : chcemy Prawdy o Smoleńsku , na prezesa przypominającego na demonstracji przeciw reformie emerytalnej o Smoleńsku, można podziwiać jego wybór postawienia Macierewicza na czele sledztwa smolenskiego Pis. Dlaczego nie był to fachowiec od lotnictwa lub sprawny organizator typu Polaczek, potrafiący zorganizowac sobie do pomocy fachowcow na przykład włąsnie od lotnictwa i z dziedzin pokrewnych ? Bo nikt tak nie szukałby Prawdy jak on- Macierewicz pójdzie zawsze dalej niz prezes! Mówiono w Pisie po tej decyzji i słusznie - bo dzisiaj Kaczyński mówil jak zwykle : póki bedzie ta władza, Prawdy o Smolensku nie dowiemy sie nigdy . Dlatego potrzebne sa te smoleńskie, zamachowe opowiesci prezesowi, a nikt tak ładnie ich nie pozmyśla, jak szef Zespołu Smoleńskiego z blogerami.
Kolejnym dowodem słuszności tego wyboru było wczorajsze, pierwsze oficjalne stanowisko Pana posła w sprawie smoleńskich dowodow botanicznych, uszkodzonych drzew, które jego i Profesora Biniendy hipoteza "przeleciał wysoko nad brzozą" we wrzesniu zeszłego roku, wyrzuciła do kosza - tak sobie po prostu. Ten niewygodny dla bajek amerykańskich profesorów temat juz ma nie istniec. Ja Panu pokażę kilka drzew ściętych tutaj obok w parku . Tym tekstem mało rozgarnietego blogera Pan minister pokazał, że nie bardzo mu sie chce zajmować badaniem przyczynami katastrofy, tak samo jak Profesorowi Nowaczykowi nie bardzo sie chce zająć stanowiska w sprawie własnej pomyłki, albo celowej konfabulacji "ostatniej sekundy" / owocującej hipoteza utraty zasilania na 16 metrach/ , a Profesorowi Biniendzie nie chce sie dowiedzieć, co ułamało brzoze / o tym tutaj /. To więc świetny, dyspozycyjny team właśnie od Prawdy politycznej o zamachu, ktorej koniecznie musi chcieć tłum, ale bardzo zły, jesli chodzi o znalezienie prawdziwych przyczyn katastrofy. A może dlatego , ze sam prezes wie od poczatku, iż był to wypadek, mimo wszystkich watpliwości ? Więc zamiast fachowca, desygnowal showmana politycznego, ktorego jedyną siłą jest ładne odgrywanie paranoicznego show , kaznodziejska ewangelizacja zamachowa i zwykły blef .
Bardzo dobry zespól od Prawdy, czyli do zmyślania i pseudouzasadniania kolejnych potrzebnych politycznie wrzutek medialnych . Podobnie śledztwo blogerskie, jesli ma jakis w ogóle sens, to tylko w organizowaniu Pisowi propagandy zamachowej w internecie, ktorymi beda sterować jego internetowi przedstawiciele handlowi . Czyli ci wszyscy blogerzy, ktorzy tak chętnie i szczerze powtarzają zawsze kolejne wrzutki i proste oświadczenia Pana ministra, obojetnie co to jest . Głeboko wierżący, ze on nigdy niczego, co mówi, nie musi uzasadniać bo "prace naukowe Zespołu jeszcze trwają" oraz przekonani , że ktos tam strasznie sie boi tej Prawdy, bo ona mu rzekomo "zagraża" . To właściwie juz jedyny i ostatni argument tego wesołego towarzystwa zamachowych blefmenów, czyli także Tomasza Cyngla Sakiewicza / tak nazwał sie tydzień temu/ ,Gadowskiego, Pospieszalskiego et consortes.
Patrząc na te samozadowolone i usmiechniete twarze smoleńskich celebrytów, na przykład na prelekcji Prawdy w Chicago, na pokrzykiwania Pospieszalskiego czy Sakiewicza w Krakowie : my chcemy Prawdy można pomysleć, ze biznes smoleński idzie dobrze, także osobiste personalne korzysci są spore, jakimi jest to wdrapywanie sie Macierewicza i jego przyjaciól na plecy smolenskiego i radiomaryjnego elektoratu, by sie politycznie wozić. Pójdzie dobrze, póki Jaroslaw Kaczyński bedzie chciał takiej właśnie Prawdy, także póki bedą jeszcze ci różni biedni ludzie wierzyć , ze ktoś boi sie tej jego Prawdy. Oraz Prawdy Gadowskiego , Macierewicza , Sakiewicza i calego tego towarzystwa powiatowych spryciarzy, pasożytujących na narodowej tragedii.
Pojdzie dobrze, ale w coraz bardziej ograniczonych srodowiskach topniejacego smoleńskiego spiskowego elektoratu, dlatego, ze zwykle sekty maja z natury ograniczone wziecie . Limitowane sa głównie poziomem umyslowym swoich guru, oraz iloscia wtłaczanej przez nich paranoi, ale ta nie może ocierac sie o smieszność- musi przecież straszyc. Tymczasem w bajki amerykańskich profesorów o brzozie, w zawołania : pokażcie im, że nie mają racji - Pis, jego dziennikarze, ba..intelektualisci jak Ziemkiewicz, juz jakby miesiąc temu przestali inwestować. Coś sie szykuje ? Chyba nie , tylko pewnie nowa symulacja pt . "tajemnica fotela numer 13" .Otóż nagle naukowe badania profesora Bieniendy pokazały , że on powinien leżeć 10 metrow dalej niż leżał . Blogerzy zaczną żądać dowodów, badania foteli, dziwić sie, że nie zostały zrobione wcześniej, a minister Macierewicz zrobi kolejny paranoiczny show o tajemniczych siłach wyginajacych oparcia oparcia i podłokietniki . Pójdzie dobrze, póki jacyś ONi ciagle sie boją Prawdy...
Inne tematy w dziale Polityka