Przez osiem lat Jarosław Kaczyński z jego PiS-em dostawał bęcki od Tuska i jego Platformy, pozostawało jemu każdorazowo pocieszać się, że jest się moralnym zwycięzcą, a tu przyszedł gość-Stonoga, taki Jaś z dowcipów o Jasiach, i - już po rządzie, i już marna jest przyszłość PO.
Albo ten Stonoga to tęgi łeb, albo dotychczasowi przeciwnicy PO, to marne umysły. ;)
Inne tematy w dziale Polityka