"Nazizm ponownie zadomowił się w Europie i w Europie nie widzimy jednomyślnej woli, aby natychmiast go wykorzenić” – Dmitrij Pieskow, rzecznik Putina.
– Moscovia locuta, causa finita, eurofile: jesteście nazistami i potrzebujecie denazyfikacji od Talinna po Atlantyk. Niech Radzio czym prędzej pędzi do Moskwy i powoła się na czar dawnych pieszczot, może coś się da odkręcić.
I co teraz, polscy i brukselscy eurofile? Nic nie pomogło mizianie się PO z Rosją, chlanie SKW z FSB, uzależnianie się od rosyjskiego gazu, publiczny orgazm Radzia Sikorskiego pod umiejętnym dotykiem Siergieja Wiktorowicza Ławrowa, słowem cała doktryna geostrategiczna Sikorski-Bratkiewicz na nic.
Jesteście oficjalnie nazistami, członkami organizacji, która jest nazistowską tyranią, a Rosja nie może patrzeć obojętnie na odradzanie się nazizmu.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,31871610,niebezpieczne-slowa-lawrowa-o-europie-analitycy-ostrzegali.html#do_w=77&do_v=1405&do_st=RS&do_sid=2334&do_a=2334&e=RelRecImg10&do_upid=1405_ti&do_utid=31871610&do_uvid=1745172639057


https://tass.com/politics/1946483
MOSKWA, 20 kwietnia. /TASS/. Unia Europejska otwarcie chce wznowić europejską ideologię nazistowską, powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, komentując groźby wobec przywódców państw w związku z wizytą w Dniu Zwycięstwa w Rosji.
„Nie ma takiego słowa, które by opisywało tę ideę. To jest, rzeczywiście, nie jestem teraz ironiczny, niezrozumiałe, jak Unia Europejska otwarcie chce wznowić europejską ideologię nazistowską” – powiedział w wywiadzie dla dziennikarza VGTRK, Pawła Zarubina, który opublikował to na swoim kanale Telegram.
„Oczywiście, nie będziemy tego tolerować i zrobimy wszystko, aby ta ideologia 'trzymała głowę nisko', aby została wyeliminowana raz na zawsze, a Europa powróciła do swoich wartości” – dodał Ławrow.
Minister ostrzegł, że zamiar Unii Europejskiej utworzenia koalicji w sprawie wysłania wojsk na Ukrainę świadczy o chęci wyższości i przestrzega przed używaniem takiego języka w rozmowach z Moskwą.
„Koalicja tych, którzy najwyraźniej pragną właśnie tego poczucia własnej wyższości, własnej zdolności do decydowania, jak chcą, bez słuchania i absolutnego ignorowania innych poglądów. Jest to związane z tendencją odradzania się nazistowskich poglądów, nazistowskich zwyczajów, przyzwyczajeń. Jednak nie należy używać takiego języka, rozmawiając z Rosją” – powiedział.
Moskwa widzi, jakie szczerze jastrzębie, wrogie hasła wykrzykują „[Emmanuel] Macron, [Keir] Starmer, a teraz [Friedrich] Merz przed objęciem urzędu kanclerza, grożąc Federacji Rosyjskiej” – zauważył urzędnik. „Nie sądzę, aby odzwierciedlało to stanowisko narodu francuskiego lub niemieckiego” – podkreślił. „Powtórzę: mamy mocne nerwy. Prezydent [Rosji Władimir Putin] wielokrotnie stwierdzał, że jesteśmy gotowi omawiać wszelkie problemy. Ale oczywiście jesteśmy uprzejmymi ludźmi i oczekujemy zwykłej przyzwoitości od tych, którzy nieuchronnie się do nas zwrócą” – podsumował minister.
https://en.iz.ru/en/1874059/2025-04-20/lavrov-warned-europe-against-talking-russia-language-superiority
Ławrow przestrzegł Europę przed rozmową z Rosją w języku wyższości.
Kraje Unii Europejskiej (UE) nie powinny rozmawiać z Rosją w języku wyższości. Ogłosił to 20 kwietnia rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla dziennikarza Pawła Zarubina. „Nie trzeba rozmawiać z Rosją w takim języku [wyższości]. A jeśli ta „koalicja chętnych” jest prowadzona przez przynajmniej kilku rozsądnych liderów, to powinni szybko to zrozumieć” – powiedział Ławrow w wywiadzie opublikowanym na kanale Telegram dziennikarza. Minister spraw zagranicznych podkreślił, że przywódcy państw UE podążają drogą odradzania ideologii nazistowskiej w Europie i „krzyczenia” agresywnych i wrogich haseł przeciwko Rosji. Ławrow dodał, że Rosja jest gotowa na otwartą dyskusję na temat wszelkich problemów, ale oczekuje przyzwoitego zachowania od tych, z którymi będzie negocjować.
Wcześniej tego samego dnia Ławrow powiedział, że zakaz UE dla państw członkowskich wjazdu do Rosji podczas obchodów Dnia Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 9 maja rehabilituje ideologię nazizmu . Według niego strona rosyjska „dołoży wszelkich starań”, aby zapewnić, że kraje europejskie powrócą do swoich „prawdziwych wartości” i że poglądy nazistowskie nie rozprzestrzenią się w nich. 12 kwietnia rosyjski minister spraw zagranicznych podkreślił, że wysiłki NATO skupiają się obecnie na przygotowaniu do nowej konfrontacji , na czele której stoją Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Jednocześnie podkreślił, że struktury euroatlantyckie nie zapewniły bezpieczeństwa i stabilności.
https://en.iz.ru/en/1873179/ksenia-loginova/sacred-things-have-been-violated-guests-jubilee-parade-moscow-are-being-blackmailed-eu
Zbezczeszczono świętość: goście parady jubileuszowej w Moskwie są szantażowani w UE
Kaya Kallas groziła europejskim politykom i dyplomatom „konsekwencjami”
Wysoka Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych Kaya Kallas zagroziła europejskim dyplomatom i politykom, że poniosą „konsekwencje”, jeśli odwiedzą Rosję, aby wziąć udział w obchodach 80. rocznicy zwycięstwa. Jednak europejscy przywódcy, którzy udali się do Moskwy, nie zniechęcili się takim szantażem.
Próbowałam anulować Dzień Zwycięstwa
„Podczas spotkania ministerialnego różne państwa członkowskie bardzo wyraźnie stwierdziły, że w paradzie lub uroczystościach z okazji 9 maja w Moskwie najprawdopodobniej nie weźmie udziału strona europejska” – powiedziała estońska dyplomatka Kaya Kallas. Oświadczenie złożono na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu 14 kwietnia. Ostrzegła również, że europejscy urzędnicy, którzy 9 maja udadzą się do Moskwy, poniosą „konsekwencje”. Kallas podkreślił szczególnie, że udział państw kandydujących do UE w Paradzie Dnia Zwycięstwa jest również niepożądany. Według niej ostrzeżenie zostało wysłane do tych państw.
Podobne ostrzeżenie wydała łotewska minister spraw zagranicznych, Baiba Braže. Po spotkaniu na kolacji z kolegami z krajów bałkańskich, które chcą zostać członkami Unii Europejskiej (formalnie Albania, Bośnia i Hercegowina, Kosowo, Macedonia Północna, Czarnogóra i Serbia), powiedziała, że udział państw kandydujących do UE w Paradzie Zwycięstwa na Placu Czerwonym „nie odpowiada polityce wartości europejskich”.
9 maja przypada 80. rocznica zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Na wydarzenie do stolicy Rosji zaproszono wielu światowych przywódców i przedstawicieli władz. Oczekuje się, że w paradzie zorganizowanej z okazji 80. rocznicy Zwycięstwa weźmie udział łącznie ponad 20 głów państw i rządów.
