Z lekka zaniepokojony rozglądam się wkoło i przyznam, że zadziwia mnie swoboda z jaką aktualnie rządzący - piszę aktualnie bo pewnie to się zmieni, choć nie koniecznie na lepsze, przy najbliższych wyborach - 'palą głupa' i udają, że 'nic się nie stało'.
Gazety, portale, telewizja - reżimowa i niereżimowa, wszyscy, wszyscy, wszyscy prorokują jakąś katastrofę, zależnie od weny: demograficzną, gospodarczą albo polityczną. Pomimo tego, że jestem dość optymistycznie nastawiony do życia, sam zaczynam wierzyć, że coś się wreszcie spier ...
I tu pora chyba na chwilę refleksji - czemu ach czemu rządzący nic nie robią?
Albo może robią ale nie wiadomo co i nikt nie wie co ma być efektem ich pracy.
No bo ...
Jak widać po siedzibach, banki dalej mają się nieźle ale to właśnie te instytucje wspiera Europa wspólnymi pieniędzmi - 115 MILIARDÓW EURO na koniec 2011. Przeliczając na mieszkańca, to każdy - nawet mój 10 letni syn, wsparł grecki/niemiecki/hiszpański bank kwotą około 220 Euro. Idę się pytać w imię czego.
Polskie służby imigracyjne mają w głębokim braku poważania problem obcokrajowców zatrudnianych na budowach. Pies z kulawą nogą nie interesuje się słabo mówiącymi po polsku pracownikami firm budowlanych, sprzątających i innych. Ja rozumiem, że są tańsi, ale to wcale nie znaczy, że jest to zdrowsze dla gospodarki i systemu podatkowego. I w imię czego inspektorzy przychodzą na budowę i udają że nic nie widzą? W imię czyich interesów?
Od paru dni grasuje po zaprzyjaźnionej firmie kontrola z US. Firma duża i dochodowa, podatki płaci wysokie. I co sprawdza ww kontrola? Wyobraźcie sobie Państwo, że czepia się protokołów odbioru robót i treści umów. Roboty wykonane firma firmie, więc VAT 22% (2008 r), więc czego się czepiać? Nie ma problemu obniżonej stawki VAT, roboty wykonane to faktura zapłacona. Znów pójdę się pytać w imię czego, pewnie łatwiej nękać o nie wiadomo co takiego co płaci podatki, ma siedzibę i zatrudnia ludzi, trudniej takiego co ma dwóch obcokrajowców bo od takiego to można nożem dostać.
PO wygrała wybory różnymi obietnicami. Między innymi obietnicami redukcji administracji i likwidacji KRUS'u. Ktoś to jeszcze pamięta może? I co? Ano nico. KRUS jak był tak jest i ma się świetnie a administracja ... ROŚNIE. W ciągu ostatnich trzech lat, rozmiar sfery budżetowej powiększył się o 9%. Jest to przypadek zaniechania wzorowania się na sąsiadach, bo nawet biurokratycznej Wielkiej Brytanii udało się zmniejszyć zatrudnienie w budżetówce o ponad 10% w ciągu ostatnich trzech lat.
W tym wypadku nie będę pytał w czyim interesie ten rozrost. To akurat wiem. w interesie tych, którzy zostali zatrudnieni w tejże administracji. A kim oni są, wiemy z ostatnich taśm prawdy i innych ciekawych informacji a zatrudnianiu rodziny i znajomych królika.
Pamiętacie Państwo głos rozsądku, wolający, że nie potrzeba czterech numerów identyfikacji dla podatnika prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą, nr dowodu, pesel, nip, regon. Nawet jakieś mądre głowy w tv pokiwały ze zrozumieniem. I co ? Ano nico. Bo okazałoby się, że mamy całą masę urzędników do usunięcia - byliby zbędni !!!.
Ostatnio byłem w Łodzi, jechałem z Warszawy. Sprawnie. Rzeczywiście. Po drodze widać, że roboty trwają. I to oczywiście cieszy. Natomiast trzeba zadać sobie pytanie, co zrobić, żeby więcej nie trzeba było jeździć po warstwie konstrukcyjnej, co zrobić żeby wykonawca oddawał drogę w terminie. Na pierwszy rzut oka, wydawałoby się, że prosta sprawa. Wybierać lepszych. Ale po przyjrzeniu się problemowi .. ustawa o zamówieniach publicznych mówi jasno - cena !!!. Może wystarczy odrzucać dwie najniższe ceny z automatu? Może trzeba wprowadzić punkty za dotychczasowe doświadczenia? (a tych nie ma na etapie oceny ofert, ma to znaczenie tylko przy dopuszczaniu do przetargu). Może trzeba dokładnie sprawdzać referencje wykonawców a może należy dopuścić tylko SPRAWDZALNE referencje? Ostatnio widziałem w przetargu referencje z Algierii i Indii. JAK TO SPRAWDZIĆ ?
Pora na podsumowanie. Żałuję, że wybory parlamentarne nie będą wcześniej, tylko widmo kary jest w stanie spowodować jakiekolwiek REALNE działania rządzących, a dla nich karą jest utrata stołka. Mogę żywić tylko nadzieję - oby nie płonną - że nie wiele można jeszcze spieprzyć w naszym kraju.
Czego Wam i sobie życzę.
I żeby była jasność, nie traktujcie drodzy Czytelnicy tego co napisałem jako pochwałę jakiejkolwiek powszechnie znanej w Polsce opcji politycznej, poprzednicy aktualnie rządzących, wcale a wcale nie byli lepsi.
Inne tematy w dziale Gospodarka
