Jakiś czas temu, w 2008 roku, pisałem o czymś co, pozwoliłem sobie roboczo nazwać Związkiem Środkowo - Europejskim, i moich ówczenych obawach podsyconych wydarzeniami w Gruzji.
Pisałem o niewydolności Unii Europejskiej, która w moim przekonaniu, wtedy już, graniczyła ze śmiercią kliniczną. Pisałem o ruskim niedźwiedziu, i niechęci Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji do "umierania/płacenia więcej za ropę i gaz" za - wtedy - Kaukaz.
I tak oto, już w kolejnej pięciolatce, NATO mówi nam otwartym tekstem: drodzy Polacy, pocałujcie się w ....
Tuż za naszą, wschodnią granicą Rosja wkracza zbrojnie na teren naszego sąsiada, skutkiem tego mamy prawo czuć się zagrożeni. Jednak (02.03.2014) Rada NATO, w wyniku sprzeciwu Niemiec i Francji, nie potępiła działań Rosji, co więcej nie zaczęła działać w trybie artykułu czwartego, który odnosi się właśnie do sytuacji, gdy jeden z krajów Sojuszu czuje się zagrożony.
(03.03.2014) Nasz radosny sojusznik w NATO, Francja, ustami swego ministra spraw zagranicznych, poinformował nas, że sytuacja na Ukrainie nie osiągnęła jeszcze poziomu, w którym Francja musiałaby ograniczyć sprzedaż okrętów wojennych do Rosji. Cóż, można się cieszyć, że Francja nie sprzedaje w Rosji gąsiennic czołgowych, którymi wschodni niedźwiedź będzie rozjeżdzał słupy graniczne na granicy Polska - Ukraina.
A może sprzedaje? Tylko nic o tym nie wiem.
Lubię salon24 za to, że tak łatwo można sięgnąć do dawnych przemyśleń, jak się okazuje czasami nader trafnych.
http://wyrod.salon24.pl/75260,czas-na-zwiazek-srodkowo-europejski-albo-chodzmy-razem
Inne tematy w dziale Polityka