Donald Tusk ma luźne pojęcie o geografii (myli mu się Irlandia z Kanadą), a jeszcze luźniejsze o zawartości aktów prawnych.
"Donald Tusk zapowiedział, że Polska może podjąć decyzję o wycofaniu się z Konwencji Ottawskiej dotyczącej zakazu stosowania min przeciwpiechotnych oraz Konwencji Dublińskiej zakazującej użycia broni kasetowej. Premier podkreślił, że jego rekomendacja w tej sprawie będzie pozytywna, a decyzja ta ma służyć zwiększeniu zdolności obronnych kraju."
https://wiadomosci.wp.pl/polska-rozwaza-wycofanie-sie-konwencji-ottawskiej-nie-bedziemy-sie-ogladac-na-nikogo-7132578528811520a
Konwencja Dublińska (Convention on Cluster Munitions (CCM) adopted in Dublin on 30 May 2008) o zakazie stosowania amunicji kasetowej, to umowa, której Polska nigdy nie podpisała, więc nie ma czego wypowiadać.
Słońce Peru padło zapewne ofiarą freudowskiego przejęzyczenia i chodziło mu o unijny przepis Dublin III Regulation, który jest podstawą zwracania do Polski przez Niemcy azylantów, którzy przeszli przez Polskę. Dublin III jest dla Polski obowiązujący, nie ma także żadnego mechanizmu "wypowiadania" przepisów unijnych. Wypowiedzieć można umowę międzynarodową, ale nie indywidualny przepis wykonawczy.
Natomiast konwencja, jaką w samej rzeczy należy jak najprędzej wypowiedzieć, to Konwencja Ottawska (Convention on the Prohibition of the Use, Stockpiling, Production and Transfer of Anti-Personnel Mines and on their Destruction of 1997) o zakazie używania, produkcji i składowania min przeciwpiechotnych i zniszczeniu ich zapasów, której nie podpisały m.in. USA, Chiny, Rosja i Korea Południowa (z powodu granicy z Północną).
Wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej pozwoliłoby na efektywne 100% zamknięcie 'zielonej granicy' polsko-białoruskiej przez zaminowanie pasa granicznego, oraz umożliwiłoby budowę efektywnych zapór inżynieryjnych chronionych przez pola minowe w ramach Tarczy Wschód (miny przeciwpiechotne postawione pomiędzy minami przeciwpancernymi radykalnie utrudniają rozbrajanie pół minowych mających powstrzymać atak pojazdów pancernych) – na wzór Linii Surowikina na granicy ukraińsko-rosyjskiej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Fortifications_of_the_Russian_invasion_of_Ukraine
Ciekawostka przyrodnicza: Tusk ma prawników potrafiących doradzić jak rządzić bezprawnie, a nie ma prawników wojskowych potrafiących wytknąć dziury w Konwencji Ottawskiej bez potrzeby jej wypowiadania?
https://www.armscontrol.org/factsheets/ottawa-convention-glance
https://international-review.icrc.org/sites/default/files/S0020860400091579a.pdf
The Ottawa Convention, formally known as the Convention on the Prohibition of the Use, Stockpiling, Production and Transfer of Anti-Personnel Mines and on Their Destruction, comprehensively bans anti-personnel landmines (APLs). However, it does not prohibit the use of the following types of mines:
Anti-vehicle mines: The Convention does not restrict anti-vehicle mines, including those equipped with anti-handling devices designed to protect the mines from being tampered with or moved.
Remotely-delivered mines: Mines that are remotely delivered or detonated, such as the Claymore directional fragmentation mine, are not considered APLs under the Convention's definition and are therefore permitted.
Już pierwszy z tych wyjątków częściowo załatwia sprawę. Niech miny przeciwczołgowe leżą na powierzchni ziemi, dobrze widoczne, niezamaskowane, tak gęsto aby nie dało się nawet na paluszkach przejść między nimi. Z tym, że ich urządzenia przeciwmanipulacyjne (anti-handling devices) powinny być takie, by mina wybuchała przy jej podniesieniu, poruszeniu lub próbie przesunięcia. Zające mogą po nich biegać bez szkody. Ludzie się raczej zawahają.
Nie mówiąc już o tym, że Konwencja Ottawska nie zakazuje wykorzystania min jako instrumentu wojny psychologicznej, czyli stawiania pozorowanych pól minowych. Jeśli nadgraniczne lasy będą usiane zrozumiałymi dla każdego analfabety czerwonymi tabliczkami z trupią główką i napisem DANGER MINES / UWAGA MINY / СТОП МИНЫ / СТОП МІНІ, z przeciągniętym nisko nad ziemią drutem kolczastym, to niewielu będzie takich chojraków i aktywistów którzy byliby skłonni sprawdzać eksperymentalnie na własnych kończynach co się stanie, jeśli się taki drut przekroczy, choćby w rzeczywistości za drutem żadnych min nie było.
Inne tematy w dziale Polityka