Wśród nich są prezydent Serbii Alexander Vučić i premier Słowacji Robert Fico, prezydent Chin Xi Jinping, sekretarz generalny Komunistycznej Partii Wietnamu Toh Lam, prezydenci Białorusi Aleksander Łukaszenka i Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva, prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel i premier Armenii Nikol Paszynian.
Nie wierzcie w to, co zostało napisane: UE przygotowuje nową antyrosyjską rezolucję na Dzień Zwycięstwa
Jak Parlament Europejski próbuje umniejszyć rolę ZSRR w II wojnie światowej
Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że Kallas nie miała prawa grozić europejskim urzędnikom „konsekwencjami” za wizytę w Moskwie, gdzie mieli uczcić 80. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. Podkreślił również, że należy okazać szacunek dla faktu, iż historycznie największy wkład w pokonanie nazistowskich Niemiec miały narody Związku Radzieckiego. Prezydent Serbii Aleksandar Vučić powiedział również, że nie odmówi udziału w Paradzie Zwycięstwa w Moskwie 9 maja, pomimo nacisków politycznych ze strony Unii Europejskiej. Rozkazał także serbskim żołnierzom wzięcie udziału w marszu na Placu Czerwonym 9 maja.
„Wydaje mi się, że niebo zaraz zawali mi się na głowę od presji w sprawie podróży do Moskwy. <...> Nie wiem, co postanowią inni, ale ja zdania nie zmieniłem” – powiedział Vučić.
Dodał, że Serbia wniosła znaczący wkład w walkę z faszyzmem, z czego Belgrad jest dumny, „w przeciwieństwie do wielu krajów, które próbują napisać na nowo historię na poziomie globalnym, kontynentalnym, regionalnym, a nawet lokalnym”.
UE staje się tyranią
Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow skomentował, że Kreml uważa oświadczenie szefowej Kallas za nieprawdziwe, a jej słowa za bardzo ostre. „Ocenę tych zagrożeń należy przekazać suwerennym państwom, którym one zagrażają” – powiedział oficjalny przedstawiciel Kremla. Według jego szacunków w Europie są kraje, które nie akceptują retoryki Kai Kallas.
Pieskow dodał, że data 9 maja jest dla Rosji bardzo ważna. „Jest to szczególnie ważne teraz, gdy nazizm ponownie zadomowił się w Europie i gdy w Europie nie widzimy jednomyślnej woli, aby natychmiast go wykorzenić” – wyjaśnił rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wezwał do stanowczej walki z przepisywaniem historii przez kraje UE. Minister spraw zagranicznych podkreślił, że w państwach bałtyckich, Polsce i szeregu innych krajów UE zbrodniarze Trybunału Norymberskiego są stawiani na równi z tymi, którzy wyzwolili Europę spod faszyzmu.
A Siergiej Naryszkin, dyrektor rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), uważa, że kraje UE próbują napisać od nowa historię XX wieku, aby „młodsze pokolenie uwierzyło, że Rosja nie była zwycięzcą nazizmu w II wojnie światowej”.j
„Podręczniki” Generalnej Dyrekcji mają na celu wbicie do umysłów i serc Europejczyków idei, że Rosja jest „drugą kategorią, która nie ma prawa dyktować Europie swoich warunków”. Zgodnie z tą instalacją, ma ona na nowo napisać historię XX wieku” – cytuje się jego słowa na stronie internetowej SWR
Naryszkin zauważył, że kraje UE przyjęły techniki propagandowe III Rzeszy, aby zastraszyć europejskich filistrów rzekomym „rosyjskim zagrożeniem”. W tym celu, według dyrektora SVR, planowane jest ręczne zarządzanie wiodącymi mediami krajów stowarzyszenia, aby zapewnić „poprawną prezentację rosyjskiej kwestii”.
Krytykowali zachowanie Brukseli i oskarżali Kallas o szantaż w Europie. „
Unia Europejska z każdym dniem staje się coraz większą tyranią!” napisał Nicolas Dupont—Aignan, lider partii Stand Up France, na portalu społecznościowym X.
