Niesamowite, że można aż tak zakłamywać rzeczywistość. Począwszy od Ławrowa, wyśmianego w Monachium, aż po oświadczenie rzecznika MSZ Rosji Aleksandra Łukaszewicza o zadowoleniu Moskwy z uchwalenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji popierającej porozumienia mińskie, złożone w trakcie ataku separatystów wzdłuż drogi Rosja - Krym.
Nie wierzyłem i nie wierzę w jakiekolwiek zapewnienia Rosji i jestem przekonany, że ich wojska zatrzymają się dopiero tam gdzie zaplanowały chyba że wcześniej USA dostarczy atakowanym system pozwalający skutecznie eliminować rosyjską broń pancerną.
Dobrze, że nie było nas w Mińsku, teraz Merkel i Hollande przekonali się na własnej skórze ile są warte zapewnienia Rosji i jak wyglądają Ci, którzy podają rękę Putinowi.
Ciekawe, czy wzrost aktywności wojsk rosyjskich w granicach Ukrainy spowoduje spadek aktywności salonych wysłanników Ławrowa, czy może wręcz przeciwnie.
Inne tematy w dziale Polityka