i z geograficznego punktu widzenia zawsze była. Co więcej, zdarzało się Polsce wielkie zasługi Europie oddać, ot jak choćby przed nawałą turecką Wiedeń obronić czy czerwonych w pochodzie na zachód zatrzymać pod Warszawą.
Nastał jednak czas, gdy niektórzy przedstawiciele europejskich krajów, zajmujący poczesne miejsca w administracji Unii Europejskiej, nie chcą współpracować z Polską zarządzaną przez PiS, bądź negatywnie oceniają działania PiS w zakresie wprowadzanych w Polsce zmian.
Ponieważ demokracja to również prawo do oceniania cudzych działań, nie mylić z prawem do ingerencji w cudze sprawy, każdy ma prawo wyrazić pogląd na temat działań p. Szydło, p. Dudy czy Kaczyńskiego. Takie prawo posiada nawet p. Schulz.
Dla równowagi PiS w całości, jak i w postaci pojedyńczych członków, może mieć bardzo złe zdanie o p. Szulcu albo innym p. Verhofstadt'cie.
I to są prawa w demokracji. Ale są i inne. Dla przykładu, jeśli nie jest się lubianym w jakimś klubie, to nie należy spodziewać się zbyt wielu benefitów płynących z członkowstwa w nim. I tak, można nie być wybieranym do władz wybieralnych, albo dostać gorsze miejsce parkingowe, albo mniej pieniędzy na nowy okres rozliczania się z inwestycji. Itd, itp. ...
Do rzeczy.
Drogi PiSie. Nie dziw się, że Cię tam nie chcą. Krzyczysz, grozisz i zachowujesz się jak słoń w składzie porcelany. Najlepszy obraz twoich europejskich umiejetności, to p. Waszczykowski zapraszający Komisję Wenecką, a później PiS, odsądzający ustami Pawłowicz, ww. Komisję od czci i wiary. Cóż, rzeczywiście kilka najbliższych lat, może być dla Polski trudnych z powodu niechęci Europy do was, ale ponieważ uważam wasze rządy za złe i skrajnie niebezpieczne /w odróżnieniu od rządów PO, które były złe i tylko głupie/, myślę, że izolowanie was od wszystkiego, co mogłoby pomoć wam utrzymać się u władzy, to najlepsza ze wszystkich złych opcji.
Trudno, trzeba będzie te trzy lata jakoś przetrwać. Damy radę.
Inne tematy w dziale Polityka
