
Ukraińskie media opublikowały projekt rozporządzenia rządu, zezwalającego milicji na użycie rosyjskich rakietowych miotaczy ognia „w celu zapewnienia porządku publicznego”. Pod projektem widnieją podpisy byłego premiera Mykoły Azarowa i p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenki.
Projekt rozporządzenia pojawił się na stronie internetowej „Dzerkało Tyżnia”. Wynika z nich, że Zacharczenko zwrócił się do rządu o zezwolenie na wykorzystywanie przez milicję m.in. rakietowych miotaczy ognia „Trzmiel” i „Trzmiel-M”. W wyjaśnieniu Zacharczenko napisał, że środki te pozwolą „na zapewnienie odpowiedniej realizacji zadań dotyczących ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa obywateli i walki z przestępczością”.
http://niezalezna.pl/51304-co-ukrywaja-wladze-ukrainy-janukowycz-przezywa-zalamanie-nerwowe-nasza-relacja
Wsio priekrasno.
Tylko że Trzmiel-M (РПО «Шмель М») to nie jest miotacz ognia, a w każdym razie nie tylko. Nieporozumienie wynika nie tyle ze źle przretłumaczonej rosyjskiej terminologii wojskowej, co z polityki kryjącej się za tą terminologią.
Rosjanie podciągnęli tę broń pod ogólną klasyfikację uzbrojenia w kategorii miotaczy ognia dlatego, że uniknęli w ten sposób utworzenia odrębnej kategorii ewidencyjnej dla kontrowersyjnej broni termobarycznej. РПО znaczy 'Reaktiwnyj Piechotnyj Ogniomiet' czyli rakietowy miotacz ognia dla piechoty. Zresztą szczerą prawdę podali, bo również z podpaleniem czegoś przy pomocy Trzmiela nie ma większego kłopotu, choć nie jest to zasadnicze przeznaczenie tej broni.
Trzmiel-M to jest unowocześniona wersja ręcznego granatnika rakietowego Trzmiel-A kalibru 93mm. Strzela na odległość do 1700m pociskiem rakietowym o długości 700mm i szybkości początkowej 125 m/s, z głowicą termobaryczną o masie 3kg. Służy do zwalczania siły żywej npla na otwartej przestrzeni, słabo opancerzonych pojazdów, oraz npla ukrytego wewnątrz budynków, bunkrów, sztolni, jaskiń etc.
Siła wybuchu głowicy termobarycznej Trzmiela-M jest porównywalna z pociskiem artyleryjskim 155mm. Różnica pomiędzy Trzmielem-A i Trzmielem-M jest taka, ze ten pierwszy jest do jednorazowego użytku, po odpaleniu pocisku całą ręczną wyrzutnię się porzuca. Ten drugi, zmodyfikowany, można wielokrotnie ładować kolejnymi rakietami.
Wybuch takiego pocisku w tłumie to masakra na kilkadziesiąt-kilkaset ofiar. Wybuch w pomieszczeniu zamkniętym, np. w budynku, to śmierć wszystkich osób przebywających wewnątrz budynku.
Eksplozja termobaryczna głowicy "Trzmiela" zabija falą uderzeniową wysokiego ciśnienia, o przedłużonym działaniu, powodującą śmiertelne obrażenia płuc (barotrauma).
http://www.youtube.com/watch?v=F7vQ15TLcRU
Z ostatniej chwili:
MSW Ukrainy prostuje w panice, że “Trzmiele” będą używane tylko z amunicja gazową, jako miotacze gazów łzawiacych przy rozpędzaniu manifestacji i “operacjach specjalnych”.
http://www.rbc.ua/ukr/news/politics/mvd-oprovergaet-informatsiyu-o-vnesenii-ognemetov-v-perechen-01022014103700
Tyle, że nic nie wskazuje na to, żeby w ogóle istniała amunicja gazowa do Trzmieli i Trzmieli-M. Istnieje do nich amunicja termobaryczna (RPO-A, RPO-M), dymna (RPO-D) i zapalająca (RPO-Z). Ale nie ma amunicji z gazem łzawiącym. Nie do tego ta broń jest.
Inne tematy w dziale Polityka