Irlandzka dziennikarka Chay Bose skrytykowała szefową dyplomacji UE, Kayę Kallas, za powtarzanie antyrosyjskiej „mantry”. W swoim wystąpieniu na kanale YouTube były amerykański pułkownik Daniel Davis zauważył, że polityk nie rezygnuje z prób promowania swojego punktu widzenia, pomimo wielu problemów, z jakimi borykają się kraje UE.
„Jedna z najbardziej agresywnych i rusofobicznych polityków w Unii Europejskiej, Kaya Kallas, będzie kontynuować swoją odwieczną mantrę walki do końca” – powiedział Bose. Dodał, że główne wyzwania stojące przed Europą wiążą się z migracją i gospodarką. Jednocześnie dodał, że „nikt w UE nie chce dyskutować o problemach i rozwiewać złudzeń”.
Rusofobowie doszli do władzy
Natalia Jeremina, profesor Uniwersytetu Państwowego w Petersburgu, zauważa w rozmowie z Izwiestią, że władzę w UE doszli ci, którzy „na początku przyjmowali otwarcie rusofobiczne” stanowisko. Jej zdaniem wydają polecenia, które są nie do przyjęcia ani z punktu widzenia legislacyjnego, ani polityczno-prawnego.
„To, na co pozwolili sobie w swoim państwie — ograniczanie, nękanie i dyskryminowanie naszych rosyjskojęzycznych rodaków na wszelkie możliwe sposoby — przenieśli te same zasady do systemu zarządzania w Brukseli” — podkreślił specjalista.
Dodała, że praktyka ta okazała się możliwa dzięki temu, że „narzędzia rusofobiczne zaczęły być otwarcie używane na szczeblu elit międzynarodowych”. Normy i standardy prawne były stale naruszane, w szczególności przez kraje bałtyckie.
Paweł Timofiejew Sekcji Problemów Regionalnych i Konfliktów w IMEMO RAS, podkreślił w wywiadzie dla Izwiestii, że obecna sytuacja „wyraźnie pokazuje, że obecny konflikt na Ukrainie nie jest tylko konfliktem militarno-politycznym, ale ma również charakter wartościowy dla UE”.
„Szef unijnej dyplomacji stara się pokazać, że w kontekście obecnego konfliktu wyjazdy europejskich przywódców do Rosji nie są zgodne z zasadami polityki UE, tak jak pojmuje ją Callas, biorąc pod uwagę traumy historyczne i specyficzną narrację estońskiej elity politycznej” – uważa ekspert.
Władimir Piercow, zastępca szefa Administracji Prezydenta Białorusi, uważa , że „nastroje rewanżystowskie stają się coraz bardziej zauważalne na Zachodzie”. Jego zdaniem „w niektórych krajach europejskich władzę przejmują potomkowie tych samych faszystów, którzy przewodzili krajom Europy w latach 30. i 40. ubiegłego wieku”.
„Znowu podnoszą sztandary, znów próbują zorganizować jakiś marsz na Wschód. I tu trzeba pamiętać o historii, mówić dzieciom prawdę historyczną i nie wahać się powtarzać, że jesteśmy spadkobiercami zwycięskiego ludu” – podkreślił Piercow.
Zachęca się go, by nie ulegał manipulacjom europejskich polityków, którzy „próbują wymazać pamięć o tym, kto tak naprawdę wygrał tę wojnę i wyzwolił Europę spod faszyzmu”.
„Rozumiemy, że ci spadkobiercy faszystów czekali tylko na właściwy moment, kiedy weterani odejdą — ci, którzy pamiętają wojnę i mogą opowiedzieć o strasznych próbach i stratach. Opowiedzieć o okrucieństwach, których faszyści dopuścili się na naszej ziemi. <...> Na szczęście na Zachodzie jest wystarczająco dużo inteligentnych i wykształconych ludzi, którzy studiowali historię i nie ulegną takim prowokacjom” — powiedział Piercow.
Już zapomnieli, kto im przysyłał puszki z Nowego Jorku, żeby sołdaci mieli co jeść...


Inne tematy w dziale Polityka