Żeby tylko bili ... Potrafił, proszę ciebie, wziąć [cię], jak ręce miałeś z tyłu skute, powiesił cię, wyłamywały się te [ręce], a on cię wziął, a miał taką linkę z hakiem, i założył ci tu, i podciąga, pyta i chwyta cię, podciąga i ci coraz bardziej wyłamuje ręce(...)Jakby mi powiedzieli, że Lenina zamordowałem, to bym też powiedział(...) Albo, proszę ciebie, posadzą cię na bujak. Skute masz ręce, skute masz nogi i [siedzisz] na bujaku, i pyta cię. I w pewnym momencie, jak zaprzeczasz, on ci bierze i leje terpentynę do nosa, najpierw wodę, potem terpentynę potrafili lać. (...) i leje ci, i ty się dusisz przez nos. Terpentyna żre, ja tygodniami krwawiłem z nosa, ja wyszedłem z więzienia w 56 roku na przerwę, to jeszcze mi z nosa krew szła(...)"
http://www.pms.gower.pl/nsznsznsz/teksty/nshw07.htm
Tak swój pobyt w lubelskim więzieniu wspominał mój dziadek ppor Kazimierz Poray Wybranowski ps „Kret", żołnierz NSZ-AK na Lubelszczyźnie i zastępca mjr Zub-Zdanowicza, zatrzymany przez UB, poddany nieludzkim torturom w czasie wielomiesięcznych przesłuchań i skazany na mocy dekretów PKWN najpierw na karę śmierci, a po dramatycznej interwencji mecenasa Siły-Nowickiego u Bieruta na 15 lat więzienia. Taki los, legitymizujące zbrodnię dekrety Manifestu PKWN zapewniły dziesiątkom tysięcy Polaków. Tysiące zamordowani w kazamatach ubeckich więzień, lub oficjalnie „na legalu" strzałem w tył głowy, dziesiątki tysięcy aresztowano, torturowano, prześladowano przez lata.
Dzisiaj 64 lata po tym jak z Moskwy przywieziono przygotowane przy aktywnym współudziale Stalina zapisy Manifestu PKWN wydawałoby się, że nawet średnio rozgarnięte dziecko wie- czym były, jak powstawały i jakie okrucieństwa oznaczały dla Polaków. Jak się jednak okazuje, dzisiejsza, „europejska, nowoczesna" lewica nie tylko nie jest w stanie potępić zbrodni, których dopuścili się ich ideologiczni poprzednicy, ale co więcej- nadal próbuje fałszować, zakłamywać historię gloryfikując Manifest i jego twórców. Można by przejść obok tego obojętnie, gdyby sprawa dotyczyła jakiegoś lewackiego marginesu, Ikonowicza czy ciołków pokroju Michała Nowickiego z LBC. Ale niegodziwości, wręcz podłości dopuścili się dzisiaj prominentni baronowie SLD, ugrupowania, które posiada swoją reprezentację parlamentarną. Czołowy polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Lubelszczyźnie- Piotr Zawrotniak, sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w Lublinie, który zorganizował w tym mieście uroczystości upamiętniające rocznicę Manifestu PKWN przekonywał , że to właśnie Manifestowi PKWN zawdzięczamy.... Polski Sierpień i w efekcie Niepodległą Polskę.
- Spróbujmy ten czas ocenić uczciwie, nie zapominając o tym, że bez PKWN nie byłoby polskiego Sierpnia, Lecha Wałęsy, Okrągłego Stołu, pierwszej bezkrwawej rewolucji, a efekcie - zgonu imperium zła- tokował w Lublinie działacz tamtejszego SLD, Piotr Zawrotniak
Można by sprawę skomentować jednym zdaniem- trzeba być wyjątkową szumowiną by tak twierdzić. Trzeba być wyjątkową kanalią, bo inaczej się tego nie da określić by twierdzić, że „rewolucja w Polsce" była bezkrwawa, wymazując w ten sposób z naszej historii i Poznański Czerwiec 56 i Grudzień 70, i Radom 76, Kopalnię Wujek i zbrodnie Stanu Wojennego. A może przesadzam, mówiąc o kanalii i szumowinie? Może wystarczy być po prostu politykiem lewicy, który w zbrodniach komunizmu, realnego socjalizmu nie widzi nic złego? Bo eseldowski baron Zawrotniak nie widzi nic złego. ani w sposobie w jaki realizowano Manifest PKWN, ani skutkach jakie przyniósł. Jego zdaniem dzisiejsza lewica, za tamte wydarzenia nie musi się wstydzić (sic!)
