O słowach słów kilka

 "PO i Lewiica negocjują"- tak swój materiał zatytułował portal TVN24. Negocjacje dobra rzecz. Ale kiedy w tej samej sprawie negocjuje prezydent Kaczyński wówczas nazywa się to, że "układa się z lewicą", no w najlepszym przypadku "zawiera tajne porozumienie".

Przed weekendem rzutem na taśmę a propos tytułów prasowych i telewizyjnych, w niektórych mediach. Nie ukrywam, że przyczyną jeszcze jednego, dzisiejszego "komenta" jest tytuł notki na portalu TVN24 " PO i lewica negocjują".

http://www.tvn24.pl/0,1558506,0,1,po-i-lewica-negocjuja-do-ostatniej-chwili,wiadomosc.html

Najwyraźniej redaktorzy portalu szczerze wierzą, że mądrej głowie dość po słowie, Tak więc kupczenie głosami w wykonaniu PO i Lewicy dla TVN 24 nazywa się "negocjacjami", ale podobne rozmowy w wykonaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Grzegorza Napieralskiego  już negocjacjami nie były, nie była nawet rozmowami- ale tajnym układem z Lewicą. Podobnych przykładów można mnożyć i tak próba pozyskania przez PO głosów Lewicy bywa nazywana "szukaniem konsensusu", ale próba podniesienia stawki przez Lewicę za te wlasnie głosy już "wdzięczeniem się "

http://www.tvn24.pl/12690,1558327,,,lewica-wdzieczy-sie-do-po-ws-ustawy-medialnej,wiadomosc.html

Ostentacyjne opuszczanie przez polityków PO sali obrad w poprzedniej kadencji, tudziez posiedzen sejmowych komisji było nazywane- demokratycznym protestem,  rozpaczliwym sprzeciwem, w  najlepszym razie- manifestacją niezadowolenia, ale już to samo w wykonaniu PiS jest obstrukcją. Wrzaski na sali plenarnej i walenie łapami w ławki przez PO to "wyrażanie dezaprobaty", ale w wykonaniu PiS- burda, awantura i anarchia. Przewlekanie posiedzen sejmowych poprzez zgłaszanie wniosku formalnego o przerwę w obradach przez PO  i SLD w poprzedniej kadencji to "czas na wypracowanie stanowiska", ale przez PiS to już "próba zablokowania obrad", "uniemożliwienie procedowania" itd itd..

 Niby mała rzecz, ale w technikach manipulacyjnych istotna, zwłaszcza w kraju, w którym jak wykazują badania znaczny procent spoleczenstwa ogranicza się do czytania tytułów prasowych

dobrego weekendu.