Wzdłuż gazociągu jamalskiego z Syberii Zachodniej do Niemiec, 682 km którego przebiega przez Polskę, ułożony został w latach 2000-2001 kabel światłowodowy o zdolności przenoszenia fenomenalnej jak na owe czasy mocy przesyłowej 4xSTM-64, (10Gb/s) z możliwością rozszerzenia do 32xSTM-64. Światłowód miał nominalnie służyć do celów obsługi technologicznej gazociągu i łączności służbowej Gazpromu, faktycznie zaprojektowany został pod moc przesyłową wielokrotnie przekraczającą taką potrzebę.
Dookoła komercjalnej eksploatacji tego światłowodu kręciła się przez wiele lat skomplikowana karuzela firm i kontraktów. W każdym jednak wypadku, pewna liczba włókien światłowodowych tego kabla pozostawała zarezerwowana do wyłącznej dyspozycji Gaztelekomu, rosyjskiej spółki-córki Gazpromu. Istnieje pogląd, że światłowód jamalski miał stanowić rdzeń projektowanej przez Rosjan infostrady z Moskwy do Berlina.
Gazociąg jamalski wyłączono z eksploatacji od kwietnia 2022 roku z powodu dysputy płatniczej z Gazpromem oraz sankcji nałożonych na Rosję w związku z inwazją Ukrainy.
A światłowód? Czy dalej przenosi przez Polskę znaczną część ruchu internetowego pomiędzy Rosją a Europą Zachodnią? Jeśli tak, to dlaczego?
Inne tematy w dziale Polityka