Moja faworytka - dr Krzekotowska
Moja faworytka - dr Krzekotowska
Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2875
BLOG

Debata warszawska, której mogło nie być. Show skradła dr Krzekotowska

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Mijają godziny od zakończenia debaty kandydatów na prezydenta Warszawy, a wciąż nie mogę wyjść z szoku i rozbawienia. Czegoś tak niepoważnego, a przy tym sympatycznego, nie widziałem od lat. Trudno debatę warszawską oceniać w kategoriach wrażeń, jakie pozostawili po sobie najważniejsi politycy. Podium w kategorii "rozbawiacze publiki do łez" zajmują Krystyna Krzekotowska, Paweł Tanajno i Janusz Korwin-Mikke.

Na dobrą sprawę, tej debaty mogło nie być. Niczego nowego nie dowiedzieliśmy się ani od Patryka Jakiego, ani od Rafała Trzaskowskiego, ani od Jana Śpiewaka, ani od Jacka Wojciechowicza, który zresztą - to ciekawe - unikał jak ognia twardej krytyki pod adresem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wojciechowicz zaproponował wyborcom nawet dać czerwoną kartkę PiS-owi, a żółtą Platformie Obywatelskiej, choć PiS nie rządzi w stolicy od 2005 roku.

Niektórzy uważają, że deklaracja Patryka Jakiego o wystąpieniu z Solidarnej Polski ma być czymś w rodzaju "gamechangera". A dlaczego, skoro - stawiam dolary przeciwko orzechom - większość wyborców kojarzy go z PiS? Poza tym, takie fortele lepiej zostawić sobie na lepszą okazję, a nie w tłumie. Na przykład podczas debaty jeden na jeden, przed drugą turą. Poza tym kandydat Zjednoczonej Prawicy wypadł po prostu tak sobie, najkrócej mówiąc: szału nie było. Sztabowcy i wyborcy Jakiego muszą jednak pamiętać, że podobna sytuacja była z Andrzejem Dudą. Nikt nie zachwycał się w kampanii prezydenckiej występem kandydata PiS w pierwszej debacie. Dopiero dogrywka, już z samym Bronisławem Komorowskim, przesądziła w dużej mierze o zwycięstwie Dudy w wyborach.

Z kolei Rafał Trzaskowski cały czas straszył PiS-em, Jakim, ale - czego najwyraźniej nie zauważyli sztabowcy PO - ciągle krytykował HGW. Za mało żłobków, szkół, tanich mieszkań, terenów zielonych - i tak wyliczał w nieskończoność. Ciekawe, dlaczego Jaki nie zdecydował się na ripostę nawet w końcowym wystąpieniu, że Trzaskowski pięknie podsumował ośmioletnią kadencję rządów HGW.

Tyle merytoryki, bo zbyt dużo jej w debacie warszawskiej nie było. Mieliśmy za to sporo śmiechu. Kilka razy byłem blisko płaczu, gdy głos zabierała dr Krystyna Krzekotowska, ponoć uznana w Polsce prawnik. Jeśli tak, to lepiej byłoby kontynuować karierę naukową, niż startować w wyborach, ale przecież czasami chodzi o koloryt... Najbardziej rozbiła mnie, gdy uklękła i pokazała, jak ciemiężeni są warszawiacy, a prezydent powinien być uległy wobec suwerena. Zobaczcie zresztą sami.

Innym razem, na pytanie, czego najbardziej brakuje w Warszawie, odrzekła: miłości (od 6,45 min.).

Krzekotowska potrafiła nawet zabrać pięć sekund z wolnej wypowiedzi biednego pana z KW II RP, co miało o tyle znaczenie, że każdy miał 45 sekund na wyrażenie swoich poglądów. Pan, który najchętniej przeniósłby się w czasie o 100 lat (a któż nie), nie wyrobił się dzięki konkurentce. Krzekotowska potrafiła nawet zakończyć jedno wystąpienie okrzykiem: "Brawo, panie Jaki!". 

Paweł Tanajno? Smog chce zwalczać smartfonami, tylko nie do końca wyjaśnił w jaki sposób. Ale skoro można zamawiać taksówkę i umawiać się na randki dzięki aplikacjom... Natomiast Janusz Korwin-Mikke własnoręcznie chce zdemontować tory na linii Warszawa-Poznań. Zakaże parad hetero, homo, zoofilom i wszystkim innym. - Musi być równość, dlatego nie dopuszczę do żadnych marszów ani homoseksualistów, ani heteroseksualistow, ani onanistów czy zoofilów, ani niczego związanego z płcią, bo na te sprawy jest miejsce w łóżku - wypalił. Dodał zaraz, że nie będzie robił ze stolicy koziarni dla miłośników kóz. Creme de la creme debaty warszawskiej.

Jeśli w drugiej turze będą rywalizować Trzaskowski z Jakim, to zamiast "Rolnika szuka żony" albo innego chłamu, warto zorganizować dodatkową debatę dla czwórki: Krzekotowska-Tanajno-Korwin-pan z II RP. Oglądalność i rozrywka gwarantowane!



Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (74)

Inne tematy w dziale Polityka