- Historii nie da się przekreślić i nie trzeba się wstydzić za marzenia pokolenia, które dźwigało trudy odbudowy Polski po zniszczeniach wojennych- mówił w Lublinie sekretarz wojewódzki SLD
Spójrzmy więc w przeszłość. Czego nie musi się wstydzić towarzysz Zawrotniak i jego kompanioni spod znaku sierpa i młota? Jak wyglądały „marzenia" towarzyszy z KPP i PPR, jak je realizowano? Jak wdrażano w życie dekrety PKWN, którego rocznicę SLD dzisiaj uczciło? Na przykład tak.
„ (...)widzisz, że stoi maszyna do prądu taka i bierze ci kabel, i do członka przyłącza, i pyta. Jak w pewnym momencie mówisz - a on kręci, rozumiesz, on trzyma drugi kabel - i jak mówisz, powiada: A gdzieżeś się spotkał z Niemcami? To mówię: Spotkałem się w walce - i tak dalej. - Sukinsynu mów, gdzieżeś się spotkał na kontaktach z Niemcami, na współpracy? No to mówię: Nie współpracowałem. Jak powiedziałem nie, to on mnie w tym momencie kabel drugi podłącza w usta. Nie wyplujesz, jak jest włączony. Włącza obieg i kręci przez pewien czas, to cię wtedy rzuca, tyrpie cię, no i po pewnym czasie staje, wypluwasz ten kabel, powiada: No mów, gdzieżeś? No to mówię: Zastrzelcie sukinsyny, przecież nie współpracowałem z Niemcami. To cię tak, powiedzmy, pół godziny trzymał pod prądem. Ja tygodniami rzygałem krwią po takim przesłuchaniu, rzygałem krwią, nie mówię, żebym się załatwiał krwią, ja rzygałem krwią, [miałem] torsje, miałem popalone wszystko w środku. Prąd był najstraszniejszy, a siedziałem z jednym takim, to był jehowita, którego w kotle gotowano. Mnie nie, ale jego. On był jakimś biskupem jehowy, porządny chłopak, Ryszek miał na imię. Powiada on, jak wrócił do celi: Już myślałem, że już nie wytrzymam. Jużem się modlił - powiada - już myślałem, że będę męczennikiem, już mi się słabo robiło, już nie mogłem nic wytrzymać, ale przestali mnie podgrzewać. Powiada: Do siedemdziesięciu stopni. Całą skórę miał bąbli, bo to siedemdziesiąt stopni.(...)"
http://www.pms.gower.pl/nsznsznsz/teksty/nshw07.htm
Partyjna towarzyszka Zawrotniaka- posłanka SLD Joanna Senyszyn napisała dzisiaj w swoim blogu, że do polityki garną się ludzie delikatnie mówiąc niezrównoważeni psychicznie, lub przynajmniej niedorozwinięci pod tym względem.
„(...)Polityka przyciąga wszelkiego rodzaju dewiantów, czyli ludzi o nieprawidłowej osobowości, mających różne odchylenia od normy, np. w postępowaniu, zachowaniu, wyglądzie. Aby ich wyeliminować, poseł Palikot chciałby badać wszystkich, a zwłaszcza prezydenta. Zupełnie niepotrzebnie. To widać, słychać i czuć (...)"- stwierdziła posłanka Senyszyn
Pierwszy raz w życiu muszę przyznać jej rację. Patrząc na dzisiejsze wypowiedzi Zawrotniaka, na peerelowskie resentymenty niektórych polityków SLD gloryfikujących Manifest PKWN trudno określić to inaczej niż jako dewiację. Mocno zaawansowaną.
Inne tematy w dziale Polityka