6505
BLOG
Przenieśmy produkcję rakiet z Dnipro do Polski
BLOG
Zaprośmy Jużmasz – zwięzłe streszczenie
https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/1239663,carpe-diem-zaproscie-yuzhmash-do-polski
'W normalnych, pokojowych okolicznościach ani Ukraińcy by nam nie sprzedali technologii produkcji pocisków balistycznych, ani Polska nie miałaby jej za co kupić.
Posiadaczy technologii rakiet balistycznych zdolnych do tego, by pocisk od początku do końca zaprojektować, wyprodukować, przetestować i wprowadzić do produkcji seryjnej, nie ma wielu. Kiedy zrobią pociski dla siebie, czasami zgadzają się je sprzedać sojusznikom - często w osłabionej wersji eksportowej, z krótszym zasięgiem, mniejszą głowicą, prostszą elektroniką.
Nigdy nie ma pewności, czy producent nie zostawił w elektronice pułapki softwarowej pozwalającej zdalnie unieszkodliwić pocisk albo wręcz wyłączyć możliwość startu.
Klasyczny przykład – brytyjskie głowice atomowe na strategicznych okrętach podwodnych są przenoszone przez amerykańskie pociski Trident D5. W ten sposób Amerykanie mają de facto prawo veta wobec użycia broni atomowej przez Brytyjczyków, którzy zawsze muszą się liczyć z tym, że mogą zajść okoliczności, kiedy po odszyfrowaniu instrukcji, wyjęciu z sejfów zalakowanych kopert, wprowadzeniu do systemu odpowiednich kodów i przekręceniu dwóch kluczy nic się nie stanie, bo silniki rakiet będą milczeć.
Proponowany przeze mnie deal 'technologia zbrojeniowa za broń i poparcie' jest w warunkach wojennych jak najbardziej fair, korzystny tak dla strony ukraińskiej jak i polskiej.
Ukraińcy ratują swoją własność intelektualną i zespoły fachowców zagrożone rozproszeniem na cztery wiatry przez wojnę. Redukują ryzyko, że Rosjanie po zburzeniu zakładów w Dnipro, odszukają i wybiją ukraińskich fachowców, albo wywiozą ich do siebie, likwidując w ten sposób raz na zawsze ukraiński przemysł zbrojeniowy w dziedzinie rakiet balistycznych.
Polska może dostać od Ukrainy w tej transakcji know-how, który nie jest do nabycia na wolnym rynku, plus licencję na produkcję broni rakietowej (Hrim-2, udoskonalony przez Ukraińców Iskander) z którą Rosja musi się liczyć.
Polska sama takiej broni nigdy dla siebie nie zrobi – trzeba by najpierw stworzyć od podstaw całe wyspecjalizowane gałęzie przemysłu z własnym zapleczem badawczym - duże silniki rakietowe na paliwo stałe, paliwa rakietowe, egzotyczne materiały wybuchowe, szczegóły aerodynamiki i konstrukcji głowic, poligony, stanowiska testowe, próby w locie etc. etc. To wszystko teoretycznie można zrobić samemu. Ale to czysta teoria – potrzebne są dziesięciolecia czasu i wysiłek finansowy liczony w dziesiątkach miliardów dolarów. Polska nie ma na to ani czasu, ani środków.
Ale Polska ma teraz zdarzającą się raz na stulecie szansę 'pójścia na skróty'. Życzę trafnego wyboru.
Inne tematy w dziale Polityka