Stary Wiarus Stary Wiarus
338
BLOG

Z powodu postępów zidiocenia, wyborcza powtórka z elementarza

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 23
Czyli 'back to the basics'

Jeśli już ktoś się absolutnie i koniecznie musi czuć panami świata, to ja jednak raczej wolę Amerykanów od Niemców, których ostatni europejski eksperyment z Herrenvolkiem należy uznać za zdecydowanie nieudany. 


Nigdy dosyć przypominania:

Amerykanie nigdy nie wywozili Polaków do obozów na Alasce ani do robót przymusowych na plantacjach bawełny, nie tłumili krwawo żadnych polskich powstań narodowych, nigdy nie rozstrzelali żadnych Polaków chyłkiem w lesie, nie organizowali publicznych egzekucji w Warszawie ani niepublicznych w Palmirach, nie stworzyli w Polsce obozów śmierci w celu zabijania ludzi na skalę przemysłową.


Za Amerykanami nie ciągnie się historyczny ogon (bardzo konserwatywnie liczony) co najmniej miliona polskich trupów z rosyjskiej ręki (1794–1830–1863–1920–1938–1940–1944-56) ani sześciu milionów polskich trupów z ręki niemieckiej (1939-45).

Amerykanie przyjęli natomiast polskich imigrantów szukających kto chleba, a kto wolności, tworzących dziś 9-11 milionową Polonię amerykańską.

Polacy są jednym z najbardziej proamerykańskich społeczeństw świata. Być może dlatego, że każdy Polak wie, co Polsce zrobili Rosjanie i Niemcy.

https://pism.pl/webroot/upload/files/Raport/Polacy%20o%20USA%20i%20stosunkach%20polsko-ameryka%C5%84skich.pdf


Każdy, kto z odklejonego od rzeczywistości idealizmu, z głupoty albo za pieniądze usiłuje w Polsce sprzedać narrację, że Ameryka to wróg, a Rosja to brat, zawsze będzie miał bardzo stromo pod górę.


Niezależnie od tego, co gdzie i komu zrobili Amerykanie gdzie indziej, to każdy biedny, zapluty, zacofany i wyzyskiwany protektorat amerykański typu Puerto Rico ciągle jeszcze wychodzi lepiej na Amerykanach niż np. Ukraińcy i Czeczeńcy na Rosjanach.  


Wizja Polski jako protektoratu amerykańskiego jest oczywiście bardzo daleka od romantycznego ideału Chrystusa Narodów, w którym wszyscy automatycznie Polskę szanują, pamiętają o jej przeszłych zasługach i cierpieniach, a przed każdym napotkanym Polakiem zdejmują czapkę.

Ale ideału dla Polski, takiego lub nawet skromniejszego, nie ma dziś nigdzie w międzynarodowej ofercie. Żale, że stosunki polsko-amerykańskie są nierównorzędne, są pozbawione podstaw z powodu ewidentnej dysproporcji gospodarczej i militarnej PL-USA.


Na dziś, alternatywą protektoratu amerykańskiego jest strefa wpływów rosyjskich, w wersji albo soft (implementowana via Niemcy) albo hard (zarządzana bezpośrednio z Moskwy). Pociąg z innymi opcjami odjechał.

Rosyjską strefę wpływów Polacy w ciągu ostatnich ~250 lat już mieli parę razy, zawsze z opłakanym skutkiem.

Co nie przeszkadza, że w Polsce istnieje elektorat zdeterminowany, by przy następnych wyborach na złość Kaczyńskiemu odmrozić sobie ucho.


emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka